Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0-700

mam dosyc....wejdz i poradz...moze ty umiesz mi pomóc?

Polecane posty

Gość 0-700

jestem mężatka dwa lata... mój mąż pracuje,ja zajmuje się domem,nie mamy dzieci, ja nie chce dziecka on tez-w tym się zgadzamy....Mój problem polega na tym że mieszkamy razem a on traktuje mnie jak niemalże gosposię-gotuję,sprzątam piorę,dbam o niego, robię śniadanka... ale jak próbuje się przytulic to on albo się odsuwa albo leży sztywno, od czasu do czasu odda na odczepne pocałunek, sam z własnej woli nie przytuli sie nawet do mnie... jest oziębły... jak próbowałam z nim gadać na ten temat, to obiecuję poprawę ale przez następnych kilka dni sie nie odzywa-oburzony tym ze zwracam mu uwagę...próbowałam szukać pracy(jestem, z małej miejscowości-wcale nie jet to łatwe), w końcu zapisałam sie na kurs księgowości finansowany przez urząd pracy-po nim powinnam dostać prace.Ale mniejsza z tym... co ja mam zrobić w związku z mężem? kolejny wieczór siedzę i płaczę...ciągle cos dla niego robię staram sie...a on nawet żałuje przytulenia się do mnie...kilka razy miałam propozycje kawy od innych mężczyzn(oceniam sie na atrakcyjną 23 latkę) ale nie skorzystałam teraz żałuję....choc raz chciałabym sie poczuc jak kobieta...co ja mam robić? czy jedyne wyjście to się rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu nie idziesz do pracy
skoro nie macie dzieci? Faktycznie jestes dla niego gosposią\. Moze nie ma z toba o czym gadac? a moze jest z natury oziebly? Ajaki był przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna autorka_
a on zawsze taki był? moj zawsze... ma problemy z okazywaniem uczuc..i tez go o to czasami męcze bo jestem typem przylepy... dwa razy mi powiedział pzrez dwa lata że mnie kocha... wiecej nie powie, bo starczy-według niego! tzreba nauczyć się z tym życ... ale to robienie za gosposie to pzresada.... moj poszedł ostatnio na terapie... był na razie na jednej sesji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-700
przed slubem było normalnie, duzo sie do mnie przytulał, pisał smsy, duzo rozmawialiśmy... moze i nie wykazywał zbytniej ochoty na seks ale to co teraz sie dzieje przerasta moje najsmielsze oczekiwania... a co do pracy, pisałam, jestem z małej miejscowosci, i naprawde jest trudno-teraz do pracy nie pójde, bo przepadnie mi kurs,,,ajak skoncze kurs mam 2 propozycje rozsadnej pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-700
smutna autorka_ wiesz co...ja mam czasem occhote znalesc kogoś na boku... czuje ze popadam w depresje... czuje sie gruba i brzydka... niepotrzebna...staczam sie... serio, czasem mam ochotę skonczyc ten zwiazek i poczuc wrescie ze żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-700
1981/../.. najstarszy, ale wychowywała go babka bo matka umarła jak miał 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna autorka_
nie mam tak jak Ty.... nie chce nikogo innego... bardzo go kocham. chociaz jest despota i z tymi uczuciami od niego jest kiepsko to nigdy bym go nie zdradziła.... problem mojego wział sie ponoc z domu. jego brat mi mówił, ze rodzice nigdy nie okazywali im uczuc i dlatego oni maja z tym problem.. dlatego mój poszedł na terapie. nie chce patzrec jak sie męcze i watpie w siebie.... tez się czuje przez Niego brzydka itd. pamiętak, ze problem wcale nie musi tkwic w Tobie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcia pewnia dbala o wnusia, a on sie przyzwyczail.. tak mi sie wydaje. wiem po sobie. poszukajcie porady u specjalistow. sama tego nie rozwiazesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-700
prosiłam go o terapię...nie raz nie dwa, to nie odzywa sie do mnie potem przez kilka dni-oburzony ze czepiam się o pierdoły...ze wcale tak nie jest... poza tym mam dosc tego dzieciaka... ostatnio do mnie z pretensjami bo nie kupił sobie rano sniadania do pracy(zapomniał) a ja byłam w drugim miescie na kursie i nie mogłam mu przywiesc... ja już nie mam siły...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna autorka_
1981- zgadzam się w zupełności!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna autorka_
kurcze..cięzka sytuacja z nim... słuchaj masz jaką srodzine blisko? koleżankę? wyjedz na parę dni. nie bedzie obiadków, prania. itd. może wtedy doceni Twoja prace i przejrzy na oczy.... nie widze innego wyjscia.. nic Cie nie trzyma... nie macie dzieci a Ty pracy... terapia szokowa jest najlepsza.. moj tez często mówi:" nie ryj mi bani" wiem co czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0-700
TERAPII SZKOWEJ TEZ PRÓBOWAŁAM... NIE ROBIŁAM NIC KILKA DNI, TO PRAŁ SAM I JADŁ WYŁACZNIE KANAPKI...:( a i ciagle pytał co ze mną czemu nic nie ugotowałam... i tyle wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna autorka_
to może po prostu wyjedz..może zatęskni.... nie mam juz wiecej pomysłow... jezeli jestes tak bardzo nieszczęsliwa to Ty idz na terapie.... lekarz potrafi pomóc.... a moze od niego odejdziesz.... nie wiem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×