kolega nas ośmieszył na przyjęciu

mam męża i dzieci i żyjemy skromnie , zarabiamy niedużo , mamy małe mieszkanie.Nie mamy żadnych długów , jesteśmy pogodni i kulturalni.Mój stary przyjaciel który jest bardzo zamożny zaprosił nas na przyjęcie w domu .Ucieszyłam sie bardzo , kupiłam sobie ładną sukienkę specjalnie na tą okazję, dzieci wystroiłam. Nasz przyjaciel upił sie na tym przyjęciu i ośmieszył nas przed częścią gości :-( powiedział że przyszliśmy do niego zobaczyć jak wygląda ekskluzywne jedzenie i trunki bo sami nie mamy okazji w życiu sie z czymś takim zetknąć.Że jest najcenniejszym znajomym dla nas i cobyśmy bez z niego zrobili, że nie jesteśmy bogaci itp najgorszy moment w moim życiu :-( pobyliśmy jeszcze troche i wyszliśmy.Czuje sie okropnie.później w tygodniu on dzwonił do mnie ale ja odrzucałam jego połączenia.Jak sie spotkaliśmy to powiedział że mnie przeprasza i że jest głupi bo sie opił.Ściskał mnie i pytał czy będzie zgoda. trochę z nim porozmawiałam, wymusiłam uśmiech ale to już nie będzie to samo co kiedyś.Przyjaźń sie skończyła. czuję się podle i nic nie warta, nie chce mi się nigdzie chodzić bo jestem biedna i nie odniosłam sukcesu życiowego. :-( popadłam w jakąś depresję.Powinnam to olać i cieszyć sie życiem ? Bo ja sie załamałam :-(

Trzeba było wyjść od razu... I powiedzieć, że kultury za żadne pieniądze sie nie kupi.... Ham....Cham.... jak to się pisze/:

trzeba było od razu zareagować na tamtym spotkaniu i powiedzieć że dzięki temu że Wam nie powodzi się tak dobrze on może lśnić na Waszym tle... jedyne co mi się nasuwa to to że koleś nie ma za grosz klasy i do tego jest nieźle sfrustrowany że mimo całego bogactwa i dobrobytu z którym się obnosi musi się dowartościowywać obrażając swoich gości.... nie ty powinnaś sie wstydzić ale on i sądzę że jego znajomi raczej też poznali się na tym jaki jest nic tak nie razi jak brak kultury osobistej w połączeniu z bogactwem

kolega jest szuja i cham, powinien sie wstydzic, i masz racje ze w takich przypadkach przyjazn sie konczy

wiesz jedyna osoba, ktora powinna sie zle czuc jest twoj kolega. Powinnam napisac byly kolega. matko, jakby mnie ktos tak potraktowal to w zyciu bym sie chyba wiecej do tego kogos nie odezwala. co za swinia. nie mysl o tym wiecej, przynajmniej sie postaraj i ciesz sie zyciem :) skromnym ale twoim :) a ten burak niech sobie szuka znajomych na swoim "poziomie"

ale olej to wszyscy widzieli ze był pijany niech On sie wstydzi bo CO TO ZA GOSPODARZ PRZYJECIA który swoich gości osmiesza Zobaczysz jak kiedys bedziesz miłała dom to niewaze czy przyjdzie do Ciebie ktos bardziej czy mniej zamozny bedzie Ci zalezec zeby wszyscy wyszli zadowoleni bo taka jest rola Gospodarza przyjecia A ON DAŁ PLAMY NA CAŁEJ LINII Ja bym z nim prawie do zera ograniczyła kontakty a juz napewno na te szemrane party nie poszła CHODZI SIE TAM GDZIE NAS SZANUJA:))) Ty moze tez bedziesz kiedys miec swoj dom

i co z tego ze ma kaase? znaczy ze jest lepszy? Ty jestes szczesliwa a to najwazniejsze, pieniadze rzecz nabyta, dzis sa jutro nie ma ich. Wioerze ze jest Ci ciezko, nie rob nic na sile.

olej tego frajera.mysli ze ma kase to jest lepszyy.. zal

W dupie bym miała takiego "znajomego".:O

myślę że koleś Wam czegoś zazdrości dlatego tak chamsko się zachował może chodzi o Wasze życie uczuciowe, szczęśliwą rodzinę itp ? coś czego on nie ma

Wasz znajomy w niezbyt udany sposób sobie zażartował. Na Twoim miejscu nie brałabym tego do siebie i nie popadała w depresję. Pamiętaj, że nie pieniądz jest wyznacznikiem wartości człowieka. Co pokazał z resztą Wasz znajomy totalnym brakiem taktu i klasy. Skoro masz udane małżeństwo i wspaniałe dzieci nie pozwól by komentarz tego typu wpłynął na to jak postrzegasz swoją rodzinę. Jeśli kochacie się i radzicie sobie to to jest najważniejsze. ;) głowa do góry

Biedny frustrat. Ma kasę, ale biedak z niego i prostak. Na Twoim miejscu nie chciałbym go w ogóle znać. Oczywiście, przeprosiny przyjęłaś i ok. Ale facet jest nieprzewidywalny....

