Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość absja

Psychoterapia, iść czy nie?

Polecane posty

Gość absja
Już pisałam o swoim przypadku na forum, i się dowiedziałam, że powinnam pomyśleć o terapii :O Telefon zaufania odpada, a e-mail nie wiem gdzie miałabym wysłać... Ale ta forma najbardziej mi odpowiada. Moim zdaniem byłabym raczej w stanie sama sobie z tym wszystkim poradzić, ponieważ już sobie poradziłam z nerwicą i początkiem anoreksji, bez pomocy fachowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że ja nie przejmuję się drobiazgami... Na teście kilka razy pisałam o matce... To ona tylko z tego powodu zaczęła domniemywac, że może jestem od niej uzależniona.... Jezu.... Tylko zapomniała, że nie mam rodzeństwa ani ojca, więc o kim z rodziny miałam pisac.... To tylko jeden z przykładów... "co do psychologów to moja przyjaciółka która jest psychologiem właśnie twierdzi, że psychologię studiują ludzie którzy maja ze sobą problemy i w ten sposób próbują je rozwiązać. tak więc jak pójdziesz do psychologa to prawie na pewno spotkasz człowieka, który przeszedł problemy ze sobą i wierz mi że taki ktoś nie wpadnie na pomysł by z twoich problemów czerpać satysfakcję. " A co do tego - ja z kolei słyszałam, że na psychologię trafiają po prostu zupełnie przypadkowe osoby. Chyba tak jak na każde inne studia.Często ludzie nie mają pojęcia jak ta praca naprawdę wygląda. A jeśli psycholodzy to ludzie z problemami, to jeszcze gorzej. Sporo o tym czytałam, i taka osoba w żadnym wypadku nie powinna prowadzic psychoterapii, bo będzie oceniac pacjenta przez prymat własnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
autorko...ja cię świetnie rozumiem. są takie wspomnienia do których się za nic na świcie nie chce wracać, o których nie chce się mówić. sama takie mam, jak pomyślę o tym, że miała bym znowu komuś o tym opowiadać to mi się na torsje zbiera. część przepracowałam z psychologiem, z częścią poradziłam sobie sama, część sama się gdzieś ułożyła w między czasie po dobrej lekturze, po warsztatach, po poszukiwaniu siebie. ja Ci radzę nic na siłę. dbaj o swojej wnętrze. pomyśl może o jakichś lekkich zajęciach z samorozwoju, nie związanych z twoimi problemami bezpośrednio. to wzmacnia, buduje poczucie wartości i ułatwia prace nad sobą w innym kierunku. a do terapii może musisz dojrzeć, a może nigdy się na nią nie zdecydujesz. nie zmuszaj się siłą bo nic nie zyskasz. poza tym na prawdę jak Cię to odstręcza to warto szukać innych sposobów pomocy. jest tyle różnych technik rozwoju i samopomocy duchowej że każdy ma szanse znaleźć coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absja
pupa1977, a ja np. wolałabym aby psycholog jednak miałby za sobą już jakieś doświadczenia i problemy, bo w innym wypadku mnie by to denerwowało, że np. nie wie jak to jest itp, że wie o tym jedynie z teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do absja
Pisałaś, że opisywałaś wcześniej swoją sytuację z rozstaniem na forum. Podałabyś link? Z chęcią poczytam i coś doradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
według tej mojej przyjaciółki 90% jej roku miała problemy i fakt na pewno się zdarza, że patrzą na pacjentów przez swój pryzmat i na pewno kiepskich jest na kopy. (to też info od tej mojej przyjaciółki). znalezienie dobrego psychologa to niestety sztuka. nie ma jednak co z tego powodu twierdzić, że cała idea terapii jest o kant tyłka potłuc. ja na 5 psychologów trafiłam na jednego dupka, jednego nie kompetentnego, jednego który mi nie podpowiadał i na dwie świetne kobitki. ja rozumiem że co do psychoterapii ludzie maja obawy, dlatego tyle pisze o tych alternatywnych metodach