Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kicia321

facet chce płacić za mnie

Polecane posty

Gość kicia321

witam mieszkam z moim facetem od roku, niedawno straciła pracę a mam płatne studia. powiedzialam mu ze musze sie wyprowadzic do rodziców, bo nie bedzie mnie stac i na płacenie studiów i na utrzymanie. On zaproponował ze on będzie płacił za mieszkanie i życie, a ja za swoje studia. nie wiem co o tym myslec, zgodzic sie? boje sie ze jak bedziemy sie rozstawali, to mi to wypomni, chociaz do tej pory niz nie wypominał :( co byscie mi poradzily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najbardziej mi się podoba to że od razu zakłądasz że się rozstaniecie... Skoro masz plan żeby sie z nim rozstać w pszyszłości to nie naciągaj faceta na kase chociaz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba_monika_od kulfobna
"boje sie ze jak bedziemy sie rozstawali, to mi to wypomni, chociaz do tej pory niz nie wypominał co byscie mi poradzily?" i to jest wlasnie takie myslenie!!! po jaka cholere ty zakladasz, ze sie rozstaniecie? chce za ciebie placic, to niech placi, mozecie to uzgodnic jak dorosli ludzie. a skoro go podejrzewasz, ze moglby ci wypominac, to po co ci taki facet? znajdz sobie innego, ktoremu zaufasz i nie bedziesz miala chorych domyslow na zapas... ech, baby..... wybacz, ale mnie takie cos wkurwia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź się zastanów dziewczyno, jeśli jestes i mieszkasz z facetem to chyba normalne, że sie kochacie i wspomagacie w trudnych chwilach? No chyba,że jest inaczej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba_monika_od kulfona
inny facet jak bedzie chcial za ciebie placic, to moze mu pozwolisz, a jak i tamtemu nie, to z toba jest cos nie tak... chociaz nawet przy tym uwazam, ze z toba cos nie tak....... cos sie stalo w przeszlosci, ze masz takie pojebane mysli???/ moze opowiedz, dlaczego tak myslisz, przeanalizujemy twoja mozgownice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia321
nie zkładam rozstania, ale w życiu róznie się układa :( ten jest cudownym męzczyzną, natomiast ja nie chce być od nikogo zalezna finansowo. nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Dzień dobry. :) A co się dziewczynie dziwicie? Oczywiście, nadejdzie taka chwila - i to wcale nieodległa, że oni się rozstaną. Dziewczyna jest równie rozważna, co mądra. Popatrzcie po sobie: z iloma facetami się już do tej pory rozstałyście? I drugie pytanie: ile raz zadajecie sobie w sercach Waszych pytanie: "jak długo jeszcze z nim wytrzymam?". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Zrobić, jak zamierzasz, Kicia. Wyprowadź się do rodziców. Oni Cię nie zawiodą. Mężczyzna, który bierze pod swój dach kobietę a daje jej swego słowa jest zwykłym dupkiem, który prędzej, bądź później kompletnie Cię rozczaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Szukaj pracy jak najbardziej, ale żadnej zgody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miesiąc, dwa przeżyje na jego kasie a potem mu odda, to się nic nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak, na pewno jedyne o czym będzie myślał w razie rozstania to wystawienie Ci faktury. Nie przesadzaj. Popieram zdanie powyżej. Zgódź się chwilowo ale przede wszystkim intensywnie szukaj pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia321
szukam pracy, ale oszczednosci w zasadzie nie mam, a studia sa drogie, więc będe skazana na jego pieniądze jesli nie wyniose się do rodziców :( już próbowałam mu powiedziec, ze bedzie lepiej dla niego jesli rozstaniemy się i zapomni o mnie i moich problemach (nie tylko tych), ale jak on to usłyszał to wpadł w szał i powiedział, ze nie zostawi mnie samej z moimi problemami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Pożyczyć można u koleżanki, Invicta. To obrzydliwe myśleć w ten sposób jak Ty. Słyszałaś Ty coś może o uczciwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jest nieuczciwego w pożyczaniu pieniędzy od swojego faceta? Nie rozśmieszaj mnie. Są razem, prawdopodobnie kochają się, planują wspólną przyszłość. Jakby to był jej mąż, to też by miała pożyczać od koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia321
nie rozumiecie on nie chce mi pieniędzy pożyczac, tylko chce mi je dać, a w zasadzie płacić za moje utrzymanie, podczas kiedy ja będe płaciła swoimi pieniedzmi za moje studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiemy. Przecież możesz się nie zgodzić na danie, tylko poprosić o pożyczenie. To chyba żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia321
ale póki studiuje nie bede miala z czego oddac. poza tym po co mam sie u niego zadłuzac, jak moge mieszkac u rodziców, tylko wtedy bede sie z nim widywała raz na tydzien, czy raz na dwa tygodnie, a tego sobie nie wyobrazam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Miłość i pożyczki. :-) Dobre sobie. :) Oczywiście, z powiadomieniem urzędu skarbowego i odprowadzeniem stosownego podatku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia321
co byscie zrobiły na moim miejscu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
:) Nie wyrażam rozczarowania, Invicta. A cóż Ty możesz sensownego powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
Wróć do rodziców. Oni Ci pomogą i nigdy tego nie wypomną. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonimie w odpowiedzi
na Twoje pytanie: Jak się z kimś wiążę to traktuję taką znajomość poważnie, nie potrzebne mi są do tego więzy małżeńskie, a pieniądze to tylko forma odpowiedzialności i ode mnie zależy jak ją wykorzystam. Gdybym nie ufała osobie z którą powiedzmy sobie szczerze sypiam, a więc robię coś bardziej intymnego niż pożyczenie mu pieniędzy, to nie widziałabym sensu wspólnego mieszkania (jak nazwa wskazuje jak wspólne to bez podliczania) bo to zwyczajnie nie miałoby sensu. Chyba, że na zasadach kumpelskich, ale ja z kolegami do łóżka nie chodzę, a i im mogłabym pożyczyć większą sumę na wieczne nieoddanie, bo nie przeliczam znajomości na pieniądze. To jest dopiero skrajny materializm. A z iloma się rozstałam? Liczba ta jest okrągła i nosi nazwę zera. Jestem w długoletnim, udanym związku i mam nadzieję, że tak pozostanie. A jeśli nie, to nie mogę żałować czegoś co robiłam z głębi serca i następnym razem zrobiłabym to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety niektórzy
wyliczają sobie nawet w rodzinie, a drugiego człowieka traktują jak dodatek. Smutne, ale to wybór każdego z nas i jego priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
skąd wiecie, że rodzice jej tego nigdy nie wypomną? ja znam wielu takich co by wypomnieli. Z drugiej strony, jeżeli zdecydujesz się na pomoc od chłopaka to też możesz mu się w trakcie odwdzięczać, odciąż go trochę z obowiązków domowych, jeżeli jadacie na mieście, to zacznij gotować itd. A tak w ogóle to spójrz na to z innej strony, być może planujesz z tym chłopakiem przyszłość i jak po ślubie będziecie mieli jakieś problemy to też uciekniesz do mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim_
To widać, Invicta. Poradź jeszcze koleżance, że może nieźle zarobić na dawaniu dupy ukochanemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×