Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hrtyhythfdh

czy poronienia są dziedziczne?

Polecane posty

Gość hrtyhythfdh

pytanie j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sadze ale... poronienie zalezy od szeregu czynników zewnetrznych jak i wewnetrznych. Jedyne poronienie diedziczne moze nastapic jezeli w któryms pokoleniu nastepuje na tym samym etapie z tymi samymi wadami genetycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumkającażabka
"Jedyne poronienie diedziczne moze nastapic jezeli w któryms pokoleniu nastepuje na tym samym etapie z tymi samymi wadami genetycznymi." abraja ale co to wlaściwie oznacza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oznacza to ze jeżeli kilka pokoleń wczesniej lekarze odkryja wade genetyczną u kobiet w danej rodzinie połaczona z kolejnym pornienami to tylk wtedy moze byc zagrożenie ze kazda nastepna kobieta będzie cierpiała na ta przypadłośc a po prostu jesli jestes chora na cos na co choruje twoja mama i babcia i obie nie mogły donosic ciazy to i ciebie moze (ale nie musi)spotkac taki los jest to przypadłosc jednak niezwykle zadka nie ma co sie denerwowac na zapas prosciej nie potrafie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama poroniła pierwszą ciążę,podobnie jak jej dwie siostry. Jedna z nich pozostała bezdzietna. Druga usuwała kilka razy, bo nie radziła sobie z płodnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtyhythfdh
pytam bo w rodzinie męża, jak się dowiedzieliśmy, poronienia sa bardzo częste tylko że tu nie ma regułu w którym miesiącu. Teściowa ogólnie 6 razy była w ciąży, 3 ciążę poroniła w różnym czasie.Jego siostra była teraz w 4 ciąży i tezniedawno poroniła i chyba już o dziecko nie bedą się starać. A jego brat chodzi z dziewczyną która jest w ciąży ale dziewczyan lezy teraz na patologii bo tez coś jest nie tak. My myślimy o dziecku ale boimy się ze to u nas też tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erereee
Moja mama poroniła pierwszą ciążę. Ja się nie uważałam, ćwiczyłam, pracowałam a ciąża rozwija się pawidłowo (to już sam koniec). Uważam więc że nie ma sensu się nakręcać. W końcu nie wiadomo co może być przyczyną poronienia a to zasadnicza kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsgdsgds
od strony ojcia dziecka jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo dziedziczenia czegokolwiek. Tak więc jak u Ciebie w rodzinie (mama, babka, siostry) przechodziły ok, to raczej będzie ok. U mnie babcia kilka razy roniła, mama 2 razy i raz dzidzia umarła zaraz po porodzie, jedna z sióstr mamy nie mogła zajść w ciąże, a potem rodziła martwe dziecko w 5 miesiącu, inna roniła 4 razy. Ja przeszlam już ciąże obumarłą i każdy lekarz próbuje mi wmówić, że to nie ma nic do tego. W końcu znalałam jednego, który powiedział, że to może być dziedziczne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jego rodzinie jest
duzo dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsgfsgsg
w rodzinie mojego m jest sporo dzieci. On ma 5 rodzeństwa, teściowa nigdy nie miała problemów. Jego siostry mają dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtyhythfdh
No własnie w jego rodzinie nie ma prawie wcale dzieci :/ Albo zero albo jedno i to jakieś chore. Brat jego ojca robił badania i jest bezpłodny. A jego brat ma z dziewczyną dziecko i ciąża zagrożona, nie wiadomo czy donosi. Byliśmy teraz u nich w odwiedzinach to tak żartowali że nazwisko te wyginie bo potomków nie ma ale gdy teraz na to patrze to faktycznie jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddgdgs
