Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedziemy na tym samym wozku

Gdańsk vs Kraków

Polecane posty

Gość jedziemy na tym samym wozku

Gdzie lepiej? Czy mozna porownac te 2 miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
krakow ladniejszy. ale mieszkam w gdansku, wiec moge byc nieobeiktywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko Wrocek
Oba miasta kiepskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mam dylemat
po prostu mam wlasnie do wyboru te 2 miasta i potzrebuje jakies dorady gdzie lepiej jest zapuscic korzenie! To jest dla mnie bardzo wazne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pianista
a czemu wrocek? z krakowa nie daleko w gory, Gdanska ma morze, a Wrocek co ma? Ponorame Raclaiwcka i co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kraków i tylko Kraków
Oczywiscie ze Kraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrapiaz
i tak w stolicy najlepiej, najlepsze zarobki, najlepszy standrd zycia, jedyna namiastka europy w tym biednym panstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kotekPP
zalezy co preferujesz, w moim przypadku to morze:P wiec ja wybrałabym gdansk:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow mi sie bardziej podoba
ale bez morza nie umiem zyc, powietrze lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w temacie ale
Wrocek ma najładniejsze dziewczyny w Polsce (dawne lwowianki). A w Krakowie to sknery i centusie - zresztą tak samo jak w Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez sie wydaje
ze Gdańsk jest lepszy Zimy dość ciepłe w lecie nie ma upałów jak w Krakowie, ja bym bez zastanowienia teraz wybrała Gdańsk, a znam bardzo dobrze obydwa miasta, - wychowałam sie w Krakowie a obecnie od 8 lat mieszkam w 3miescie, co prawda w Gdyni, ale znam bardzo dobrze Gdańsk, ma swoje wady, jak kazde duze miasto, ale ogolnie jest przyjemnie, zwlaszcza Oliwa, ale tez Brezno i Przymorze z uwagi na blizkosc morza. Kraków też bywa przyjemny, ale on jest abrdziej pod turystów niż pod mieszkańców, choć czasami lubie tam wrócić, nawet powiem, że tesknie...no ale to już kwestia sentymentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w temacie ale
Chodziło oczywiście o geny lwowianek, a nie o nie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie możesz postawić
A najprzyjemniejsze miejsce w Krakowie to oczywiście Nowa Huta - wylęgarnia skinów, złodziei i innych bandziorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymze nie sam Gdansk
centrum, raczej gorny Wrzeszcz, Oliwa. Albo wręcz Sopot, Orłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm no nie kumam
mowisz, ze lwowianki pomieszane s polakami sa ladne a czyste lwowianki nie? Ps ja pochodze ze lwowa, jest Ukrainka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorny wrzesz czyli
Gorny wrzeszcz czyli polnocny czy poludniowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Górny Wrzeszcz to ten
po stronie torów przeciwnej niz morze ( czyli bardziej na poludnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na kafe sa malo wiarygodn
a co na kafe sa malo wiarygoni? Ja mam po prostu do wyboru te 2 miasta bo mam propozycje z jednej firmy i dali mi wybor... nie wiem co wybiore, ciagle sie zastanwiam bylam w jednym i drugim miescie, obydwa bardzo mi sie podobaja stad mam dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Huana
