JAK mozna świadomie truć ludzi ?

Witajcie. Musze sie pożalic bo uczucia mam mieszane. Otóz chciałbym Was uświadomić, że żywnosc którą kupujecie na bazarach, w sklepach, na targowiskach jest NIEZDROWA. Pojade po kolei te najpopularniejsze: Ziemniak: - przed sadzeniem silny oprysk na robactwo m.in rolnice,opuchlaki - po posadzeniu oprysk na chwasty - 4x dolistnie nawozem (to idzie w bulwe po częsci) - 2x zabieg na stonke (jesli przyłozy Bi58 to smacznego) - zależnie od roku po ok 8 oprysków w wlkp do 19 oprysków na pomorzu w roku mocno mokrym na grzyba (zaraza, alternariona) srodki te są zazwyczaj systemiczne, które wchodzą i krążą w roślinie. Ich karencja wacha sie ok 14 dni. Niestety wielcy plantatorzy maja to w dupie. Generalnie nie jest tak zle bo karencja zazwyczaj wychodzi. Pomidor: Najbardziej toksyczne wraz z ogórkiem warzywko. 1x - Zabieg na chwasty - w folii przedziorki,maczlik szklarniowy i inne owady pryskane srodkami silnymi po kilka razy w sezonie - i teraz całą esensja: Opryski na grzyba (zaraz alternarioza szara plesn, maczniak) Pryskaja ok 20 zabiegów co ok 3-4 dni !!!! karencja to w zaleznosci od srodka od 3 do 14 dni. I wierzcie mi mało kto tego przestrzega Przed samym zbiorem leci oprysk i srodek na przyspieszenie dojrzewania zeby były czerwne !!!!!!! Ogórek tak samo praktycznie co pomidor !!! Sałata: Opowiem moze tylko tyle ze po zerwaniu maczają ją w srodku chemicznym zwanym grevit i pakują i sprzedaja do marketów. Srodek po to zeby dluzej mogła stać w tym markecie. Truskawka: - Na dzien przed zerwaniem leci srodek chemiczny zeby sie handlarzą marmolada nie zrobiła i truskawka nie miała plesni. Mmm pycha ten srodek. Mniam. Cebula: strach sie bac z tą chemią jaka w nią pakują..... zabiegów tez z 10 na 100%. Konkretne srodki. Generalnie wiecej nie bede sie rozisywał. Powiem tylko tyle. Ludzie, producenci, bo rolnicy mniej, ale ci co są nastawieni na ilosc w dupie mają zdrwie ludzi. Nikt nie przetrzega KARENCJI !!! Tj ilosc dni która to musi rosnąć i odczekac przed zerwaniem i nadaniem sie do spozycia. Np dzis pryskam a za 7 dni dopiero mozna to urwac i zjesc. Znam setki przypadków gdzie owoce i warzywa pryskane są na dzien przed zerwaniem i z tą całą chemią jadą na manhatany, bazary i markety i nikt tego nie kontroluje. A pozniej tylko choróbska i raki. No od czego niby, od czego ??

znaczy..smacznego

i nikt sie nie wypowie?

chetnie pobzykam

No tak,włos na głowie staje jak się poczyta o szczegółach....ale co zrobić w takiej sytuacji? Autorze,widzisz jakieś sensowne wyjście?

komuś bardzo zależy by nas truć , truje się nas poprzez wodę , żywność , powietrze i dzieje się to już bardzo długo .....korporacyjni zbrodniarze faszerują wszystko co mogą i sprzedają przeterminowane produkty , a wszystko w imię zysku i władzy :) - pozostaje nam jeszcze Codex Alimentarius , którego nowe przepisy wejdą w życie od 1 stycznia 2010 roku , a wtedy to pseudo-żywnosć GMO będzie rządzić i kompletnie zniszczy zdrowe organizmy chemią - wszystko przez ignorancję ludzi :)

