Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kot filemon23

Przesiedzialam z synkiem caly tydzień, odkurowałam, do pracy nie poszłam

Polecane posty

Gość kot filemon23

wchodzimi do żlobka, a tam juz jakis maluch zanosi sie od kaszlu. szczesliwie wszedł do innej grupy, ale , kurde, siedze na igłach. powinnam pracowac, odpowiedzialna sprawa i nie moge sie skoncentrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngnmmhj
Ja zgezygnowałam z przedszkola... Bo jaki sens puścić dziecko do przedszkola aby móc pracowac skoro i tak siedzi się w domu bo dziecko chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
ja tez juz mysle o rezygnacji i poszukaniu opiekunki. mial juz w zeszlym roku, ale byla bardzo wygodnicka. bardzo sie rozczarowalam żlobkiem i sama juz nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosssia56565
Przez jakiś czas pracowałam w przedszkolnym sekretariacie i miałam przyjemność zobaczyć w jakim stanie zdrowia rodzice przyprowadzają swoje dzieci - chore, widać z daleka. I prośby o to aby takich dzieci nie przyprowadzać było multum. Rodzice myślą że takie przedszkole czy żłobek to nie dość ze dziecka przypilnuję ale i jeszcze może wyleczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego że ze szwecji
po wyleczeniu zapalenia oskrzeli dziecko może kaszleć jeszcze przez miesiąc, ale nie zaraża nie uchronisz synka przed wszystkimi zarazkami świata na pocieszenie dodam, że po odchorowaniu infekcji wirusowej dziecko nabywa odporność na tego konkretnego wirusa, ale.... wirusów, które dają objawy przeziębieniowe jest ok. 400 rodzajów... powodzenia :) poza tym dzieci w przedszkolu zarażają się wzajemnie tylko dlatego, że przebywają w dużej grupie, a sale, raczej nie są wietrzone, dzieci najczęściej przynoszą wirusy na butach, na ubraniu, rzadziej same zarażają poproś nauczycieli, żeby wietrzyły sale w czasie kiedy dzieci wychodzą na dwór zabawki też pewnie nie są myte, ani prane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie lepiej. W piątek na 25 dzieci było w grupie 14. a dziś jedna mama przyprowadziła dziecko razem z "syropkiem - Duracef!" aby Pani mu po obiadku podała a dziecko kaszle że szok! Ale nasza Pani Dyrektor delikatnie starała się odmówić przyjęcia dziecka ale rozpętała się wojna - nie wiem co bo zabrałam Synka na pietro ale jak wychodziłam to Mamuśka coś mówiła ze ona przecież płaci za przedszkole! a to że dziecko kaszle - wszystkie kaszlą! i to jej dziecko przyniosło chorobę z przedszkola bo wcześniej był zdrowy! normalnie Babka nie mogła zrozumieć że chore dziecko i to z antybiotykiem! nie przyprowadza się do przedszkola... a potem nic dziwnego że przedszkole i wieczne choroby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass 85
ciekawe skąd masz informacje, że zabawki w przedszkolach nie są prane, a sale nie wietrzone. No puknij się w głowę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja cora zachorowala po 4 dniach pobytu w przedszkolu, do dzisiaj siedzi w domu, wychodzimy tylo na spacerki bo doleczamy atar, miala antybiotyk a teraz sie bidula nadal meczy, nie puszcze jej z katarem choc wiem ze wiele rodzicow tak robi, czy kaszle czy smarka zaprowadzaja do przedszkola i nikt mi nie wmowi ze to nei zaraza... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syne nei dostal sie do zlobka, mial isc do prywatnego ale nei stac nas na to, bo wychodzilibysmy na zero z moja wyplata plus zlobe i przedszkole, a gdzie jeszcze chorowac :/ Jednym slowem nie stac mnie na prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego że ze szwecji
pracuję w przedszkolu i nic nie jest prane ani wietrzone, sama się puknij niestety nie mam na to wpływu, jestem księgową i biuro mam gdzie indziej, ale wystarczą mi rozmowy z osobami pracującymi bezpośrednio w przedszkolnym budynku i wystarczająco często tam bywam, żeby widzieć jak jest, jak się wchodzi to od razu czuć dlatego moje dziecko chodzi do przedszkola w prywatnym domu, grupa jest max 6 dzieci i nie choruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
no ja to w ogole mam przesrane - zadzwonila moja mama, kochana babunia, ze mam natychmast zabrac biedne dziecko ze żlobka, bo mi dziecko zabierze, jesli mi niepotrzebne. a moja praca to pies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass 85
Ja też pracuję w przedszkolu. Sale są wietrzone, zabawki, pościel i dywany prane regularnie. Natomiast rodzice przyprowadzają chore dzieci do przedszkola. Ja na wejściu odsyłam ich do domu, tylko nie zawsze się tak da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×