warsztatach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pupa1977, a ja np. wolałabym aby psycholog jednak miałby za sobą już jakieś doświadczenia i problemy, " Nie wiem czy się rozumiemy. Przecież każda osoba w wieku po studiach ma za sobą doświadczenia i problemy. Chodzi tu jednak o większe problemy, takie co powiedzmy skłoniły daną osobę do pójścia na te studia. Jeśli ma się jakieś choroby psychiczne i nierozwiązane problemy, to istnieje niebezpieczeństwo że taka osoba nie będzie bezstronna ani obiektywna.Czytam często forum na psychiatrii.pl, zdarzały się np. osoby ze schizofrenią, które chciały isc po szkole średniej na psychologię - i chyba nikt im tego nie może zabronic. A w środowisku opinie są podzielone, czy taka osoba (np. schizofrenik w remisji objawów chorobowych), może leczyc innych chorych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak masz takie dolegliwosci
IDZ KONIECZNIE. nie ma czasu do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
ale z drugiej strony na psychologii kładzie się ludziom do głowy sporo zawodowej etyki, i przechodzą też coś jakby "terapię" z u swoich profesorów. zazwyczaj kieruje się nim tak, żeby osoba nie specjalizowała się w tej dziedzinie w której ma problemy. z psychologiem jak z każdym lekarzem raz super, a raz konował. nie ma co demonizować. trzeba być o tyle przygotowanym na terapię, żeby umieć zrezygnować z leczenia u osoby z która źle się czujemy. nie ma co straszyć kogoś kto się waha skoro to może mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam doswiadczenie
no to rzeczywiscie chyba jest u ciebie cos powazniejszego niz bylo u mnie:( moze by ci to pomoglo, jezeli bys trafila do kogos dobrego,ale jak znalezc taka osobe. takie "oczyszczenie" z tych wspomnien na pewno nie byloby zle.ale zanim znajdziesz kogos odpowiedniego,to mozesz stracic cierpliwosc:( szczegolnie,ze o takich rzeczach nie chcesz kazdemu nowopoznanemu psychologowi opowiadac. tak apropos jeszcze mojej sytuacji, dlaczego zostalam przy tej swojej terapeutce, skoro nie czulam poprawy. zapomnialam calkiem o tym; najpierw trafilam do takiej pani, ktora odstawiona, chyba nawet nie patrzyla czlowiekowi w oczy. rozmowa u niej trwala MAXIMUM 10 minut, w trakcie ktorej ona potrafila z 5 razy wyjsc z tego pomieszczenia :O mialam wrazenie,ze w ogole nie slucha:O cokolwiek powiedzialam,podwazala te wypowiedzi :O w koncu znalazlam swietnego polskiego psychiatre(ta miala byc psychiatra i terapeuta w jednym), ktory mnie skierowal do innej terapeutki i dlatego jak tamta mnie juz sluchala i miala dla mnie godzine czasu, to myslalam jakbym wygrala w totka :) no ale fakt faktem koncowy wynik nie byl taki jakbym chciala.. jeszcze pytalas czy sie nie czuje lepiej jak widze brzydszych, gupszych od siebie itd czy nie czuje sie lepiej... chyba nie; nie jestem brzydka, nawet chyba ładna,ale nie uznaje tego jako wyznacznik szczescia czy powodzenia w zyciu. glupia tez chyba nie jestem; studiuje drugi kierunek -teraz za granica, ale to tez nie ma takiego znaczenia; inni moga tez studiowac,kazdy moze,ja po prostu nie mam nic innego do czynienia w zyciu. nauka nadaje jeszcze temu jakikolwiek sens. uwazam ,ze jestem osoba z ciezkim charakterem , z ktora ciezko wytrzymac, tu tkwi moj problem, jestem zakompleksiona pod tym wzgledem i zawsze mi sie wydaje,ze kto jest lepszy, bo jest "mily i sympatyczny".nie umiem taka byc. chociaz nie powiem mam znajomych, wlasnie nawet nie wiem czemu, chociaz tez slysze od nich krytyke.ale np. ciezko mi wytrzymac z facetem(no i na odwrot), ostatni bardzo zaciskal zeby ,zeby wytrzymac ze mna-mialam wrazenie, z walczy ze soba:D no i i tak przegral,bo ja zerwalam. nooo ale sie rozpisalam; w kazdym razie milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim nastawieniem
