Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 123dziewczyna

zaborczy tesc

Polecane posty

Gość 123dziewczyna

Zwracam sie do Was bo mam problem z ojcem mojego chlopaka - mianowicie - jest osoba despotyczna, nie znosi sprzeciwu i uwielbia wszystkim dookola organizowac czas i wydawac polecenia. Gdy go widuje jest mily, ale mojemu chlopakowi wciaz robi wyrzuty, z doslownie kazdego (nawet najbardziej absurdalnego) powodu - za czesto sie spotykamy, za dlugo u mnie siedzi, za malo pomaga w domu (absurd), za pozno wraca itp. Chlopak jest przez ojca zdominowany, posunelabym sie nawet do stwierdzenia ze sie go boi, a co za tym idzie nie potrafi mu sie postawic i robi to co chce od niego tata (inaczej ma wyrzuty, bardzo chce aby ojciec go w koncu docenil, pochwalil). Skutek - spotkamy sie coraz rzadziej, nasze spotkania sa coraz krotsze, a pretensje ojca nigdy sie nie koncza i nawet gdy wszystko jest po jego mysli, wciaz wymysla nowe powody do narzekania. Nie podoba mi sie ta sytuacja, ale moj chlopak nie umie sie postawic, a mi nie wypada ingerowac w to osobiscie. Dodam jeszcze ze mamy 21 i 23 lata.. Macie jakies propozycje, albo pomocne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddam serce w dobre ręce
ja mam taka matkę. Doprowadziła mnie do nerwicy, moja siostre do depresi i do tego ze uciekla z domu, mojego ojca do zawału i choroby serca na tle nerwowym. ja wczoraj wyprowadziłam sie z domu. na takich emocjonalnych wampirów nie ma rady- albo sie podporządkowujesz, albo schodzisz im z drogi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
problem w tym ze moj chlopak jest z tych 'podporzadkowujacych sie', ja z tych buntowniczych (w moim przypadku zapewne kij bejsbolowy znalazlby zastosowanie ;)) ... moglabym zupelnie zerwac kontakt z jego bliskimi, ale on jest z bardzo konserwatywnej rodziny, jest niesamowicie rodzinna osoba i takie rozwiazanie pewnie nie wchodzi w gre... zastanawiam sie czy nie wyrwac sie z tego chorego ukladu, co jak co, ale mi nikt zycia nie bedzie ukladal, a zwlaszcza obcy facet! szkopul tkwi w tym ze kocham syna tego despoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca
zamieszkania najlepiej na takie oddalone o conajmniej 200 km, wtedy ojciec sie odstosunkuje od syna i ciebie. no ale wtedy tez bedziecie musieli sami na siebie pracowac, a nie siedziec na garnuszku rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
tylko ze tutaj mam wszystko - mnostwo przyjaciol, uczelnie, moja rodzine... nie jestem pewna czy to wszystko warte jest takiego zachodu. ponadto chlopak ma wlasne mieszkanie (do remontu, wiec nie moze sie wyprowadzic natychmiast.. a moze nie chce?), ale na przeciwko domu rodzicow :/ no i oczywiscie mieszkanie to jest tak jakby od taty, a on interpretuje to w ten sposob: ja ci daje mieszkanie, to mam prawo wchodzic z butami w twoje zycie (tak dokladnie jest ze starsza siostra chlopaka). wiec odpada - a na wlasne nas nie stac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca
no wiec sama sobie odpowiedzialas jak mocno tego chlopaka kochasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
to nie tak, po prostu jestem juz bardzo sfrustrowana ta cala sytuacja. i nie widze zadnego sensowanego wyjscia, bo jak mowilam nie jestesmy sie w stanie obecnie wyprowadzic, to kwesta conajmniej kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca
no to sie zastanow jakie masz plusy z tego zwiazku i co Ci bardziej pasuje. czy facet ktory jest zwiazany z rtodzina, czy nowy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca
