Taki wpół erotyczny sen. Ah cóż może znaczyć

? No więc śniło mi się, że całowałam się z mężem (na jawie nie mam chwilowo ani męża ani chłopaka) no i ów osobnik miał fizjonomię "mordercy" - taki wiece podniecający bysio-kryminalista z bmw , hahaha :) no i kolejną scena była taka, że miałam na sobie baardzo króciutką sukienkę koronkową koloru białego, ledwie zasłaniała mi pupę, do tego miałam fajne białe rajstopki koronkowe. Staliśmy koło sklepu gdzie robię zakupy i motyw był taki, że chcemy kupić samochód i nagle podjechał samochód ale jaki?? to było dziwne długi trabant (tzn. taki długi jak na wesela podjeżdżają takie wielodrzwiowe długaśne nie wiem jak się nazywają) i ten trabant był koloru zielonego, w środku mnóstwo siedzeń, on chciał kupić te auto a ja byłam baardzo rozczarowana. W trakcie całego snu towarzyszyło mi uczucie, że ów podniecający bysio jest o mnie bardzo zazdrosny. Ciekawe co mógł znaczyć ten sen. Ja mniej więcej wiem co, a Wy jak myślicie jakie jest jego znaczenie?