Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciągle czekająca narzeczona

moj narzeczony ciągle pracuje

Polecane posty

Gość ciągle czekająca narzeczona

wstaje o 6 i wraca o 20 wczoraj wrocil o 23 !!!! tak rzadko sie widujemy chociaz mieszkamy razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obciągnij mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MichasiaWAWA
pogadaj z nim,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź takiego, który przez ciały dzień będzie siedział z puszką piwa przed telewizorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klon, a nie uważasz, że człowiek powinien umeć znaleźć złoty środek i jest duża przestrzeń pomiędzy - pracować 20 godzin na dobę i nie pracowac w ogóle? ciągle czekająca narzeczona - mój eks tez był pracoholikiem w paru latach doszlam do wniosku, że skoro tak kocha tą swoją robotę, to ja mu na drodze do szczęścia stawac nie będę puściłam wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cep
chcę zapewnić przyzwoite życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfasdjfasdjf
a często jest tak, że w robocie jest po prostu ciekawiej, przyjemniej niż w domu z ciągle gderającą babą, sprzątaniem, myciem garów i pilnowaniem dzieci, nie oszukujmy się, tzw. "życie rodzinne" nie dla każdego jest błogosławieństwem, szczególnie jak się o tym człowiek przekona po latach, gdy są już dzieci, wspólne zobowiązania i tak po prostu się pożegnać nie jest łatwo... wtedy człowiek szuka ucieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.......
cep.....to nie jest tłumaczenie że chce zapewnić godziwe życie zgadzam się z opinią Ewa 33 że człowiek powinien oddzielić pracę od życia prywatnego i znaleźć czas dla najbliższych bo w końcu dojdzie do tego że dwoje niby kochających ludzi mieszka ze sobą ale tak na prawdę są sobie obcy i każde z nic prowadzi własne życie to do niczego dobrego nie prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 33 ----> to była lekka prowokacja z mojej strony. Częsty problem na kafe: ktoś rzuca sobie tekst j.w. " jestem nieszczęśliwy/a bo mój partner jest taki to a taki". A my dajemy się podpuszczać i kroimy łajzę na kawałki, nie zagłębiając się tak naprawdę w sedno problem, bo go nie znamy. W tym wypadku nie wiemy, czy partner ma w pracy cięższy okres, czy chce ją zmienić ale nie może bo jest kryzys, czy ucieka z domu bo jest mu tam źle. Celem takiego postu jest utwierdzenie się jego autora w przekonaniu, że jest źle traktowany i przyjęcie wyrazów spółczucia. Nie ma tu miejsca na złoty środek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cep
cep.....to nie jest tłumaczenie że chce zapewnić godziwe życie no pewnie ,że nie bo skąd mam wiedzieć jak jest do końca ... ale jedna z ............ odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×