Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dariusz z Warszawy

Co zrobić z pijaną Matką?

Polecane posty

Gość upadły__ aniołek
I jak tam Darku ? przeczytałam wszystkie Twoje posty i aż się łezka w oku zakręciła .... to smutne co przeżywasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beznadzieja jest :o Totalna psychoza, wsłuchiwanie się w każdy szmerek ciszy "Idzie czy nie idzie". Tata jakieś nerwobóle złapał, że kiepsko się czuje :o Jeszcze wczoraj lub przedwczoraj minął rok jak się dowiedziałem, że mój czteroletni związek to już prawie fikcja :o Nadal odczuwam ból i żal po tym końcu związku :( Kumpel mi mówi "Kobiety Ci brak stąd ciągle wraca Ci depresja" tylko co z tego jak z nową wybranką nie będzie już to samo, tej potęgi miłości. W sumie moja była już mi takie pranie z mózgu pod koniec związku zrobiła atakując mnie i moją Rodzinę za alkoholizm, że śmiem wątpić jak inna by się dowiedziała o moich problemach w domu by chciała się ze mną związać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na deser już nie mam motoru napędowego do życia. Jeszcze ponad rok temu byłem chłopakiem na cwał. Na wszystko miałem ochotę, sądziłem, że mój związek idzie w dobrym kierunku. Miałem zaplanowane oświadczyny w zeszły sylwester a po ukończeniu studiów moich i Jej ślub wziąć. Nawet były zaplanowane imiona dzieciom. No i jak sylwester wyglądał ostatni? Ja u kolegi na imprezie (A ogólnie chciałem w domu zostać i przespać sylwester ale kumple mnie "siłą" wzięli) a Ona ze "swoim księciem". Przestałem ufać ludziom doszczętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
Musi Ci być bardzo ciężko ... a ta Twoja była dziewczyna powinna Cię wspierać a nie jeszcze dodatkowo "kopać leżącego". Mam nadzieję, że masz chociaż paczke dobrych znajomych na których zawsze możesz liczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zwykla ja
Wstyd sie przyznac ale moja siostra ktora ma 32 lata,dwoje dzieci-corke(9lat) i syna(15lat) tez pije. Widze po dzieciach ze sa zalamani, jak ona jest pijana to nie gadaja z nia. Widac ze sie zamkneli w sobie. Ona kiedys potrafila sie tak opic ze spala z ci*ka na wierzchu...i dzieci mogli ja zobaczyc w takim stanie ale na szczescie nie bylo ich w domu. Bardzo mi ich szkoda bo oni bardzo to przezywaja:( ich ojciec tez pije, jestem pewna ze nie raz byla taka sytuacja ze dzieci w pokoju "spia" a oni sie bzykaja w kuchni czy w drugim pokoju:/ Wstydze sie jej! I jeszcze ona sie dziwi ze do niej nie przychodze z chlopakiem...po co? zeby zobaczyl jaka z niej patologia?Dzieci tez sie jej czasami wstydza. Ona bez pracy(bo jej sie nie chce),zyje za alimenty. Po prostu wstyd! To jest tylko czesc co sie tu dzieje z nia,reszty nie chce mi ise juz opowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patologia :( Jeden z kumpli mnie wyciągnął wczoraj do klubu, więc z parę godzin się odstresowałem. Później spotkałem się z taką dziewczyna zapoznana przez neta, więc trochę pogadaliśmy. Tego było mi trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
No widzisz :) i prawidłowo, czasem trzeba sie odstresować i otworzyć na nowych ludzi :) Trzymie kciuki za Ciebie i pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś znów się z tą dziewczyną spotkałem. Ale jakos tako to mi wychodzi :o jak się ma w głowie Matkę. Wczoraj podobno wyglądała strasznie, w kiepskim stanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