Juliusz Słowacki: ...O, Krakowie, co jest w tobie takiego niezwykłego... że chce się wracać... do domu, do Warszawy. Witold Gombrowicz: ...Współczuję Ci, serdecznie, że musisz mieszkać w Krakowie. W tym mieście pretensjonalnej tandety intelektualnej i innej. Kraków – miasto i powiat w woj. małopolskim, siedziba powiatu krakowskiego. Stolica Małopolski, marzy o (nie)byciu stolicą Polski (dokładniej zaś o tym by proponować przeniesienie tam stolicy, przed czym można by się wzbraniać). Legendarnym założycielem Krakowa jest król Crack. Dzielnice * I Stare Miasto Wizytówka miasta. Słynie z wielu atrakcji, takich, jak Galeria Krakowska, Galeria Krakowska, Galeria Krakowska i dworzec PKP. Zamieszkana głównie przez meneli. * II Grzegórzki Spokojna i miła dzielnica pełna krakowskiej inteligencji. * III Prądnik Czerwony Betonowa dżungla. Jeden z reporterów Nonsensopedii wybrał się tam w szaliku Cracovii, aby sprawdzić, komu sympatyzuje dzielnica. Niestety wyniki są niedostępne, ponieważ nie wrócił. Znajdują znajdowały się tam najwyższe wieżowce w Krakowie (zdeklasowane przez kremowe straszydło z al. Kijowskiej), pomalowane z jednej strony. * IV Prądnik Biały Dzielnica pełna małych osiedli kameralnych apartamentowców (ok. 230 mieszkań w budynku). * V Krowodrza Najbardziej reprezentacyjna dzielnica miasta z najbardziej obskurnymi budynkami w stronę Śródmieścia. Od jakiegoś roku, może się pochwalić żółtym, wysokim (16 pięter!) apartamentowcem, w którym większość mieszkań i tak stoi pusta. * VI Bronowice Słynie z nowoczesnej architektury i apartamentów, które zasadniczo niczym nie różnią się od większych mieszkań w wielkopłytowcach. * VII Zwierzyniec Najbardziej zielona dzielnica. Najbardziej ucywilizowani mieszkańcy zamieszkują krakowskie ZOO. * VIII Dębniki Bardzo urokliwa i robiące miłe wrażenie dzielnica slumsów. Należy do niej także elitarne osiedle Podwawelskie zamieszkane przez cudownych emerytów i rencistów. * IX Łagiewniki-Borek Fałęcki Niby dzielnica przemysłowa pełna pawilonów hanlowych i McDonalds'ów a od bloków trzeba iść ok 2 km do najbliższego sklepu (gł. Borek Fałęcki). Bloki porobotnicze są genialnie porozstawiane, aby zapobiec wzajemnym wjazdom - poszczególne części Borku Fałęckiego dzielą od siebie lasy, pola i nieużytki. * X Swoszowice Urocze zadupie pośrodku niczego. Słynne uzdrowisko, którego największą atrakcją jest rzeczka z siarkowodorem, którego opary mają zbawienny wpływ na drogi oddechowe - smród poczuje nawet osoba bez nosa. * XI Podgórze Duchackie Wielkopłytowa dzielnica zamieszkana głównie przez gangsterów. Najsłynniejszym osiedlem jest Kurdwanów, na którym po śmierci Jana Pawła II doszło do pojednania bojówek Wisły i Cracovii. Na jakieś 10 minut. * XII Bieżanów-Prokocim Podczas jazdy tramwajem/autobusem trzeba bardzo uważnie patrzeć przez okna. Aby ujść z życiem trzeba zmieniać szaliki co przystanek (Bieżanowska - Cracovia, Na Kozłówce - Cracovia, Prokocim Nowy - Cracovia, Prokocim Stary - Wisła, Bieżanów - Wisła). Największe skupisko dresów i chuliganów poza Nową Hutą. * XIII Podgórze Największe slumsy w mieście. Przejeżdżający tramwajami próbują znaleźć w kamienicach okna, w których zamiast kartonów wstawiono szyby (najczęściej z marnym skutkiem). * XIV Czyżyny Zaczątek tego, co uświadczymy w Nowej Hucie (niegdyś jej administracyjna część). Typowa sceneria to: bloki, bloki, bloki, CH Czyżyny, bloki, bloki, bloki, bloki. Całości dopełniają bloki. * XV Mistrzejowice Wielkie blokowisko, dawniej część Nowej Huty. Najbezpieczniejsze miejsce w tej części Krakowa (odsetek łysych głów w kapturach jest bardzo mały, bo jedynie 5 na metr kwadratowy). W godzinach mniej więcej bezpiecznych od 10:00 do 14:00 ludzie sporadycznie wychodzą ze swych mieszkań, aby zrobić zakupy czy udać się do sąsiadki. Niestety reszta czasu jest godziną ustaw(k)ową (zarezerwowaną na ustawki pomiędzi Wisłą i Cracovią). * XVI Bieńczyce "Rabatki na balkonach, kwiatki pod oknami" - tak prawi Gazeta Wyborcza. Przeoczony został jedynie fakt, że 80 % mieszkańców balkonu nie posiada a ciężko siać kwiatki przy odległości 50 cm jednego bloku od drugiego. Należy do niej m.in. elitarne osiedle Kazimierzowskie, emitujące pozytywną energię (wybudowane na cmentarzu) i osiedle Kalinowe, na którym można podziwiać wieżowce, w których na klatce jest ok. 20 mieszkań. * XVII Wzgórza Krzesławickie Idealne miejsce dla (patologicznych) rodzin z dziećmi ze względu na 15 przystanków od Placu Centralnego, który już jest zadupiem. Dominują 3-piętrowe baraki. * XVIII Nowa Huta Piękna, zielona dzielnica. Bardzo bezpieczna, zamieszkują ją tzw. Piękne Dzieci Wiosny z dobrych domów (Hutasy). Bloki są w idealnym stanie, szczególnie w okolicach Placu Centralnego. Spragnieni pięknych widoków mogą odwiedzić Pleszów i podziwiać największy kombinat w Polsce. Ciekawostki * W Krakowie można wszędzie dojechać metrem. * W Krakowie jest Galeria - jedyne miejsce w Polsce, w którym można się lansować. * Jak na prawdziwą metropolię przystało, w Krakowie często odbywają się wiejskie festiwale, np. festiwal pierogów, chleba czy zupy. * W Krakowie znajduje się ulica Kupa (przecznica ulicy Warszauera). Wbrew swej nazwie kupy tam nie ma. Spragniony ich turysta może je znaleźć na ul. Czystej (przecznica alei Mickiewicza). * Kraków posiada kilka dworców kolejowych, które oferują darmowe noclegi (najwyższy standardem Kraków Główny – zadaszenia nad peronami, bliskość centrum, dogodny dojazd). * Niektórzy uważają że Kraków jest wsią pod Wieliczką, nikt jeszcze nie obalił tej teorii. * Kraków to miasto, w którym każdy może uprawiać sztukę, nawet jeśli nie ma o tym pojęcia. * W Krakowie można zostać pobrudzonym przez myśliwce, znaczy Gołębie, jednak nikt nie zamierza się ich pozbyć, gdyż są one jednymi z atrakcji turystycznych Krakowa * Jako szanująca się siedziba stritbolu...Kraków posiada park imienia samego Majkela Jordana * Jeżeli jesteś z Krakowa najbezpieczniejszym miastem (poza Krakowem) są Kielce * Prawdziwy Krakowianin nigdy nie zamieszkałby w Nowej Hucie. * A prawdziwy Nowohucianin nigdy nie zamieszkałby w Krakowie. * Wszyscy Krakowianie są solidarni i się kochają - dajmy na to mieszkaniec osiedla Na Kozłówce może wejść na Bieżanów i odwrotnie, gdzie przyjaciele odpowiednio go ugoszczą. Kiedy wypalą z nim fajkę pokoju załatwiają mu bezpłatny transport karetką. * Najskuteczniejszym sposobem na stracenie życia jest przejście z szalikiem Legii po błoniach. Kibice Wisły i Cracovii zjednoczą się specjalnie dla ciebie (żeby spuścić ci wpierdol).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaazzzxxx
rozwalil mnie ten cytata: "* VII Zwierzyniec Najbardziej zielona dzielnica. Najbardziej ucywilizowani mieszkańcy zamieszkują krakowskie ZOO." heh, a tak w ogole ja przez 6 lat mieszkalem an zwierzyncu, fakt faktem ze jest tu super dzielnica, blonia, kopiec, ZOO, ale tez jedna z najdrozszych w Krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pocieche ci przypomnę
ze sa przeciez bardzo dogodne polaczenia pociagowe miedzy tymi dwoma miastami.' Mieszkam w Gdansku, ale czesto jestem w Krakowie, bo sie w nim swietnie czuję, swietny klimat. Z kolei w Gdansk jest fajny o tyle,ze nie musisz wyjezdzac na wakacje, zwlaszca latem, zawsze sobie mozesz wygospodarowac godzinke dziennie i skoczyc nad morze - albo pomaszerowac wzdluz plazy, albo sie pobyczyc z innymi wczasowiczami na Monciaku w Sopocie, mnie to bardzo odpreza, na urlop jezdza tylko w listopadzie do cieplych krajow. Poza tym nie ma ani silnych mrozow, ani upałow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
wez tez pod uwage skad ci bedzie blizej do rodzinnego miasta (jesli planujesz tam przyjezdzac co jakis czas). wielogodzinne podroze pkp bywaja uciazliwe, cos o tym wiem i sama zaluje, ze jak mialam 19 lat, to mi sie zachcialo wybywac tak daleko "bo bede nad morzem mieszkac" :) ogolnie spojrz na mozliwosci rozwoju zawodowego, oferte kulturalna tych miast (o ile cie to interesuje)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mary Huana
Mary Huana, niestety ale masz racje, nikt lepiej by nie strescil tego miasta, dla jednych to mnustwo kultury i turystow, dla mnie to i owszem mnustwo turystow ale i tak jak i dla wikszosci mieszkncow to wlasnie jedna wielka melinka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i w Krakowie jest tansze
jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
sluszna uwaga. (ta o cenach) zycie w trojmiescie do najtanszych nie nalezy. (chocby tak prozaiczna rzecz jak ciepla woda - we wroclawiu 7zl za m3, a w gdansku - 21 zl - trzykrotne przebicie, da sie odczuc w kieszeni, uwierz :O)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mary Huana
Gdańsk – miasto, port, metropolia i inne pobożne życzenia niedaleko wioski rybackiej Gdynia i polskiego Las Vegas, jakim chciałby być Sopot. Razem tworzą aglomerację zwaną Trójmiasto, leżącą nad jeziorem o nazwie Morze Bałtyckie i szpanują, co to one nie mają w planach i kiedy to nie one, z naciskiem na „kiedy” i „w planach”. Typowy gdański żul. Historia W tym mieście powstała NSZZ Niesolidność założona, zdaniem całej reszty kapitalistycznej hałastry, przez Lecha Wałęsę a także parafia prałata Jankowskiego. Kiedyś był tu port, i WMG („Wolne Miasto Gdańsk”), za które chcieli się bić tylko pracownicy tutejszej Poczty Polskiej, jeszcze wcześniej był port i największa potęga (polska?) handlowa na Bałtyku, jeszcze wcześniej był port, Krzyżacy, i tak dalej, aż zjedziemy do małej, portowej osady rybackiej. Starczy. Miasto (bez) przyszłości? Gospodarka i handel, tudzież ich brak Gdańszczanie są zbyt leniwi, by zmusić się do jakiejkolwiek pracy. Jedyne, co dobrze robią, to protestują i wstrzymują się od pracy, dzięki czemu powstał NSZZ. Podobnie jak Wódka Gdańska, bezrobocie stanowiło tutaj 30% objętości, póki 20% nie wyemigrowało do Niemiec, lub gdzieś dalej na Zachód. Gospodarka nie istnieje, nie istnieje też handel. Wszystko przędzie dzięki osobom zrzeszonym w związkach non profit, zwanych dalej mieszkańcami-robolami oraz dzięki działalności prowadzoną przez potomków Krzyżaków, którzy regularnie dostarczają