jak dla mnie to w momencie kiedy znajomy wypowiedział te słowa przestałby być moim znajomym ....zero kontaktu ....tłumaczenie że był pijany nie jest żadnym tłumaczeniem .....zresztą istnieje powiedzenie że tego co nie powiesz na trzeźwo na pewno wygadasz po pijanemu...wg mnie on ma właśnie takie zdanie o Tobie i Twojej rodzinie nie przejmuj się chamem i ciesz się swoim życiem ważne że jesteś szczęśliwa bo tego nikt Ci nie odbierze a ten dupek niech na swoje salony zaprasza sobie podobnych

masz meza i rodzine i tym sie ciesz bo na starosc nie zostaniesz sama, a on moze sie przytulic do swojej kasy - z reszta raz kasa jest raz jej nie ma z reszta dziwie sie, ze nikt nie stanal w waszej obronie

upił się i powiedział co mysli kopnąć go w to miejsce gdzie kopiecie brzydkich i nieciekawych facetów

ja tam bym się nie przejmował. Takie zachowanie świadczy nie o was tylko O NIM. To ON SAM SOBIE SIARY NAROBIŁ takim zachowaniem. Wasz błąd, że nie wyszliście od razu tylko po jakimś czasie.

jeżeli po takim upokorzeniu dalej będziecie z ni kontakt utrzymywać to stwierdzi że miał racje

zero taktu i kultury, az trudno uwierzyc, ze byl Twoim przyjacielem :O

tylko że mąż namawia mnie żeby nadal sie z nimi spotykać a ja odmawiam posprzeczaliśmy się o to

Przykra sprwa ale głowa do góry, przyjaźń bym sobie odpuściła w końcu pod wpływem ludzie ukazują swoje prawdziwe oblicze, jego jest do kitu. Powinien sie wstydzić, on ma problem bo kasa to nie wszystko miłosci sobie za nią nie kupi, szacunku też nie. jego strata, Wasz zysk-poznaliscie ile jest wart.

bo faceci trzymaja razem wg nich "to nie tak to brzmialo jak uslyszalas jako kobieta"....olej tego znajomego...nic nie wart mimo ze ma to co ma...

ja bym wyszła od razu z tego" przyjęcia "a mój mąż to by chyba go udusił.Nie masz koleżanko powodów do kompleksów,żyjecie skromnie ale macie dach nad głową ,długów nie macie i jesteście szzczęśliwi.Uwierz mi,znam mnóstwo osób które by Wam pozazdrościły,ponieważ nie mają mieszkania,tylko wynajmują,albo mieszkają kątem u rodziców,którzy uprzykrzają im życie i do tego komornik dyszy im nad karkiem,przez co pracują " na czarno " żeby jakoś związać koniec z końcem.Uwierz mi,jesteście szczęściarzami.Z kolegą radzę zerwać kontakt,skoro taki z niego inbecyl,nigdy nie wiadomo gdzie i kidy znowu narobi Wam wstydu

ale prostak!

Wszyscy mają rację,ale Ja przeżylam coś podbnego z tym,że to ktoś z rodziny,gdzie byłam gosciem powiedział:Wy to jesteście biedaki,niczego nie macie , ja żyję jak pan,wy to dziadostwo!!! Choć minęło kilkanaście lat od tej wizyty,ciągle w uszach brzmią mi te słowa.Spotykamy sie,gdyż jesteśmy rodziną,ale tego co usyszałam nigdy nie zapomnę. Jesteś w o tyle lepszej sytuacji,że te znajomość ,poprostu możesz zerwać.Nie rozumiem tylko dlaczego Twój mąż nalega na podtrzymywanie tej znajomości.Czy jego,to nie uraziło?

właśnie zainteresowała mnie postawa Twojego męża,bo mój na pewno nie pozostałby dłużny,gdyby coś takiego usłyszał,a gdyby kolega za dużo pyskował,kto wie,czy by mu nie dał po pysku jeszcze,ze obraża jego rodzinę.Jak twój mąż chce,niech sam się z nim spotyka,miej swoje zdanie i szacunek do siebie samej.Mąż pewnie po czasie sam się przekona,że nie warto kontynuować znajomości i przyjdzie Cię przeprosić

doczytalam wsio:) czemu maz nalega na znajomosc?

żałuje bo wyrwało mu się przy was, nie wiadomo co opowiada za waszymi plecami, jeżeli będziecie zachowywać się jak gdyby nic się ne stało to będzie triumfował i napewno rozpowie po znajomych że utrzymujecie z nim kontakt ze względu na jego kase

przeprowadziłam poważną rozmowę z mężem --powiedział że rozmawiał z nim na osobności i postawił mu zarzuty ,wyjaśnili sobie tą sprawę że on przepraszał. Mąż oznajmił że nie zerwie z nim znajomości i zażyłości bo nie ma zamiaru się skłócać i udawać obrażalskiego. Tłumaczyłam mu że trzeba mieć honor, że wstyd mi za niego :-( ale on już postanowił i koniec.

trzymaj się swojego zdania,masz swój honor.Być może mąż ma jakiś interes w tej znajomości,może tamten mu obiecał,że np.załatwi mu lepszą pracę,może mąż ma dobre intencje,w takiej sytuacji nie wtrącaj się,sam się przekona jak się sparzy,Ty bądź twarda

jak mąż chce to niech sie z nim dalej kumpluje, tez szkoda zeby jakis nowobogacki burak co mu siano z butów wyłazi miał Was poróżnic rzeczywiście i kobiety i mężczyźni różnie traktują takie sytuacje. Moze sam sie przekona ile ta przyjaźń jest warta.