o czym myślicie jak wstajecie rano z wyra?

bardzo poważny temat

nikt nie mysli?

ze znowu musze wyjsc z domu, ogladac ludzi i rozmawiac z nimi, o tym, ze mam dosc wszystkiego i chce jechac na bezludna wyspe. nie jestem zadowolona ze swojego zycia, praca w ogóle nie sprawia mi satysfakcji, nie lubie ludzi z ktorymi musze sie zadawac.

o tym jakie zeycie jest niesprawiedliwe ( wstaje o 6,20 ) i co na siebie wlozyc.

"i znowu to samo :O "

mysle ''kurwa mac, gdzie moja koldra??'' :o

gdzie jest browar:P

"eh znowu muszę zamykać na kafe". Udzielone odpowiedzi wyczerpują temat. Topik zamykam.

:O

"kurwa ale mi się chce spac, a muszę iśc do tej jebanej szkoły " ;/

o tym, ze musze zaraz synkowi wyprasowac koszule, zrobic sniadanko i wyslac do szkoly a pozniej, ze musze ogarnac dom i pomyslec nad obiadem, mysle tez o tym czy znajde czas na obejrzenie filmu albo spotkanie z kolezanka

ze jeszcze ......... (hmmm tutaj sprawdzam date na telefonie) XXX takich samotnych poranków

a ja myślę że szkoda że nie muszę wstawac wcześniej do pracy:( tylko mogę leżeć w wyrze do 8

ja pierdykam- jesteś niepracujacą mamusią??? to tak jak ja:)

aavvbn --> ano jestem :-) na razie dobrze mi z tym, mysle o drugim dziecku

grzechy muszę pracować

Dwie opcje: "Dzień dobry, Boże!" lub "Dobry Boże, dzień!!!!" :D

ale muszę iść do banku spermy bo żyję w luźnym związku z pewna kobietą

czyl i zebym mogla spowrotem wrocic do tego lozeczka

mówie : "ale porażka". A wystarczyłaby godzinka spania dużej i budziłabym sie w znacznie lepszym nastroju !

przewaznie o dupie Maryny:P

kuźwa, jak mi się nie chce

Za każdym razem myślę co innego. To zależy od dnia i nastroju. Jeden dzień sobie pomyślę: "Ja pierdole, znowu muszę tak wcześnie wstawać, a tak mi się nie chcę. I znowu buda. Znowu nuda. Kiedy to się skończy!" I przykrywam się jak tylko mogę. A innego dnia sobie myślę: "O jaki zajebisty dzień dzisiaj będzie! Aż mi się chcę wstawać!" I szybko się zrywam z wyra. Co prawda częściej to pierwsze, bo musiałabym mieć jakiś powód, żeby mi się chciało wstać. A tak to humor tylko w weekendy

o fajce i enerdżi drinku :o

znowu ten jebany ( ...wymieniam dzień tygodnia .... )

Jak was czytam to myślę, że w porównaniu z wami mam boską robotę. Obudziłem się dziś o 12, momyślałem : a chuj, nie wstaje tak wcześnie, przekręciłem się na drugi bok i podrzemałem jeszcze do 14.

o niczym :O

nie każdy jest panem prezesem

E tam, prezesem. Zwykły programer na zlecenie ze mnie .