do miasta transporty przeterminowanych turystów, a wraz z nimi kamery, aparaty fotograficzne i telefoniczne i świeże euros, w zamian oferując znakomitej jakości amfetaminę i panie lekkiej konduity. Lokalne PKB (Piwo, Kobiety, Burdel) szacuje sie na trochę ponad średnią krajową. Jednak wskaźnik konsumpcji grudy, artykułów zielarskich, dropsów i wszelkich chemikaliów (w tym borygo) utrzymuje się na ponadprzeciętnym poziomie. Szczególnie rejony wielkich blokowisk wykazują ogromny popyt. Coś w tym jest, powiedział redagujący artykuł nonsensopedysta... Transport i komunikacja Najgorsi kierowcy to Ci, którzy jeżdżą w autach marki Daewoo, dodając do tego gdańską rejestrację mamy potencjalną, jeżdżącą katastrofę, gotową do rozbicia (patrz zdjęcie). Generalnie, możemy tutaj spotkać dużą ilość mlodych kierowców poruszających się bez prawa jazdy 'pożyczonymi' samochodami od rodziców. Po Gdańsku poruszają się pojazdy szynowe potocznie zwane bijmbajami. Zwykle z powodu żuli i innych śmierdzieli nie da się w nich wytrzymać. Jedynymi tramwajami którymi jeszcze da się jechać są 3 Bombardiery. Istnieje także legenda o bambaju-widmie, który co pewien czas w nocy przemierza ulice miasta błądząc we mgle. Gdańsk jako jedyny w Polsce poszczycić się może eSKaeMem, chociaż sami mieszkańcy takie tematy jak „punktualność”, „bezpieczeństwo” i „komfort jazdy” uznali za tematy tabu, których lepiej nie poruszać lub o których za głośno lepiej nie mówić. Rzekome atrakcje * Klub Błękitna Ostryga – kto był, ten wie aż za dobrze. * Pomnik Adolfa Hitlera. * Kościół Mariacki (bez hejnału). * Wesołe miasteczko, którego nie ma. * Stadion piłkarski klubu Lechia Gdańsk z najdłuższym sektorem buforowym w Europie. * Przejażdżka Bombardierem na Chełm - prawie jak kolejka górska w wesołym miasteczku, którego nie ma. * Podniesiony poziom adrenaliny podczas spaceru w Nowym Porcie. * Szkoła, o której śpiewał nawet Cezary z 13 posterunku (A trzeci, co był głupi, poszedł do łączności) Dzielnice * Wrzeszcz – siedziba polytechników i innych studentów. Czarno-biały świat, w zależności po której stronie torów się przebywa. Jedyną osobą, która tu się wychowała i nie została prostytutką ani złodziejem, jest Gunter Grass, bo został esesmanem. * Śródmieście – Ja, Ja... Danzig ist eine alte deutsche Stadt. Całkiem tu przyjemnie, tylko rynku jakoś nie ma i pełno dresiarskich miejscówek. Dodatkową atrakcja Śródmieścia są szybko rosnące młode amfomanki, które z powodów czysto charytatywnych umilają czas dziadkom z Niemiec. * Stogi – niejasne powiązania mafii pomorskiej z rosyjską. Ogólnie należy mówić gościom, którzy chcą skroić komórkę gdziekolwiek w Trójmieście, że się jest ze Stogów – wtedy przepraszają i oferują sprzedaż nowszego modelu po okazyjnej cenie. W co drugim garażu jest dziupla (samochoda rzecz jasna). Miejscowi mieszkańcy szczycą się handlem paliwem z pobliskiego rurociągu. * Brzeźno - zawiera plażę i podróbkę sopockiego molo. Tłumy turystów i produkowanych przez nich śmieci tworzy przepiękny krajobraz który na dodatek śmierdzi. * Jelitkowo – morze, plaża, i też śmierdzi. * Oliwa – lasy, góry, rzeki. Tylko napotkane zwłoki człowieka, który naraził się mafii, przypominają, że jest się w Gdańsku. * Olszynka – „willowa” dzielnica Gdańska. Niska zabudowa na ogródkach działkowych. Żadnych bloków. 