a poza tym, to skoro ojciec mu sprezentowal mieszkanie i pewnie wspomaga nadal finansowo, to chyba ma prawo od niego cos wymagac. skoro nie chcesz by byl zalezny od ojca despoty to wez go na swoje utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
ojciec nie wspomaga go finansowo - chlopak pracuje. i bardzo chetnie wzielabym go na swoje utrzymnie, a dokladniej chcialabym zeby zamieszkal u mnie (moi rodzice nie mieliby nic przeciwko), ale jak mowilam - on nie potrafi podjac takiego drastycznego kroku, bo boi sie reakcji ojca. on robi mu wyrzuty nawet jak siedzi u mnie wieczorem, a o nocowaniu u mnie razem wogole nie ma mowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciao-bella
U mnie jest domkładnie tak samo. Teść jest na tyle perfidny , że do mnie sie uśmiecha ,a na mojego ciagle krzyczy jak ja nie słysze. Tylko czeka na wiadomosc o dziecku;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam zmiane miejsca
jak nie wspomaga go finansowo? chlopak placi za swoje jedzenie i spanie w domu? nie- no wiec ojciec go utrzymuje. chlopak zrobil sobie bilans zyskow i strat i wyszlo mu, ze wiecej bedzie mial z tego ze bedzie nadal mieszkal w domu niz ukladal sobie zycie z Toba na Twoich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
o jakich zyskach mowisz?! ojciec traktuje go doslowie jak chlopca na posylki - zrob, jedz, przywiez, zastap mnie w pracy irp - przykladow jest mnostwo. wielokrotnie jego żądania krzyzowaly nasze wspolne wyjazdy - w efekcie nie jechalismy... a utrzymanie dziecka do 26 roku zycia to jego zasra** obowiazek! powtarzam: nie chodzi o zadne bilanse! on BOI SIE taty, nie potrafi mu sie sprzeciwic! to jest problem, nie zadne kalkulacje plusow i minusow naszego zwiazku. bella - tu dokaldnie to samo - do mnie usmieszki, sztuczna sympatia, a chlopakowi dowala i wchodzi na glowe.. powodzenia z dzidziusem! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
o jakich zyskach mowisz?! ojciec traktuje go doslowie jak chlopca na posylki - zrob, jedz, przywiez, zastap mnie w pracy irp - przykladow jest mnostwo. wielokrotnie jego żądania krzyzowaly nasze wspolne wyjazdy - w efekcie nie jechalismy... a utrzymanie dziecka do 26 roku zycia to jego zasra** obowiazek! powtarzam: nie chodzi o zadne bilanse! on BOI SIE taty, nie potrafi mu sie sprzeciwic! to jest problem, nie zadne kalkulacje plusow i minusow naszego zwiazku. bella - tu dokaldnie to samo - do mnie usmieszki, sztuczna sympatia, a chlopakowi dowala i wchodzi na glowe.. powodzenia z dzidziusem! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
o jakich zyskach mowisz?! ojciec traktuje go doslowie jak chlopca na posylki - zrob, jedz, przywiez, zastap mnie w pracy irp - przykladow jest mnostwo. wielokrotnie jego żądania krzyzowaly nasze wspolne wyjazdy - w efekcie nie jechalismy... a utrzymanie dziecka do 26 roku zycia to jego zasra** obowiazek! powtarzam: nie chodzi o zadne bilanse! on BOI SIE taty, nie potrafi mu sie sprzeciwic! to jest problem, nie zadne kalkulacje plusow i minusow naszego zwiazku. bella - tu dokaldnie to samo - do mnie usmieszki, sztuczna sympatia, a chlopakowi dowala i wchodzi na glowe.. powodzenia z dzidziusem! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec to podobny typ. Despota i psychiczny sadysta. Co zrobiłam? Cóz, tupnęłam nóżką raz i drugi; inna sprawa że zawsze miałam mocny charakter. Właśnie kupuję własne mieszkanie. Mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
