czy to normalne, że po usunięciu zębów nie czuję żadnego bólu?

ja mialam rok temuj powiklania po leczeniu kanałowym - ostatecznie zostal strzępek zęba i nie sposob bylo go wyrwac, bo by się pokruszyl. mialam operacyjne dlutowanie, to byl koszmar. moze nie w trakcie - masa znieczuleń, ale po calej sprawie z bolu prawie mdlałam. a krew ciekla mi jeszcze przez wiele godzin po zabiegu. cos okropnego.

ja pierdziele to jeszcze gorsze wspomnienia iz ja mam

up

up

Mnie też po wyrwaniu w ogóle nie bolało. Znaczy na początku, jakąś godzinę, dwie jeszcze po wyrwaniu działało znieczulenie, ale jak puściło, to i tak nic nie czułam :)

Miałam wyrywane już 4 zęby. 2 razy szóstki, 2 razy ósemki. Za każdym razem wyrwanie trwało kilka sekund, bólu nie było ani w trakcie, ani po tym jak minęło znieczulenie. Nic, ani opuchlizny, ani krwawienia. Teraz jestem niecałą dobę po rwaniu ósemki i też nic się nie dzieje, ani przez chwilę nic mnie nie zabolało. Normalnie jadłam po zaleconych 2 godzinach. Po wyrwaniu oczywiście nie gryzę stroną gdzie był usuwany ząb przez kilka dni, nie płuczę żadnymi płukankami i w ogóle uważam podczas płukania (skrzep), uważam na miejsce po zębie podczas mycia, ale poza tym normalnie funkcjonuję. Albo też jestem kosmitą, albo mam wspaniałego dentystę :)

Dnia 15.09.2009 o 13:50, Gość homie napisał:

nikt nie ma zdania na ten temat? czyli chyba naprawdę jestem nienormalna

Mnie też nie bolał, ani podczas zabiegu, ani po usunięciu. Też tu weszłam poszperać, bo się dziwię czy to jest normalne

No to teraz macie po 32 lata, w sumie rówieśniczki moje. Tylko tyle, że ja w tym wieku mam dopiero drugiego zęba wyrwanego. Wy od tamtego czasu jak nie mieliście już kilku, to aż strach pytać ilu zębów aktualnie już nie macie. Ehh...nie życzę nikomu przymusowego usuwania ósemek, ale bardzo możliwe, że mnie czeka jeszcze usunięcie dwóch dolnych, które w dodatku o zgrozo są zatrzymane całkowicie. Nie mam pojęcia o zabiegach z grzebaniem w dziąsłach, i na samą myśl wydaje się to być straszne.