2 km od centrum miasta. Kanalizacja i wodociąg w budowie, bo od czasu II wojny światowej władze Gdańska nie zauważyły, że w ogóle ktoś tam mieszka. * Osowa (Osaka) – wszędzie daleko, tylko ta dziurawa obwodnica. * Nowy Port – morze, nie ma plaży. Można się wyszaleć podczas libacji z okolicznymi menelami, stanowiącymi jedynie 99,9% zamieszkujących tę dziurę obywateli. * Orunia – 13. dzielnica. Policja przyjeżdża tutaj tylko w obstawie pododdziałów antyterrorystycznych, a ostatnio postawiony komisariat jest warowną twierdzą przypominającą średniowieczne zamczyska. Jedynie regularne dostawy taniego wina powstrzymują miejscowych od buntu. * Dolne Miasto – stolica światowego czarnego rynku. Można tu kupić wszystko, o czym tylko da się pomyśleć: od bydgoskiej amfetaminy po niemal nową nerkę. Kamerę niemieckiego konsula też. * Przymorze- Dzielnica opanowana przez hoolsów Lechii. Arkowców tu nie stwierdzono. Blisko do morza, nawet przystanek SKMu jest i jeden MC Donald.W pobliżu SKM burdelowe zagłębie,wiadomo by studentki z Uniwerka nie miały daleko do pracy. * Zaspa – Największe blokowisko w Europie. Tylu żuli na metr kwadratowy nie ma nawet w Nowym Porcie. * Morena- dzielnica na krzaczastym wzgórzu, ledwo podejść, a co dopiero podjechać. Jedyna zaleta to dużo blond lasek o sztucznych piersiach i osiedlowy sklep w którym się ubierają tak zwany Carrefour, ale największą wadą tej dzielnicy jest, gdy chcesz skroić telefon jakiemuś małolatowi, z monopolowego "Pod Bocianem" wychodzi zawsze banda napakowanych świrów, włączając w to Rogale. * Letnica – Eksklawa Rumunii w Polsce. Dzielnica zbudowana tylko po to, zeby mozna byla ja zburzyc na Euro 2012, ktore sie nie odbedzie. Swiadkowie twierdza ze w powietrzu unosi sie tam zapach spalonych wlosow i wina, ale nie jest to informacja ofcjalna. Autobus przejezdza tam raz na rok i nie zawsze sie zatrzymuje. Najwieksze skupisko cyganow na świecie. * Niedźwiednik - Dzielnica widmo, nikt tam nie mieszka. Jedyny powód dla którego istnieje i jest utrzymywana przez władze to fakt iż łączy Wrzeszcz z lotniskiem. * Matarnia – zadupie jeszcze większe niż Osowa. Siedliszcze kaszubów i wiochmenów. Autobus przyjeżdża tu raz na ruski rok. Jedynymi okolicznymi atrakcjami są park handlowy z Ikeą oraz lokalne lotnisko dla dwupłatowców opryskujących pola. * Chełm – Dzielnica dresów i złodziei, miejscowe lumpy spotykają się w nowo wybudowanym hipermarkecie Tesco, który dziennie odwiedza kilka osób. * Rudniki - Dzielnica gdzie komunikacja miejska znika i się nie pojawia, z wielkim blokiem wizytującym policjantów, pogotowie pawulonowe, i rozpijaczonych roboli, ciężko z niej wyjechać i wjechać. Mieści tuż za ubogimi dzielnicami Olszynki , Dolnego Miasta, codziennie oglądana przez setki turystów udających się do Warszawy czy do Sobieszewa. * Ujeścisko - Jedyna dzielnica , która posiada bardzo utalentowanego Rapera. Jego pseudonim artystyczny to "Tabaluga" ,którego wujkiem jest Snoop Dogg a bratem 2Pac. Poza słuchaniem jego świeżego rapu nie ma tu nic do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedziemy na tym samym wozku
no wlasnie, jestem z centralnej polski wec praktycznie wszedzie ma tak samo :) widze, ze na Kafe przewaza Gdańsk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak wejdziesz do knajpki
w Krakowie a w Sopocie tez poczujesz róznice finansową na niekorzysc Sopotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×