ale Ci napisałam, że to ty masz ciąże donosić i to po Twojej stronie się bardziej liczą te wady genetyczne. Jak sie tak boisz, to mozecie się przejść do jakiejś kliniki, gdzie robią badania na prawdopodobieństwo chorób genetycznych. Będziesz miała jasność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsgdsgds głupoty wypisujesz i
innych wprowadzasz w błąd. A co w takim razie powiesz na sytuacje gdzie to kobiety dochodzą do rodziny a nie męźczyźni i wystepuję taka sytuacja? To nadal wina kobiet skoro nie są spokrewnione i u nich nic takiego nie miało miejsca? A myślałam że już nie żyjemy w ciemnogrodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsgdsgds
Chciałabym Cię poinformować, że poronienia mogą być dziedziczne od strony kobiety. Jakaś wada, która powoduje, że kobiera ma problem donosić ciąże. Inną sprawą są poronienia po stronie mężczyzny. Sorry ale nie wierzę, że mają w rodzinie ciężkie wady, które uniemożliwiają donoszenie ciąży, trwa to do pokoleń i nikt się w tym kierunku nie badał. To jest dopiero ciemniogród. Trzeba rozpoznawać czy mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie dana para ma problem i zwiększone ryzyko, czy mamy do czynienia z bardzo ciężkimi wadami od strony ojca, czy może problemy w budowie narządów rodnych, bądź problemy hormonalne po stronie kobiety. Jeśli mają takie problemy w rodzinie, że dzieci rodzą się chore, lub się nie rodzą to wątpie, żeby ktoś sobie z tego żarty urządzał, że nie będzie potomka. To raczej zbieg okoliczności, albo ciemniogród który nic z tym nie robi... U mnie w rodzinie problem jest po stronie kobiet. Tylko n-lat temu tego się nie leczyło. Dopiero siostra mojej mamy zaczeła. I stąd wiem, co trzeba robić jak ja czy moja siostra będziemy chciały zajść w ciąże. Tylko do tego trzeba się kłócić z lekarzami, bo mi wmawiano, że to nie ma nic do rzeczy. I autorce też tak będziecie zaraz próbować wmówić. Kazałam jej iść na wszelki wypadek jak się boją do lekarza, ale wątpie, że coś wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtyhythfdh
Nie wiem już jak to wyjasnić bo o to chodzi jak w tej wypowiedzi powyżej. Od strony teściowej to z ciążami problemów nie ma, nawet na początku roku ciotka w wieku ponad 35 lat urodziła dziecko. Ale od strony teścia to tych dzieci nie ma. Na 8 par jak policzyłam jest dwoje dzieci i to chore a w połowie ludzie też już nie młodzi bo ok.40, 50. Jak byłam u lekarza to mi powiedział że to trudno ustalić i trzeba głównie się opierać na to jak wygląda sprawa w rodzinie w takich przypadkach a wygląda neiciekawie. Teściowa nigdy nie zastanawiała sie nad tymi poronieniami bo kiedyś inaczej świat wyglądał, było dziecko, nie ma dziecka i po krzyku. I nikt nigdy po lekarzach nie chodził. Więc nie wiem czy to jakaś wada a by wtedywyikało że to coś od rodziny teścia jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieram z płaczu
poronienie nie jest dziedziczne. Moja mama miała raz, potem krwawiła przy bracie. ja natomiast mam tak mocna szyjke macicy ze jestem po terminie a ona nadal nie rozwarta. Nie miałam żadnych kłopotów z zajściem, donoszeniem i zadnych chorób, lezenia włóżku, leków. Poprostu jedna jest szyjka tak zbudowana inna tak, a innej organizm ciąże traktuje jako wirusa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieram z płaczu
było dziecko nie ma dziecka- fakt. Umieralnośc kiedyś była większa, alei wtedy tez nie było problemów tak jak teraz z zajściem w ciążę. Kobieta rok po roku rodziła nawet 8 dzieci, jak połowa wymarła nawet to druga połowa zawsze zostawała. I jakos nie było znieczuleń, wygód i rodziły,a my w tym pokoleniu jestesmy słabsze, lękliwe, mamy kłopoty z zachodzeniem w ciążę i donoszeniemjej. Boimy sieorodów, przezywamy każdy jęk i płacz dziecka, boimy się wziąść dziecko na ręcę wobawie ,żeje połamiemy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×