Widze sensowne rozwiązanie. Badania towatu przed sprzedażą i rutynowe kontrole na bazarach. Nie mowie o kasach fiskalnych bo podatki to juz i tak za wysokie płacimy, ale rutynowe badania owego- kazdego "plantatora" na manhatanie czy gdziekolwiek powinny byc ! Podpowiem Wam tak: Jesli macie okazje nie jedzcie pomidorów i ogórków. Zalecam wyjazdy na wieś, do babci, babcia ma zdrowe, bo bez oprysków. To samo tyczy sie czeresni, które przed zerwaniem opryskiwane są gumową substancją która polimeryzuje z czeresnią, tworząc ochronną gumową powłokę na czeresni, tylko po to aby ta nie pękała podczas deszczu i nie gniła. Pozniej zerwane i na manhatan i mmmmm pyyychaaaa. Strzezcie sie pomidorów i ogórków. Naprawde. Ps. rzodkiewki tez są maltretowane chemią ;/

GMO - genetycznie modyfikowane. Tutaj nie wiem do konca czy wpływ ma chemia, ale z tego co wiem to w DNA rośliny wprowadzane są zmiany, które mają na celu obniżenie chemii, szybszy wzrost rośliny i większa odpornosc na choroby, warunki stressowe (susza, przymrozki itp itd). Oczywiscie rycie w genetyce roslin zapewne wykorzystywane jest przy znajczącej ilosci chemi ;D tak od małego :D

szukam wiesniaczek na seksik :)

co za róznica i tak wszyscy pójdziemy do piachu. :)

http://www.youtube.com/watch?v=Ayvkr0CC3Dg&feature=player_embedded

Rolniku z Wlkp. Dobrze robisz mówiac otym ale malo osób to przeczyta zebys moze do gazety lub gdzies stym poszedl aby wiecej osób moglo sobie zdac stego sprawe. Wiem ze czas.poswiecenie noi duzo wrogow bys sobie przysporzyl niewiem jakim jestes czlowiekiem lecz samo to piszac otym cos mowi o tobie. Niechce cie namawiac ale niema takich ludzi aby otym mowili glosno i stanowczo i w dodatku Wiedzieli oczym mówia.

ja mysle, ze tutaj nie wiele mozemy zrobic :( jesc musimy, a akurat to mamy w sklepach :( smutne ale prawdziwe...

Wiecie jaka to jest walka jednostki z ogolem, prawda :) Tak tylko pisze bo akurat mam z tym styczność. A co ludzie nie wiedzą? Plantatorzy, wielcy plantatorzy, bo naprawde te małe rolniczki to mało pryskają bo po pierwsze to kosztuje a po drugie normalny chłopek roztropek jest zbyt pobożny i zbyt strachliwy by choc spróbowac dorobic sie czyims kosztem i kogos truć. Bo wielcy są nastawieni na ilość. Ilość a nie jakość, bo ładnego warzywka czy owocu który zawiera w sobie mnóstwo chemii zdrowym nazwac nie mozna. A jak widze nieraz jak "Pani" wybrzydza ze tutaj od robaczka ugryzione, a tutaj takie małe, niedorodne i nie wygląda na super super owoc. Nic bardziej mylnego. To tylko oznaka ze tam nie bylo chemii i to jest zdrowe. Pozdr :]

przed ktorym tak strasza nas przeciwnicy niż te wszystkie srodki chemiczne.

Z tym GMO ciezko stwierdzic, szczerze powiem ze nie doczytalem dokładnie wiec sie nie wypowiem, ale tam tez sporo namieszane zeby to wydajniejszo/dorodniejsze bylo. Podejrzewam ze kosztem smaku, ale moge sie mylić.

Tak,tu chodzi chyba głównie o pazerność i nieograniczoną chęć zysków,a wszystkiemu sprzyjają układy i układziki.Gdyby kontrola była prawidłowa plus baaaaardzo,ale to bardzo wysokie kary,zapewne ta samowolka skończyłaby się. Po prostu,panuje kompletna bezkarność.

Ja to nawet babci nie mam.....ani rodziny na wsi zadnej :(

A te różne urzedy i organizacje konsumenckie to jeszcze działają? Wychodzi na to,że nie potrzeba wojny,aby sukcesywnie niszczone było zdrowie i życie ludzkie ...nieżle to wszystko porypane jest. Ehhh,no cóż,należy mieć pomimo wszystko nadzieję,że jacyś rozumni ludzie ze świeczników coś zmienią w tym temacie.

ja mysle, ze tutaj nie wiele mozemy zrobic -czy aby?

CHEMITRIALS cicha wojna geoinzynieria wiecej na prisonplanet.pl Ludobujcy i szalency