Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olivka.borys

Mój Mąż pracuje w Wojsku, są Tu takie Kobiety ?

Polecane posty

Witam :) Może najpierw kilka słów o sobie .. Olivia, mam 29 lat, Córeczkę i psa, no i Mężą, który wiecznie ma służbowe obowiązki .. Niedawno po raz trzeci już zmieniliśmy miejsce pracy i zamieszkania i zaś obce miasto, ludzie i problemy mieszkaniowe .. I człowiek sam pośród tego wszystkiego, czasem nie ma nawet do kogo się odezwać, za każdym razem trzeba zaczynać wszystko od nowa. Ciekae kiedy to wszystko się zmieni .. Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, może czasem będzie można tutaj wspólnie wypić kawę .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnaca
cześć ja też jestem żona wojskowego, my dopiero raz się przeprowadzaliśmy. też mam małą córeczkę. napisz gdzie mieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, każdy lubi robić co innego. Mi chodzi tu nie o tę pracę, ale o to wszystko, co się na nią składa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnaca
glen b nie rozumiemz jakiego powodu to współczucie. jestem dumna z tego, ze mój mąż jest "trepem" jest dobrym, madrym i wykształconym człowiekiem i nie mam ŻADNYCH powodów by się go wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnąca
my mieszkamy teraz w wielkopolsce, ale pochodzimy z dolnego śląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ludzie ludzie... A jak wychodziłaś za niego to nie wiedziałaś że jest oficerem (jak mniemam)??? Taka praca, nic nie poradzisz. Chyba że namówisz go żeby został ochroniarzem w biedronce, albo jakimś parkingu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnaca
Przepraszam Oliwka.borys, ale cos mi sie dzialo z kompem. to mamy do siebie nie daleko jakieś 100 km. I jesteśmy w tym samym wieku. Trochę nas łączy. Mi najbardziej doskwiera samotność jak wyjeżdza np. misje. Ale do wszystkiego mozna się przyzwyczaić. Wtedy człowiek odkrywa w sobie pokłady takich mozliwości o których nie miał dotąd pojecia. Np. wkrętarki i składania mebli itp. hehe. Oikropne jest tez to, że się pozna ludzi zaprzyjaźni z nimi i trzeba pakowac manatki. My od kilku lat jestesmy w jednym miejscu, ale wielu znajomych nam tak ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frezyjka pachnaca do wszystkiego człowiek jest w stanie się przyzwyczaić. Samotność przerabiałam jak Dzidzi nie miałam, dlatego adoptowaliśmy pieska :) Jak się mieszka w jednym miejscu, to jest ok, przeprowadzki są najgorsze .. Za każdym razem właściwie wszystko zaczynasz od nowa .. Przynajmniej nie ma rutyny :):) A Ty pracujesz / uczysz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnaca
pracuję, najgorzej było na poczatku, kiedy nie pracowałam i jeszcze nikogo nie znałam. teraz jest juz dobrze. a ty pracujesz albo masz już coś na oku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nie kumam
mam pytanie do żon wojskowych.dlaczego pozwalacie swoim mężom wyjeżdżać na wojny (Irak, Afganistan)? co jakiś cza słyszy się o zabitym polskim żołnierzu, który pozostawił po sobie młodą wdowę i osierocone dziecko. czy dla was kasa ma aż tak wielkie znaczenie?!?( Bo przecież nie jest to patriotyzm) czy chodzi o dumę, chęć posiadania bohatera w rodzinie? trzeba zadać sobie pytanie co jest ważniejsze:rodzina żyjąca ze skromnej pensji ale szczęśliwa bo pełna, czy martwy mąż odznaczony posmiertnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frezyjka pachnaca obecnie jestem na macierzyńskim do 20 paźdźiernika i wracam do pracy, oczywiście, że pracuję :) W domu samemu to oszaleć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic z tego nie kumam - ja powiem tak .. Kto nie zna takiego życia, nigdy nie zrozumie .. To nie praca, to służba.. Specyficzna. Jak już wspomniałam, każdy robi to, co lubi i ma inne priorytety .. Pytasz o misje .. hmm myślę, że w ten zawód wpisane jest ryzyko, może i faktycznie są Tacy, którzy jadą tam po kasę .. Przyznam szczerze, że takich nie znam .. Znam jedynie takich, którzy jadą tam by służyć i realizować się .. Jeden spełnia swoje marzenia za biurkiem, inny na polu walki .. Zdobywa doświadczenia. Pytasz "dlaczego pozwalacie.." hmm za siebie odpowiem tak - zawsze są zdania za i zawsze przeciw .. I mimo tego, że nie zawsze jest łatwo to nie wyobrażam sobie zabraniania czegokolwiek .. Zawsze jest rozmowa. Tak jak wspomniałam, każdy ma inne priorytety. I nie zawsze chodzi o kasę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezyjka pachnaca
nie zrozumie ten kto nie przeżyje. na tego typu decyzje składa się wiele czynników w tym tez finansowe. mój mąż nie jeżdzi na misje do strefy wojennej, ale znam takich ktorzy jeżdza. maja po troje dzieci, a zonie wojskowego czesto trudno jest znależć pracę. pracodawcy nie chca często przyjmować żon wojskowych, bo wiedza z czym to jest związane. męża często niema , rodzina daleko, a gdy dziecko zachoruje trzeba się zająć maluszkiem. a poza tym pracodawcy boja się, że wyszkola pracownika, zainwestuja w niego, a kobieta zaraz wyjedzie za męzem i zostawi prace. także nie oceniajcie i nie stawiajcie wyroków, bo żadnej kobiecie nie jest łatwo wysłać męża na pół roku w niebezpieczne miejsce, ale nie zawsze to zależy od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojskowy
A czy Wy wiecie, że na tych misjach żołnierze bardzo często zdradzają swoje żony ? z pielęgniarkami tam pracującymi bądź też z żołnierzami kobietami. Na misjach to wręcz normalne, że tam się ma kogoś tylko na czas misji. Wiedziałyście o tym? Jeśli tak to rozumiem, że zgadzacie się na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy wojskowy ma
racje ale ja mam podobna opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak jest wojskowym. I już chyba mnie nic nie zdziwi w jego pracy...przeżyłam jego misje w Afganistanie, nie spanie po nocach tylko czekanie na połączenie na skype, czekanie na telefon że wraca... i niespodziewane podjęcie decyzji o kolejnym wyjeżdzie... Służby, poligony...Trzeba się przyzwyczaić i pogodzić z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×