Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puste oczyyyy

jak zapomniec...

Polecane posty

Gość puste oczyyyy

Mimo ze minelo juz sporo czasu nie ma dnia by moje mysli nie krazyly wokol niego...on jest moim przeklenstwem...czesto snie o nim.to nie sa normalne sny,,,czuje jakby byl blisko,,,,czuje jego obecnosc...czasami boje sie ze chwyce za telefion i wykrece jego numer..i zapytam...jakie to uczucie zniszczyc czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupapomidorowa
NIE DA SIĘ! Kiedy to wreszcie zrozumiecie. Zapełnij swoje życie co do sekundy, planuj, jeśli nie masz nic do zrobienia. Co do sekundy, dosłownie. I zapisz w kalendarzu, że 31 marca 2010 roku masz o tym pomyśleć, o godz. 19.37 :P Zobaczysz, zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty chyba nie skończyłaś z nim do końca. Jak mniemam z Twojej wypowiedzi to było zerwanie burzliwe i z winy męskiej połówki. Musisz to z siebie wyrzucić, co Ciebie boli, do czego masz żal, dla zaufanej osoby, przyjacielowi od serca. Ewentualnie może spotkaj się z nim i powiedz wszystko co ci zalega na sercu. W sobie wiele dusisz i przez to on jak strzyga wraca co noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678
Jak Cię zniszczył, jak zniszczył Twój świat? A Ty jego świata, nie zniszczylaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste oczyyyy
Przestalam wierzyc w ludzi, zawsze mialam problem z zaufaniem, tym razem poswiecilam wszystko dla niego, dla nas, zostalam sama...odszedl po cichu..zostawiajac wielka pustke w moim zyciu...mimo ze probuje go znienawidzic nie moge...pokochalam tego czlowieka cala soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste oczyyyy
probuje zapelnic caly swoj czas zeby nie miec czasu na myslenie,,,ale to nie dziala,,mysli o nim nachodza mnie niespodziewanie i nie pozwalaja zasnac a nawet gdy zasne on tez tam jest On wiedzial ze nie raz sie zawiodlam...prosil..blagal o zaufanie...w koncu cos we mnie peklo...zaufalam bezgranicznie...i mam za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×