Mój narzeczony mnie brzydzi

Juz naprawde nie wiem jak z nim rozmawiac o tym.

on po prostu Ciebie ma gdzies zreszta nie dziwwie sie skoro rok sie nie widzieliscie i jeszcze mu wyjezdzasz ze jest za gruby , kopnac cie powinien , ale spoko przez rk sobie pouzywał hahahaha

Dzis z nim porozmawiam powaznie

To moja sprawa co zrobie i mozecie pisac co chcecie. Tylko pytałam jak go namowic na diete

n sra na ciebie i twoja diete, pewnie mu tak dobrze a jak Ci taki nie pasuje to wypad

Zastanawiam się nad źródłowsłowiem tego słowa "NARZYCZONY", ale zauwazyłam,ze dużo osób tak pisze:(

Chyba ktos tu ma kompleksy i broni mego grubego lubego;)

A uprawialiście seks od czasu Twojego powrotu?? Może gdybyś z nim była przez cały ten rok... i przybierał by powoli na wadze,to byś tego nie zauważyła. A tak...widzieć się po roku czasu,to zauważa się wiele rzeczy...Tym bardziej 40 kg więcej.

jesli to Ci bardzo przeszkadza powinnas z nim porozmawiac, ja Cie poniekąd rozumie, zwiazałas sie z kim "innym" ale pomysl co by bylo gdyby wszyscy porzucili swoich nie "idealnych" partnerow... mało par by ocalało:) musisz sie zastanowic czy to miłosc bo teraz raczej bys nikogo nie przekonała ze naprawde go kochasz, mężczyzni (niektorzy) nie porzucaja kobiet np po wasektomi, wyglad jest wazny ale wazniejsze czy to on jest powodem Twoich wątpliwosci czy tylko przykrywką?

Musiałam wyjechac na tak dlugo:(zrobił sie wogole inny, taki markotny, nic mu sie nie chce. A sexu nie było

Nie rozumiem jak mogliście się rok nie widzieć? Coś tu jest nie tak... Ja bym tyle czasu nie wytrzymała bez mojego męża. Jakbym miała go tyle nie widzieć, to po prostu bym nie pojechała. Co do przytycia do 130kg. to przedstaw mu to ze strony zdrowotnej. Przy takiej wadze mogą wystąpić różne, zagrażające życiu choroby, trudniej się poruszać, więcej się poci. Powiedz mu, że akceptujesz to jaki jest, ale boisz się o niego i chcesz mu pomóc w zrzuceniu wagi.

jeśli Ci to nie odpowiada ( w sumie nie dziwię się bo ta waga jest straszna) ,a on nie ma zamiaru nic z tym zrobić to nie pozostaje Ci nic innego tylko z nim zerwać. ja bym spróbowała go przekonać żeby schudl chocby dla własnego zdrowia bo to juz jest otyłosć II albo III stopnia! a jeśli nie próbowal by sie odchudzać mimo Twoich próśb to go rzuć. wygląd w zwiazku tez jest ważny twoj facet musi Ci sie podobać

Nie mogłam wrocic, musiałam pomoc finansowo rodzinie. Musiałam tam byc tak dlugo, mam rowniez obowazk wobec rodziny nie tylko jego

a wam tak latwo jej mówic ,że mysli jak dziecko , żeby poszla do psychiatry itd. Ciekawe czy wy chciałybyście byc z kims takim ? bo wątpię. Wiecie co zauważyłam ? Że jeśli facet jest przystojny to ,,życzliwe koleżanki odradzają go bo jest taki i taki.. a jak facet jest brzydki to wrecz namawiają żeby z nim być .Zauważyłam to po swoich koleżankach

Eunice dziękuje:) masz racje. Prosiłam go zeby poszedł na basen, wciaz słyszałam nie.Zeby nie jadł hamburgerow to mi powiedział,ze lubi

Kopnij go w zad jesli w ciogu roku tyle przytyl to za rok bedzie tak wygladal http://static.startblatt.at/files/blogentry/image/70791/resize400/Central_Obesity_011.jpg I to niebedzie koniec

To trudna sytuacja, jak wrociłam zobaczyłam całkowicie innego faceta.Ciekawe co by zrobił gdybym ja przytyła 40 kg

W każdy razie 130kg to bardzo dużo i nalezy coś z tym szybko zrobić.

Wlasnie zapisałam nas na basen:) zamowilam karnet

Dzwonilam do niego bo jest w pracy i wiecie co uslyszałam, zebym sama sobie chodziła, a jak powiedzialam ,ze to karnet podwojny to zebym sobie wzieła przyjaciólke:(Porazka dosłownie.Znow bedzie siedział po pracy z orzeszkami i chipsami przed TV

Może wstydzi się rozebrać, może próbował to zrzucić, nie wyszło mu i teraz zamknął się w sobie i jest na nie... Musisz z nim porozmawiać na spokojnie w cztery oczy, a nie przez telefon. Dobrze, że wychodzisz z inicjatywą.

włąśnie w tym rzecz filifionka - jakbyś ty przytyła 40 kg to pewnie kopną by cię w dupę a jak nie to kazał natychmiast schudnąć i komentarzy złośliwych z jego strony nie byłoby końca - bo kobieta ma być szczupła i zadbana - oni myślą że kobiety nie patrza na wygląd - co za bzdura - każdy człowiek jakoś tam patrzy na wygląd i ie chodzi o to aby każdy jak Apollo wyglądał ale nie można się kochanej osoby brzydzić a niestety jak ktoś się upasie i ma 130 kilo to trudno się nie brzydzić - kobiety sa takie same jak faceci i czas im to uświadomić - każda z nas chce przystojniaka a jak nie może go mieć to cghociaż faceta co o siebie dba a nie żre jak słoń i wygląda jak słoń

40 kg to zdecydowanie za dużo. Wygląd to efekt uboczny, ale niech pomyśli, co się dzieje wewnątrz organizmu (serca, żyły...). Poza tym, jak kobieta przytyje 10 kilo, to jest wielkie halo i od razu zostaje hipopotamem. Dlaczego panuje przyzwolenie na męskie pasztety, a kobiety mają być idealne 24h na dobę? Każdy powinien o siebie dbać!