Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

patolina

Niby sama się na to godzę,ale...

Polecane posty

... brakuje mi miłości. Takiej czystej. Byłam w jednym,bardzo długim związku. Skończyło się 2 lata temu. Mam kolegę. Znamy się od roku. Właściwie nie wiem,czy kolega to dobre słowo. Przjeżdża z Niemiec raz w miesiącu na 2 tygodnie. W większości ten czas spędzamy razem. Do konca roku sprowadzi się na stałe do PL. Mieszkamy blisko siebie. Chodzimy do kina jemy razem. Łączy nas pożądanie.To, w jaki sposob na siebie patrzymy.Seks? Tak. Robiliśmy to. Nie afiszujemy się nasza znajomością. Idąc po mieście nie przytulamy się,chociaz on czasami mnie zaczepia. Kiedy jesteśmy sami,w domu,obejmuje mnie, w kinie siedzimy objęci. Nie chcę się angażować,ale czasami chciałabym czegoś głębszego. Są dni,kiedy jest w Niemczech,że w ogóle się nie odzywa. Nie chcę,żebyście mnie atakowali,tylko spróbowali spojrzeć "trzeźwym okiem" na tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam :( spotykam się z kolegą, ale nie wiem czy on nim jest... jak jesteśmy na imprezie to jest cisza, nie przytulamy się, nie całujemy i nie obejmujemy, a jak tylko zauważy, że nikogo w pobliżu n ie ma to łapie mnie za rączkę i uroczo się uśmiecha :) kurde dziwne to jest, ale tak na dobra sprawę sama nie wiem co jest między nami, nie ustaliliśmy tego... a ja nie chcę naciskać, bo on sam chyba dokładnie tego nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO NAŁKI GUWNIARZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedz,rozmawiałaś z nim na ten temat? Ja próbowałam,ale on zgrabnie go unika. Tzn. mówi naokoło. Powiedział,że pewnie nawet,jak miałabym faceta,to i tak spotykałabym się i wychodziła z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość óczyć sie guwniarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochasie i juz z rana takie
brzemię nosisz.więcej spokoju i rozwagi:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omija i to szerokim łukiem, ostatnio rozmawiałam z nim na temat naszych łóżkowych spraw, no bo tak troche dziwnie się zaczełam czuć, to też tak kręcił i nie wiedział co powiedzieć, więc odpuściłam, ale najbardziej mnie wnerwia, że ciągle mówi mi o swojej byłej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to wygląda,jakby traktował Cię jako formę pocieszenia. Mówiłaś,że Ci to nieodpowiada? W sumie,co my możemy wymagać? Nasze "związki" są oparte tylko na rozmowach o wszystkim i o niczym i o pożądaniu... Czyli sypiasz z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale my chyba oboje tak siebie traktujemy :/ my ze sobą potrafimy przegadać cały dzień i całą noc, rozmawiamy na wszystkie tematy i dopiero z czasem pojawiło się pożądanie i namiętność, wcześniej tego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patolina--->>> może i Ty jesteś "zamiast"? Może w tych Niemczech ma kogoś,z kim mu nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie,to obydwa związki moga być "rozwojowe". Może za wcześnie jeszcze na ocenę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli u Ciebie ,Dadalala to jest jeszcze forma może jako takiej przyjaźni. Ja ze swoim "kolegą" nie zwierzamy się sobie,chociaż niekiedy tak jest. raczej świetnie bawimy się w swoim towarzystwie. Makijaja-> on rozstał się też prawie 2 lata temu po 5-cio letnim związku. Nie ma nikogo. I chyba nie chce narazie nikogo miec. Tylkoo,jak zawsze przyjeżdża do PL,to chce się ze mną widywac. Makijaja-> rozwojowe? A jak się przekonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze obydwie powinnyscie ustalic z partnerami okreslenie na wasz zwiazek czy moze znajomsc? ustalcie kim dla siebie jestescie i na co mozecie ewentualnie liczyc . nie wiem jak Wy ale ja lubie jasne sytuacje,zeby nie bylo potem jakiegos niemilego zaskoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się przekonać? Tak od razu się nie przekonasz. Wiadomo, że każdy chciałby JUŻ wiedzieć, na czym stoi i czy taki układ ma jakiś sens. Jednak potrzeba troche więcej czasu...Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdkjk
to proste i Wy znacie odp na swoje pytania, tylko macie coś takiego jak większośc kobiet w trudnych syt.-mechanizm wypierania.... Uklad dla facetow-tzw"przyjaciol" czyli kochankow, jest wygodny kiedy maja Was w lozkukiedy chca,ale nie sa zobowiązani w stosunku do Was zadną lojalnościa czy podobnymi sprawami.Nie traktuja Was jak partnerki. Nie kochaja Was,nie zakochaja sie tez nigdy(jestem zdania ze jak nie ma tegoczegos na poczatku to juz sie nie pojawi nigdy,moze byc tylko ewentualnie gorzej). Nie liczcie na nic wiecej poza lozkiem. Jezeli fqacetowi zalezy chce miec kobiete dla siebie, chce Ja wielbic,trzymac za rękę, afiszowac się z Nia,chwalic przed kumplami itp. Jezeli zaanfgazwoalyscie sie emocjonalnie,a na towyglada zerwijcie te znajomosci,szkoda WAs.Jedynie facecxi potrafia byc takimi zimnymi chamami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety potrzeba tutaj czasu... ja się nie nastawiam na coś specjalnego, będzie co ma być, a czy wyjdzie nam coś z tego to nie wiem, wiem tylko jedno, że zawsze będzie moim kolegą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę wyjścia są dwa: albo powiedzieć sobie, że taki układ mi nie odpowiada i rozstać się, albo tkwić w nim i czekać z niepewnością, co będzie. A może być różnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kumka-gumka-> kiedyś napisałam mu długiego maila. Napisałam,co mnie boli. Potem była rozmowa,ale właściwie spełzła na niczym. Miałam się od niego odciąć,ale chyba się trochę uzależniłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi na razie jest dobrze, chociaż nie wykluczam tego, że za jakiś czas zacznie mi to wszystko przeszkadzać, najbardziej cenie sobie zaufanie jakim mnie obdarzył i wiem, że to nie jest takie zwykłe koleżeństwo czy sex, jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ghjdk"-> czytając Twój post,stwierdziłam,ze napisalas to,co dawno tkwiło w mojej świadomośći,tylko nigdy nie chciałm tego powiedzieć głośno. Na samym początku w moim przypadku były od niego wielkie słowa: "Kochanie.." itd. Potem to minęło i jesteśmy teraz na tkiej stopie. Nie wiem,dlaczego to się zmieniło. Mam jeszcze te jego smsy i aż mi się smutno robi. "Makijaja"-> kurczę,mówiłam,ze taki uklad mi nie odpowiada. On powiedzial,ze rozumie.. No i dalej się widzimy. Dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wg mnie takie toksyczne związki. Uzależniają, ale nic nie dają w zamian,a na pewno nie to, czego oczekujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie!! w żadnym wypadku :) najpierw były spotkania w gronie wspólnych znajomych, później coraz częściej ze sobą rozmawialiśmy, później wspólne imprezy, wymiana numerów tel i gg i ciągłe rozmowy rozmowy i rozmowy :) dopiero z czasem zaczęliśmy patrzeć na siebie inaczej i wtedy zaczęły się bardziej intymne rozmowy i zwierzenia... no i później wyszło jak wyszło i jest jak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. 8 miesięcy,z tego przyjeżdza 1 raz w miesiącu na 2 tygodnie. Wcześniej na 4-5 dni. Toksyczne... Tylko czy m,yslicie,ze gdybym postawiło VETO i się z nim nie spotykala,on zabiegałby o spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×