o jakich zyskach mowisz?! ojciec traktuje go doslowie jak chlopca na posylki - zrob, jedz, przywiez, zastap mnie w pracy irp - przykladow jest mnostwo. wielokrotnie jego żądania krzyzowaly nasze wspolne wyjazdy - w efekcie nie jechalismy... a utrzymanie dziecka do 26 roku zycia to jego zasra** obowiazek! powtarzam: nie chodzi o zadne bilanse! on BOI SIE taty, nie potrafi mu sie sprzeciwic! to jest problem, nie zadne kalkulacje plusow i minusow naszego zwiazku. bella - tu dokaldnie to samo - do mnie usmieszki, sztuczna sympatia, a chlopakowi dowala i wchodzi na glowe.. powodzenia z dzidziusem! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123dziewczyna
i wlasnie o to chodzi - tzreba tupnac noga. ja tez naleze do tych co nie daja sobie w kasze dmuchac, dlatego tym bardziej irytuje mnie pasywnosc mojego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
123dziewczyna - widocznie Twój facet jeszcze nie doszedł do krytycznego momentu. Wiesz, to tak jak z kobietą, którą leje mąż. Jeśli ma wymówki, że "co ona zrobi bez mieszkania", to znaczy że nie jest jeszcze wystarczająco źle, jak dla niej, granica, ta ostateczna nie została przekroczona. Jak ją przejdzie i milimetr, to ucieknie z domu nocą w skarpetkach. Upraszczam, ale moim zdaniem to trafne porównanie. Wielu moich znajomych dziwi się, że biorę kredyt na całe życie, żeby kupić sobie mieszkanie. Bo dom rodziców jest przecież taki duży i ładny, bo nie mam cisnienia, nie biorę ślubu, nie jestem w ciąży, mogę spokojnie mieszkać z rodzicami, mam dopiero 25 lat... A właśnie, że nie mogę! Mam serdecznie dosyć poniżania mnie i pokazywania mi na każdym kroku, że jestm nic nie wartą kretynką. Dużo w życiu osiągnełam, mimo, że ojciec zawsze mi wmawiał, że nic ze mnie nie będzie. Ba! Osiągnęłam zdecydowanie więcej niż on do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co , jak mój syn łazi z jakąs babka, to mój mąz ma zawsze jakies obiekcje i zarzuca mnie , że każda lubię. A co najsmieszniejsze , to dzieczyny mnie nie lubią. Ale akurat mnie to dynda . matrwi mnie , czy mój mąz w koncu do jakiejś sie przekona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ą moze się mylę, ze on mu po prostu zazdrosci tych kobitek i boje sie, ze mój syn do 50 tki zostanie starym kawalerem.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jest tak, ze ma cos kazdej do zarzucenia.ja sie boje, ze on jest po prostu zazdrosny . Wiecie co , kazda z tych kolejnych babek, mysli, ze ja syna trzymam w pieluchach i pod kloszem, a tu mąz zerka na zegarek, co tak długo syna nie ma , a syn ma ....UWAGA _ 30 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mi mąz powtarza , Ty cholera kazda lubisz, a ja uwazam, że ...i tu wylicza to co mu sie nie podoba, a ja po prostu marze by syn sie usamodzielnił, ozenił lub w koncu związał z jakąs kobitką. Mazre by w koncu sie z jakąs dobrał, zaczął solidnie myslec o przyszłosci. Moze mąz chce by syn był z nami do 60-tki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciao-bella
hehe powodzenia z dzidziusiem :):):) dziekuje:) i juz teraz wiem, ze tesc do niego nie bedzie mial dostepu. Mojego prawie wcale w domu nie ma a on mu kaze placic kolosalne sumy za to ze z nimi mieszka, gdzie on to nei wiem czy miesiecznie na 150 zł naciagnie pradu, wody i jedzenia jak go od rana do wieczora nie ma i w pracy je ;/;/ a on mu z kosmosu kaze placic po 400-500 zł ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×