Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona sytuacja

maz nie pozwala mi spac

Polecane posty

Gość zmeczona sytuacja

W naszym zwiazku z wielu powodow nie dzieje sie dobrze i zaczynam coraz czesciej myslec o rozwodzie. Natomiast moj maz straszy mnie, podejrzewa o kochankow ( ktorych nie mam) , grozi ze ich pozabija, grozi mi ze jesli sie z nim rozwiode bede miala pieklo na ziemi itd. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze jego awantury czesto dobywaja sie w nocy np o trzeciej nad ranem. On mnie celowo budzi krzyczac , szturchajac, oskarzajac o cos i mowi ze nie pozwoli mi spac. Boje sie ze krzykami obudzi dziecko. Jestem pozniej bardzo zmeczona, staram sie go uspokoic , bo takie rozrachunki nie sa do zalatwienia o tej porze... Kontroluje sie ale pozniej on zwyczajnie zasypia a ja roztrzesiona nie moge zasnac. Czy to sie kwalifikuje do przemocy psychicznej? On pozniej spi , do poludnia albo i dluzej , nie pracuje , nic nie robi w domu , ja natomiast musze byc na nogach od 6.30. jak to wszystko ukrocic, boje sie rozwodu, wolalabym zeby sie wyprowadzil, ale on dobrowolnie tego nie zrobi. Dziekuje z gory za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sytuacja
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negresco
Jak to Twój mąż nie pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulila
właśnie: jak to mąż nie pracuje??!!! W głowie mu się poprzewracało, kobieto, masz szacunek do siebie? Jeśli tak to dlaczego z kimś takim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sytuacja
ech , nie pracuje , jego ciagle pretensje do zycia, brak pomyslu na siebie , dojrzalosci i odpowiedzialnosci to sa te powody dla ktorych chce sie rozwiesc. On nie potrafi na dluzej utrzymac zadnej pracy. Natomiast to co mnie meczy najbardziej to, to ze nie mam poczucia bezpieczenstwa i spokoju, jak chociazby w nocy, kiedy on z premedytacja mnie budzi i robi mi awantury, celowo, wiedzac ze wstaje wczesnie i nastepnego dnia bede bardzo zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apello
Myślę, że powinnaś się zwrócić o pomoc np do psychologa i jakiejś instytucji pomagającej kobietom dręczonym, myślę że właśnie psycholog mógłby Ci poradzić do kogo się udać. Zrób to JAK NAJSZYBCIEJ, NIE DAJ SIĘ UPODLIĆ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wspolczuje
masz meza-tyrana jak ja tescia.Ma te same zajawki,co i Twoj maz.Toz to ludzie z odchylami..Na pocieszenie napisze,ze moj szanowny tesc o drugiej,trzeciej nad ranem potrafil wpadac do pokojow swoich dzieci i nie patrzac na to czy sa mali czy wieksi robil awanture,a ich matke-a swoja zone-wyzywal od najgorszych k****..Najlatwiej byloby doradzic-rozwiedz sie,ale wiem,ze nie jest to latwe..Moze postaraj sie udac do radcy prawnego i przedstawic ta sytuacje..Musisz to rozwiazac w jakis sposob i dla siebie i dla spokoju swoich dzieci,bo tego pokroju ludzie nie zmienaiaj sie..A widzac,ze Ty go uciszasz-bo wiadomo,ze dbasz o spokoj maluchow-on bedzie sie jeszcze bardziej i czesciej nakrecal,bo wie,ze Ty bedziesz potulna..Nie daj sie wykanczac psychicznie..Walcz o spokoj,bo warto..Moja tesciowa do dzis siedzi z tym tyranem i pomimo 30lat spedzonych wspolnie on nie ma dla niej grama szacunku-za to co tydzien w Kosciele i przy wszystrich swietach..Trzymam kciuki,ale nie siedz z zalozonymi rekoma..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwdq
wieszc czemu on cię tak straszy?? Bo wie że sobie poradzisz bez niego bo i tak ty was utrzymujesz a nie on - on jest trutniem - zostaw go dla dobra siebie i dziecka - masz pracę, kasę i dasz sobie radę a on bez ciebie pewnie nie bardzo bo go utrzymujesz. Czyje jest mieszkanie?? Rozwiedz się i każ mu wypierdlalc albo pozmieniaj zamki w drzwiach jak chata twoja. Swoją drogą gdzie ty oczy miałaś - tylko nie mów mi że przed ślubem był aniołem bo nie uwierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zdecydowanie jest przemoc psychiczna. Ja bym mu na Twoim miejscu po takiej nocy zagroziła poważnie. POwiedziała mu, że jeśli jeszcze raz mnie obudzi w nocy to z samego rana zabiorę dziecko i wyjdę. Nie wiem jak wyglądają u Was sprawy mieszkaniowe, ale mnie by było w takiej sytuacji chyba obojętne :/ Gdybym była tak torturowana to bym się wyniosła gdziekolwiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simka111
przecież ten facet jest chory. Mówię to całkiem poważnie, zapytaj dowolnego lekarza powiedz to co tu napisałaś , a potwierdzi co mówię. jak chcesz być nadal z tym facetem to zmuś go żeby poszedł do psychiatry. a najlepiej go zostaw, po co Ci wariat, chyba że masz dzieci. Oby nie z nim. Wiej od niego kobieto!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulila
popieram kwdq, gdzie Ty miałaś oczy? Nie wiedziałaś kogo sobie bierzesz za męża, czy wierzyłaś jak wiele kobiet, że "po ślubie się zmieni"? Teraz możesz mieć problemy, bo tacy ludzie jak on są nieobliczalni. Na Twoim miejscu wyjechałabym z dzieckiem za granicę, najpierw gwarantując sądowy zakaz zbliżania się przez męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sytuacja
mieszkanie jest wynajete na mnie, poniewaz on nie majac dochodow nie moglby wynajac mieszkania, ale jestesmy malzenstwem i nie wiem jak to wyglada w swietle prawa, czy to cos znaczy ze konktrakt na wynajem jest tylko na mnie. Jako zona nie mam prawa go wyrzucic z domu, z tego co wiem, ech. Dalam sie zapedzic w kozi rog, bo rzeczywiscie zaczynam sie go bac i ten strach powoduje ze odkladam co rusz spotkania z adwokatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie dlatego tak to wygląda, bo to przeciągasz. On za kazdym razem gdy udaje mu siępo takiej akcji wyjść bez konsekwencji utwierdza i siebie i Ciebie w tym, że nie masz wyjścia. W takich sprawach postępować trzeba radykalnie od samego początku. gdyby mój mąż robił mi takierzeczy to już za pierwszym razem to ja rano zrobiłabym mu awanturę. Pokazałabym mu, że takie rzeczy są niedopuszczalne. Zbyt długo godzisz się na taką sytuację i to naprawdę może stać się niebezpieczne. Bo on teraz z coraz większą agresją będzie się zachowywał gdy zaczniesz się buntować. Jak długo jesteście małżeństwem i ile lat ma dziecko ? Jeśli chodzi o wynajem to czy on jest tam zameldowany ?? A może poszukasz nowego meiszkania, wynająć mieszkanie możesz za te same pieniądze chyba w innym miejscu, może bliżej pracy... cokolwiek... Możesz zrobić nie mówiąc nic nikomu. Poszukaj mieszkania, nie mów gdzie mieszkasz i w tym samym czasie wnieś pozew o rozwód. A czy on jest agresywny w stosunku do dziecka również??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpolczuje
Nie ociagaj sie ze spotkaniem u adwokata tylko bierz sie za to..Nie wiem ile czasu jestescie po slubie,ale pomysl co cie jeszcze moze czekac...Jak ociagasz sie ze swojego powodu to zrob to dla dzieciakow..przed toba caaaale dlugie zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×