to daj sobie siana. Ty nie chcesz tam isc,uwazasz psychologa za debila ktory bedzie cie katowal :o wiec lepiej sobie daruj bo szkoda kasy i czasu,gowno z tego wyniesiesz z takim nastawieniem i bedziesz kolejna narzekajaca jaki psycholog jest zly.Nie wiem skad macie dane ze na psychologii wszyscy maja problemy,jakos nie zauwazylam zeby tak bylo.Moze jakies badania na ten temat sprawdzcie a nie klepiecie farmazony nie majac nawet pojecia czy to prawda.Na terapie sie idzie kiedy chce sie cos zmienic,ma sie do tego motywacje. A jak widze to wiele z was tam poszlo liczac na to ze psycholog poda recepte na fajne zycie i z gory wam powie co macie robic.Chyba tylko jedna osoba z tego watku cokolwiek wyniosla ze swojej terapii.Jesli uwazacie psychologow za takich debili albo ze psychologia to wrozenie z fusow (co za idiotka to pisala) to nie chodzcie tam.Ale jesli nie macie na tyle motywacji i wiary w siebie ze cos wam sie uda to nie zwalajcie winy na terapeute.On nie jest jasnowidzem i nie zmieni zycia za was.Owszem zdarzaja sie ludzie ktorzy nie nadaja sie w ogole zeby pracowac jako terapeuta ale zeby uniknac kogos takiego to sie wybiera tych ktorzy sa poleceni,znani,maja wielu pacjentow i pozytywne opinie.A jesli wy idziecie do byle kogo nie patrzac nawet na to czy ma odpowiednie papiery zeby pracowac jako terapeuta no to sorry.Wazne ze wam to refunduja nie?Jak idziecie do lekarza panstwowo to on tez was traktuje troche inaczej nic jakbyscie poszly prywatnie.Niestety tak jest chyba wszedzie.Wiec jesli naprawde wam zalezy na zdrowiu i chcecie sobie pomoc to niestety ale poki co troche to kosztuje. Tak jak juz pisano wczesniej psycholog jest od tego zeby pomoc nakierowac was na wlasciwe tory.Ale ja sie nie dziwie ze waszym psychologom sie nie udalo,z takim nastawieniem :o Tak sie sklada ze mam faceta z nerwica, juz kilka lat ja ma.Teraz sie moze troche poprawilo ale i tak nie jest jeszcze super.I nie zwalam winy na psychologa bo znam swojego faceta i widze jaki jest,nie wierzy w to ze mu to cos da i gowno tak naprawde robi zeby cos z tym zrobic.Psycholog mu daje wskazowki,podsuwa mu ksiazki ktore ma przeczytac w ramach zadania domowego zeby cos przemyslec,moze wpasc na jakis pomysl.Myslicie ze przeczytal chociaz jedna? Czasu nie ma :o Takze jak psycholog ma pomoc komus kto tej pomocy tak naprawde w glebi duszy nie chce bo uwaza ze i tak mu to nic nie da? Zastanowcie sie nad soba i nad tym czego oczekujecie a potem wyglaszajcie takie opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam doswiadczenie
to ja nie wiem na czym to ma wszystko polegac, sorry moze za glupia jestem, moze zle trafilam,a sluchajac ciebie od razu tez moze sie wszystkiego odechciec:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Powiem tylko jedno. Ja sama aktualnie mam lęki, doły, płacze i myśli samobojcze - dobre 2 miesiace. Biore leki i cholernie trudno jest uwierzyc w lepsze jutro. Wiem co czujesz. Ale nie rob nic sobie. Pamietaj, ze z nerwicy, depresji, dolow sie wychodzi - nawet jesli dzis w to nie wierzysz. Pamietasz jaki swiat byl kiedys piekny? On moze wrocic. Nie powiem "Uwierz" bo jesli nie wierzysz i tak nie uwierzysz.. Ale moze powiedz o tym komus kto bedzie mogl z Toba rozmawiac, wspierac, w kim masz przyjaciela? Ja tez tak mam. Nie jestes sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absja
Nie opisywałam swojego przypadku z rozstaniem, ponieważ rozstałam się wczoraj, a na tamtym forum pisałam już wcześniej. Rozstanie się jedynie bardziej mnie uświadomiło, że jestem ciężkim przypadkiem i muszę coś z tym zrobić. Nigdzie też nie napisałam, że uważam psychologa za debila, ponieważ tak nie jest. gosiavongosia, nie wiem czy Twoje słowa skierowane były do mnie, ale w moim przypadku nie chodzi jakieś doły itp, ja muszę poukładać przeszłość i wyzbyć się kilku zachowań, a to samo nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absja