Najważniejsze, że masz z kim wyjść gdzieś na miasto. Siedzenie w domu i zadręczanie się to troszke kiepski pomysł. A dziewczyna ... życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym problemu nie mam bo mam sporo znajomych. Ale niestety to jest silne ode mnie - zadręczanie się. To zostało mi z dzieciństwa. Taki strach i nie pewność. Coś w rodzaju przykrego obowiązku zobaczenia Matki i z Nią walczyć. I aha nie wiecie jak Matkę zmusić do leczenia? Czy jest coś takiego jak przymusowe leczenie? Przecież jeszcze parę tygodni i Ona umrze ;( Nie bierze leków po operacji tarczycy a alkohol niszczy wszystko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilikaaaaa
Mogę Ci serdecznie wspólczuć.Miałam rodziców alkoholików.Piszę miałam dlatego,że ojciec w bardzo młodym wieku zmarł na zawał.Natomiast matka się powiesiła. Nic nie mogładm zrobić w kwestii pijaństwa.Nie pomagały ani prośby,ani grożby. Błąd jaki popełniłam ,to taki,że się nie wyprowadziam z tego strasznego ,patologicznegi domu. Jestem kłębkiem nerwów!!!! Dariusz nie wiem jak mam Ci pomóc.Mogę Ci tylko życzyć duzo siły i wytrwałości.TRZYMAJ SIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje! Jedynym ratunkiem to jest wychodzenie z domu. To pomaga. Ale mam taką sytuacje, że na takie coś często nie mogę pozwolić bo opiekuje się Babcią. W dodatku za tydzień przez 3 tygodnie Taty praktycznie nie będzie bo pierwszy tydzień musi się opiekować swoją Mamą bo Jego brat czyli mój Wujek jedzie ze swoim synem i Jego córka na wczasy. A później Tata wyjeżdża do Egiptu na dwa tygodnie. Szykują się jeszcze cięższe czasy niż były. Ja to już przeczuwam a przeczucia moje z reguły się "spełniają". Cholernie się bije czy dam radę, cholernie się boje co będzie jak Matkę tamten alfons wyrzuci i będę miał Ją na głowie w domu. Co będzie jeśli mój tata po wyjeździe znów zacznie pić mimo, że mówi, że tak nie będzie. To już będzie koniec świata dla mnie... już nie mówiąc o Babci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilikaaaaa
Bardzo jest mi Ciebie żal.Nie rozmyślaj za dużo(wiem ,że w Twojej sytuacji ,to trudne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
Nie da się nie rozmyślać ... :/ to taka troszke dziwna rada. Wiem co czujesz Darku bo znam osobe która tez niedawno miała operowaną tarczyce no i wiem że trzeba regularnie brać leki czy tam inne hormony .... A nie próbowałeś jakoś porozmawiać z mamą ? Na pewno Cię Kocha i dla dobra rodziny zgodziłaby się na jakąś terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsiki
Wiem że sie martwisz o bliskich, rozumiem mam tak samo :) czujesz się przywiązany do domu i wg Ciebie niemożliwością jest żeby z tego domu "wyjść" ale przede wszystkim zajmij się sobą i stawiaj swoje potrzeby na 1 miejscu jesteś dorosłym facetem, masz swoje życie, co będzie kiedy będziesz chciał założyć swoją rodzinę .... trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mnie kocha gdy po pijaku potrafi do mnie czy do Taty lub Babci powiedzieć "chuj Ci w dupę" :o w dodatku mam następne zmartwienie bo mnie złapało dziwne przeziębienie i się kuruje a marwtie się aby Babcię nie zarazić. Bo prawie każde u Niej przeziębienie kończy się zapalenie płuc :o Dobrze, że mam lekką nerwicę natręctw, więc często myje ręce. Ba, nawet maski przeciwzakaźne kupiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdf
nie możesz w żaden sposób matki zmusić do leczenia, ona się musi na wszystko zgodzić i osobiście podpisać papiery. A co do tej matczynej miłości, to u alkoholiczki objawia się ona tak, że z miłości do dziecka idzie kupić kolejną flachę. Jeśli ktoś nie chce wyjść z nałogu, to choćbyście wyszli z siebie i stanęli obok to nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
