POMOCY!

facet to dla mnie nieziszczalne marzenie ale to prawda, potrzebuję solidnego kopa, bo już widzę do czego to prowadzi, nie potrafię wybaczyć, to fakt, rujnuję zwoje życie, a przecież tamtej to zupełnie lata

dlaczego nieziszczalne :)? jeśli będziesz kobietą a nie zaniedbanym potworkiem to nie ma takiej opcji żeby nie znalazł się jakiś fajny facet :) dodatkowym atutem jest to, że nie masz pusto w główce a gdybyś spróbowała porozmawiać z ojcem (bez niej), tak szczerze...może by ci pomógł? powiedziałabyś, że chcesz pracować w innym mieście, ale nie masz jak wystartować myślę, że żaden ojciec nie jest tak naprawdę zły, na pewno mu zależy na tobie. Wasze relacje mocno się zaostrzyły kiedy zjawiła się inna kobieta i ty mocno to zamanifestowałaś. Warto chociaż spróbować

zadbaj o siebie, zrób fajną fotkę, zapisz się do jakiegoś portalu społecznościowego :)

dużo już było prób, bardzo dużo ... ojciec nie umie o nic dbać, ale nie chcę się rozpisywać o nim, moje myśli teraz kieruję na to jak działać i co robić, żeby ułożyć sobie życie, po raz kolejny próbować - mam 31 lat i już kilka prób za sobą, i ciągle on ma sposób na to żeby mnie tutaj przyciągać jako swoją osobistą ofiarę manifestowałam i manifestuję niechęć do ludzi, którzy grali nie fair i robią to nadal, to brudne obłudne i wstrętne brzydzę się czymś takim co do tej kobiety mam obrzydzenie, a ojciec wiem że z gruntu może i nie jest zły ale głupi, nie chcę z nim mieć już wiele wspólnego teraz tutaj jestem żeby ustawić wynajem mieszkania i najchętniej wróciłabym zagranicę ale muszę mieć pewność, że to co mam tutaj zostawiam w miarę zabezpieczone

zapisałam się ... :-( to był eksperyment i odreagowanie ... małe mam powodzenie niestety

czyli jednak coś robisz, tak? znalazłaś pracę za granicą? to świetnie :) jeśli się trochę ogarniesz i twoje nastawienie do świata będzie lepsze, faceci na pewno się znajdą :) tylko nie zadręczaj się tą małpą może kiedyś znajdzie sobie kogoś młodszego i twój ojciec oberwie po nosie :)?

dziękuję Ci za pomoc i za wsparcie pracowałam w Anglii ale przyszedł kryzys i nic z tego nie wyszło, wróciłam do Polski, tym bardziej, że tutaj nie miał kto doglądać tego co mam anonimowość dobrze mi robiła, jednak brak bliskości zabija, bardzo potrzebuję kogoś bliskiego, ale nie sądzę, żebym mogła znaleźć kogoś na portalach ... nacięłam się już raz i wystarczy dziękuję CI za Twój czas

jeden raz to nie wszystko :) kto wie czy następnym razem nie będzie lepiej:)? ile razy upadniemy zanim osiągniemy cel? cieszę się, że mogłam ci dotrzymać towarzystwa mam nadzieję, że od teraz postanowisz zrobić jakiś krok w przód? ty jesteś panią swojego życia, nikt inny - tego się trzymaj życzę ci powodzenia i wierzę, że ze swoją siłą niebawem je zdobędziesz - zainwestuj nieco w siebie :) trzymaj się i bądź silna:) bo kobiety przecież takie są:)

ja teraz dla odmiany napiszę coś niemiłego. twój zły stan wynika głównie z tego, że sama siebie od jakiegoś czasu wyniszczasz nienawiścią, gniewem i złym myśleniem o innych. dobre w tym to jest to, że jeśli przyczyna jesteś ty to ty to możesz zmienić, to od Ciebie zależy. wiadomo ci ludzie nie zasługują by myśleć o niech dobrze, a to oznacza że nie należy myśleć o niech wcale. dlaczego mścić się na własnym zdrowiu za ich podłość? dlaczego pozwalasz się niszczyć podwójnie - przez to co Ci uczynili i przez to co o tym myślisz? może potraktuj swoje myślenie o nich jak nałóg, który niszczy zdrowie? tak jak alkoholizm czy palenie papierosów i walcz z tym jak z nałogiem. np miej zawsze pod ręka dobra książkę i jak tylko przyłapiesz się na myśleniu o nich to zacznij czytać by zając myśli czymś innym. albo noś na nadgarstku gumkę recepturkę i boleśnie strzelaj sobie z niej za każdym razem gdy o nich pomyślisz. albo zacznij nucić piosenkę. albo znajdź sobie jakąś uspokajającą wizualizację i za każdym razem na niej się koncentruj. albo licz od 100 do jednego. powiem Ci jeszcze jedna rzecz, że jeśli byś teraz spotkała faceta to raczej nie wydarzyło by się nic dobrego, bo albo byś zniszczyła wartościowego faceta albo uwikłała się w związek z jakimś kutasem. najszczęśliwsze są związki, które wybieramy gdy jesteśmy w równowadze psychicznej. już bardziej potrzebujesz przyjaciela, grupy wsparcia.

w zupełności sie z Tobą zgadzam, bo też trafiłam na takiego k ... tylko pogłębiło to moje poczucie bezwartości i beznadziei