terroryści na placu zabaw

mali terroryści na placu zabaw mam dwójke dzieci w wieku 5 lat i 8 miesiecy byłam z dziewczynkami na placu zabaw to jakiś chlopiec mimo iż go prosiłam sypał piaskiem specjalnie dookoła zabierał zabawki dzieciom a matka na to nic, przecież jak tak można żeby dzieciak był taki nieznośny....

Trzba było zwrócić uwage dla "mamusi" a nie na forum się użalać.

a matce cos powiedzialas, czy odwagi zabrakło?

nie nie zabrakló powiedziałam jej, wydarła ryja ze to wkoncu plac zabaw a jak mi cos nie odpowiada to mam zabierac swoja dupe i isc gdzie indziej

wierzyc sie nie chce, ze sa takie matki

Sama miałam podobną sytuację, więc postapiłam bardzo niepedagogicznie i kazalam synowi na przyszłość takiemu dziecku przyłożyć łopatką. Nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci się grzecznie usuwały, bo w piaskownicach i na placach zabaw kroluje chamstwo. Sama nazwałas to dziecko "terrorystą", a jak sama wiesz - z terrorystami sie nie negocjuje, do terrorystów się strzela. ;)

No to masz sama odpowiedź jak tak można - od takiej kulturalnej mamusi przecież się nie nauczy. Skoro babka wyjechała Ci z takim tekstem, to nie spodziewam się, żeby u nich w domu było lepiej. W dalszej rodzinie miałam taki przypadek terrorysty - nawet z przedszkoli go wyrzucali. I też matka dawała przykład. Potrafiła do niego powiedzieć "spierdalaj Kasjan, bo mama teraz rozmawia". Mnie coraz częściej przeraża, jakie mamy chamskie i bezduszne społeczeństwo.