po pijaku to ludzie różne głupie rzeczy gadają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś obiecałem Mamie pomóc w sprawie przedłużenia urlopu lekarskiego. Miałem wziąć papiery i zawieźć do Jej firmy. Ale znów w dupę pijana mimo, że rano trzeźwa była. Później musiałem wrócić do Niej bo coś mi nie dała z papierów. A Ona bardziej pijana i mi płacze i mówi : MAM RAKA JUŻ ZA PÓŹNO NA WYLECZENIE. W tej chwili mój świat po raz kolejny się wywrócił do góry nogami. Pojechałem jeszcze raz zawieźć ale w tej chwili każdego człowieka uważałem za wroga. Szedłem spięty podminowany i się stało. Babka w urzędzie mnie prychnęła a ja się na Nią... rzuciłem. Ale Ją przeprosiłem bo by się skończyło Policją :o "Jeszcze wcześniej za dzieciaka, nie chcę już tego pamiętać, Każde spierdolone święta, awantury, cały w nerwach, Jak pomóc sobie przetrwać w tak złych okolicznościach, Możesz po tym nas poznać, wychowani na przykrościach Życia codziennego, ja innego nie pamiętam I tak nieźle funkcjonuję, chociaż jestem aspołeczniak, Ten co wiele cierpiał, nie potrafi tego zrzucić, Bo balast jest zbyt ciężki, łatwo można się wkurzyć, Ty nie musisz się w to wczuwać, jeśli miałeś fajny dom, Kiedyś spytam Cię co znaczy mieć spokojne dzieciństwo."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra wychodzę bo mnie znów niesie :o Babcia uspokaja mnie, że Mama sobie wmówiła ten rak macicy bo miała takie objawy i nie miała kiedy iść na cytologie jak cały czas pije. Ale płakała widziałem, że cierpi. Boże przecież tyle cierpienia mi narobiła a ja się nad Nią lituję ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadły__ aniołek
Litujesz się bo przeciez to Twoja matka ... dobry z Ciebie człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od godziny jest u Nas, tamten Ją wyrzucił. Wygląda makabrycznie, spuchnięta, blada. I tak wzieła piwa ze sobą. Tłumaczę Jej, że tak nie można ale to na nic się zdaje. Chce się wszyć ale jak ma się wszyć jak pije :o Nie wyobrażam sobie aby Ona tu była, odzwyczaiłem się przez te 5 lat. Znów harmider, hałas, tłoczno. Raka sobie wmówiła choć faktycznie ma spore objawy jak dziwne krwawienie, ból brzucha i pleców. Ale nie chce iść do szpitala. Zaraz Tata wróci z roweru zobaczy Ją i wpadnie w furie. Będzie wielka wojna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem ten temat na kobiecym forum ze względu na to, że problem kobiety lepiej ocenić właśnie przez inne kobiety. Dlatego chciałbym się doradzić Was drogie Panie co robić jak Jej wytłumaczyć jak już nie mam sił Jej tłumaczyć, że co robi to jest bezsensu. Jak Ona już wpadła w skrajny alkoholizm. Nie wiem, nie mam już pojęcia. Od jutra Tata nocuje u swojej Mamy czyli mam na głowie dom i od razu już z pijaną Matką a to oznacza, że będę w domu jeszcze bardziej uwięziony. Ona będzie pożyczać kasę aby mieć na wódkę i piwo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomoge autorowi 5
Moja matka jakby pila tobym jej rozchylil uda i pomalu sciagnol bielizne i wlorzyl swojego penisa i ruchal bym ja az by wkacu przeztala pic alkohol,spruboj tak zobaczysz ze pomoze i tobie juz niebedzie przeszkadzac pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani mru mru
jak tam ??? trzymasz się jeszcze ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie na temat...
Ładne masz oczy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auriska24
Współczuje Ci bardzo :( widze że przy nadziei trzyma Cię jeszcze babcia. Poradzisz sobie jakos z tym wszystkim, tylko potrzeba troche czasu. Mama pewnie już się nie zmieni, to silniejsze od niej, ale może przestanie az tyle pić... trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×