kurde, te internetowe znajomości...

poznałam chłopaka w necie [moj pierwszy raz]...wcake nie na stronach randkowych, tylko na czacie, nawet nie polskim...odwiedzia w przyszłym roku polskę, sam się nawet do mnie wprosił [noo, moze nie do konca az tak:P]...codziennie mnie zaczepiał, żeby pogadać, codziennie...od 2 miechów. a tu wczoraj ja coś tam napisałam durnego o jakiejs 4 w nocy ['cos miałam ci powiedzieć, ale zrezygnowałam']...uczepil się tego i chciał, żebym powiedziała, a ja nie i nie...to w końcu zagroził, ze mnie usunie ze swoich znajomych, jak mu nie powiem :O i mało tego, w końcu to zrobił:O dziwne :O to co, zlał sobie mnie i mam się nie odzywać, bo to jakiś chybotliwy psychicznie typ, a moze napisać, o co mi chodziło ? nadal ma mnie jako znajomą na naszej klasie i mamy swoje maile:P kurde, dziwnie się czuję, bo polubiłam gościa i miło mi się rozmawiało...codziennie :O

jestem w bardzo podobnej sytuacji

może mi ktos coś inteligentnego odpisać?:O matko, zeby takim czymś się przejąć...a, i mam znajomych w realu, zeby nie było...mam nawet 'adoratorów' [ale :O] a ten był fajny...:O chyba:O

serio magnolia?

ile ty masz lat że jeszcze się nad tym zastanawiasz? 15?:O

19, prawie 20 :O:O:O ja to właściwie z szoku wyjść nie mogę :O to co, mam nic nie robić?

własciwie to moze i go uraziłam, bo w koncu stwierdziłam, ze przeciez i tak mu nie zalezy na tym,co powiem [bo podkreślał zawsze, ze nie zależy mu na opinii ludzi]...a tu on do mnie, ze mu zależy na tym, co ja tam wygłoszę :O i się obraził :O

jasny gwint, chyba skończę raz na zawsze z netowymi znajomymi...a jesli juz, to tylko dziewczyny w formie koleżanek :O

no tak, zazwyczaj między 15latką a 20latką jest tylko mała różnica w budowie ciała :o umysł ten sam, dziecinny:o po pierwsze dorośnij i przestań jęczeć

:) a można jeszcze jakąś radę?:) dorosnąć - postaram się :O

pomożesz :D

ale to może potrwać :D z tym dorastaniem:P

to mam się odezwać i powiedzieć, o co mi biegało czy może siedziec cicho i czekać na odzew? kurde, odzewu moze nie byc, bo on taki zawzięty :O

:O pojęczę trochę, czekając na odp :O

Wiesz, ja byłam w podobnej sytuacji. Z tym, że gość był z Polski. Spotkaliśmy się. Nawet przez jakiś czas byliśmy parą. Ale też okazał się takim dziwadłem. Nic nie można mu było powiedzieć, nawet w żartach, bo łapał Cie za słowa i potem wykorzystywał przeciw Tobie. Rzuciłam go, bo miałam dość. I od tamtej pory nie szukam faceta w necie, bo jestem zdania, że tam same wybrakowane typy siedzą, co normalnie nie umieją sobie nikogo znaleźć. Może są i normalni, ale ja już nie ryzykuję. Koleżanek natomiast mam mnóstwo :). Na Twoim miejscu dałabym sobie spokój, ale zrobisz, jak zechcesz.

uprzedził cię, że cię usunie ze znajomych - i tak zrobił - więc o co chodzi? Sama sobie jesteś winna. Chyba że to taki głupawy żart z jego strony, chciał cię nastraszyć i jeszcze się odezwie. I tak może być.

tak, moze i masz rację, ze jakies wybrakowane typy...

ano uprzedził...ale za coś takiego? :O to dość dziwne :Owiem wiem, sama cos tam powiedziałam dziwnego:P a wlasciwie nie powiedziałam:P...ale zeby usuwać?:O

A wolałabyś żeby zakończył znajomość bez słowa? Nie obraź się, ale dla mnie to jest ok. A że za "takie coś" - to inna sprawa, ale widocznie tak ma. Na twoim miejscu darowałabym go sobie.

Oboje jesteście dziećmi... Po prostu.

chyba to fakt, ze oboje jestesmy dziecinni :O ale jesli 'za takie cos' mnie usunął, to nie będę się odzywać...strach pomyslec, co by bylo w realnym swiecie :O jakis obrazalski :O trudno, odezwie się, to się odezwie, nie, to nie...stwierdził, ze Polacy to dumny naród...to chyba pora się o tym przekonać

to sa jeszcze ludzie co na czatach znajomosci zawieraja buhahahaha

tak ja:O to byl moj pierwszy i ostatni raz :O na czaty wchodziłam, zeby sobie podszkolic ang :O no i sobie podszkolilam ten język oraz zszarpałam nerwy :O

Daj sobie spokoj i na pewno nie odzywaj sie do niego pierwsza!!