i jeszcze na temat przyjaciela, który miałby mnie wspierać itp, to nie możliwe. "nie jesteś sama"... Właśnie jestem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
absja, z problemami, o ktorych nadmienilas, nie rozstaniesz sie tak sama z siebie ... faktycznie psychoterapia bylaby najlepszym rozwiazaniem. obawiasz sie, ze musialabys powiedziec o 'tych' sprawach, niczym na spowiedzi, ze wstydzilabys sie, przez usta by ci to nie przeszlo. ale psycholog nie bedzie cie oceniac, nie bedzie nawet wymuszac zadnych zeznan. pytaniami postara sie wydobyc z ciebie to, co cie najbardziej gnebi i uniemozliwia normalne funkcjonowanie w relacjach miedzyludzkich, czy ze sama soba. nie wygladasz raczej na osobe nadajaca sie do psychiatry, ale raczej na psychoanalize polaczona z naprowadzeniem na korzystniejsze toki myslenia i przyjmowania rzeczywistosci. tylko faktycznie, tak jak pisaly tu inne osoby, musialabys postarac sie o znalezienie odpowiedniej osoby, moze przez opinie ich pacjentow, moze przez strony internetowe. mozesz probowac o tym rozmawiac na forach psychologicznych, ale wydaje mi sie, ze traumatyczne przezycia z dziecinstwa sa zbytnio zakorzenione, ze musi je odkopac i przerobic specjalista na indywidualnych sesjach. rozmowy na forum moge byc calkiem pomocne, gdy ktos ma problem typu tu i teraz, typu jakiego chlopaka wybrac, albo jak byc mniej zazdrosnym itp. a u ciebie prolemy dnia obecnego maja podloze w dalekiej przeszlosci i sama prawdopodobnie tego nie rozgryziesz. udaj sie na terapie, ale takze uzbroj w cierpliwosc i dobre checi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfbvcx
To ma polegac na tym ze psycholog wam pomaga,nakierowuje na odpowiednie tory wasze myslenie,ale on nie moze za was zmienic waszego zycia. Nie powinien tez podsuwac gotowych odpowiedzi zeby nie sugerowac konkretnych rozwiazan,kazdy musi sam dojsc do sedna swojego problemu i sposobu jego rozwiazania,psycholog jest tylko od tego zeby nakierowac i pomoc w tym.Wiec jak juz wczesniej pisalam jesli tego nie chcesz i uwazasz ze i tak Ci to nic nie da to moze lepiej daj sobie spokoj. Przepraszam ze wczesniej tak najechalam ale ja mam z taka osoba na codzien doczynienia i czasami naprawde mozna stracic nerwy.Niby chodzi na terapie i chce zeby bylo lepiej ale jakos nie zauwazylam zeby cokolwiek robil z siebie w tym temacie.A potem narzeka tak jak niektorzy tutaj,ze nerwica jest nieuleczalna i ze nikt mu nie pomoze :o ale jak mozna pomoc komus kto ta pomoc odrzuca? Wiec jesli u Ciebie to tez ma tak wygladac to sama nie wiem..Istnieje tez szansa ze z czasem jakos samo zatrybi i stwierdzisz ze ta terapia jednak Ci pomaga.Nigdy nic nie wiadomo.Nie ma co sie z gory nastawiac negatywnie.Jesli to by dotyczylo mnie,to zrobilabym wszystko zeby czuc sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się ostatnio zastanawiałam nad tym, czy nie potrzebuję pomocy psychoterapeuty/psychiatry. Szukałam dużo w Internecie i natknęłam się na strony, na których lekarze za darmo odpowiadają na pytania internautów. Może też spróbuj? Możesz opisać swój przypadek i zapytać czy ich zdaniem potrzebujesz pomocy specjalisty. Zapisałam sobie takie trzy adresy: http://abcdepresja.pl/pytania http://abcnerwica.pl/pytania http://www.swiat-zdrowia.pl/blog/psycholog/ (na tej stronie jest niestety ograniczenie co do ilości wysłanych znaków w wiadomości do eksperta) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfbvcx
A jeszcze co do rozmow na forum to sama nie wiem... Moj chlopak mowi ze jak zaczal czytac forum o nerwicy to jeszcze bardziej zaczal sie nakrecac.Niby sie tam ludzie wspieraja ale jak pisza do siebie nawzajem ciagle tylko o swoich dolegliwosciach to naprawde mozna zeswirowac ;) Takze jesli chcesz na powaznie wziac sie za siebie to nie idz do pierwszego lepszego psychologa ktory sie nawinie tylko poszukaj kogos naprawde kompetentnego.Mozesz poszukac na www.dobrylekarz.pl i www.znanylekarz.pl czy jakos tak sie te strony nazywaja,tam ludzie pisza opinie na temat lekarzy z ktorymi mieli doczynienia.Mysle ze w jakis sposob te opinie sa miarodajne.Mozesz tez poszukac np na www.nerwica.pl, tam tez jest dzial o psychologach i opiniach na ich temat.Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z taki nastawieniem - a ty jesteś może po psychologii, że cię tak to ubodło? "Tak jak juz pisano wczesniej psycholog jest od tego zeby pomoc nakierowac was na wlasciwe tory.Ale ja sie nie dziwie ze waszym psychologom sie nie udalo,z takim nastawieniem" Czyli wszyscy ludzie są źli, żle nastawieni, i to oni ponoszą odpowiedzialnosc za nieudane terapie? A od czego jest, przynajmniej teoretycznie, taki psycholog - jak nie od zmiany nastawienia? To taki jakbyś pisała, że leczyc na raka można tylko zdrowego. I kto tu jest idiotką? Potrafisz tylko obrazac innych, dużo piszesz ale bez treści. Psychologia nie jest nauką, bo opiera się w za duzym stopniu na domysłach i zgadywaniu. O niekompetencji tych wszystkich "psychologów" - dużo już pisano. zresztą większosc a nich nie ma nawet uprawnień do prowadzenia terapii= bo tak naprawdę mogą to robic psychoterapeuci (sa to osobne studia). W jednym się zgadzam - na psychologii nie ma w większości osób z problemami, a raczej - przeważa grupa osób zupełnie przypadkowych, którym zdawało się że są to stosunkowo łatwe studia., które dają potem możliwości zarobkowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo oprocz psychologa idz na
uzdrawianie lub regresing, bo dobrze polaczyc klasyczna metode z alternatywna. Jedno jest pewne - nie czekaj, tylko wez sie za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiad
NIE IŚĆ , najlepiej nie wychodzić z domu tylko zrobić sobie małą czarną kawę, ukroić serniczka lub kupić pączuszka i odpalić: psychologonline.tv :) Eksperci najlepsi w Polsce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybierz najlepszy nurt
Autorko idz na terapie, zapytaj sie w jakim nurcie pracuje psycholog (najlepiej behawioralnym). Warto sprobowac, a zawsze mozesz zrezygnowac albo zmienic psychologa. Nic nie tracisz, a wiele mozesz zyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła na twoim miejscu, ale najpierw znajdz odpowiedniego terapeute np www.gabinet-psychologiczny.waw.pl - ja bylam i moge szczerze polecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta u psychologa to nie jest pranie mózgu tylko terapia, która ma na celu Ci pomóc. Sama miałam obawy i strach przed wizytą, ale po pierwszej wizycie u pani Smereckiej-Biel zrozumiałam że jest tu dla mnie, a nie przeciwko mnie więc łatwiej było mi podejść do tego wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszcie, że psychoterapia trwa miesiącami, latami, bo to nieprawda. Psychoterapia trwa ok 2 tygodnie. Latami to sobie można chodzić na spotkania z psychologiem, ale to nie jest żadna psychoterapia! I jeszcze trzeba rozróżnić psychoterapię od psychoanalizy. I ważne: nie wszyscy psycholodzy mają uprawnienia do prowadzenia psychoterapii, na to trzeba zrobić osobny, kilkuletni kurs, zawsze dokładnie sprawdźcie, czy to ma być psychoterapia, czy pogadanki z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×