Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potencjalna_synowa

Obiad dla potncjalnych teściów

Polecane posty

Gość potencjalna_synowa

Może ktoś mi doradzi, co przygotować na obiad dla przyszłych (prawdopodobnie;-) ) teściów. Mieszkamy z moim chłopakiem od roku i wkrótce przyjeżdżają do nas jego rodzice. My już u nich byliśmy kilkakrotnie i wiem, że preferują raczej tradycyjną kuchnię, ja przeciwnie, lubię eksperymentować w kuchni, wypróbowuję przepisy na potrawy z różnych stron świata. Nie chcę ich częstować nudnym schabowym, ale też chciałabym, żeby im smakowało to co zrobię. My generalnie jadamy bardzo mało mięsa, a dla nich obiad bez mięsa to nie obiad. Wiem, że takie składniki jak na przykład rukola, sery pleśniowe, czy suszone pomidory (standard w mojej lodówce) raczej nie goszczą na ich stole i nie chciałabym ich wprowadzać w zakłopotanie, serwując coś, co będzie kompletnie nie w ich guście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.......
nie musisz robić przysłowiowego schabowego ale jakieś zawijane czy np karkówkę z piekarnika z odpowiednimi przyprawami do tego surówki czy jakieś warzywko na ciepło jakaś zupka dużo jest prostych i smacznych przepisów typowo polskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma też co przesadzać
To, że u nich się tak gotuje, nie znaczy że nie spróbują czegoś innego. U moich teściów zawsze tradycyjnie - rosół, jakieś mięso bez szaleństw, ziemniaki, sałatki. Ale u nas jedzą wszystko - ostatnio było przyjęcie sushi i też jedli i im smakowało. Zrób po prostu coś co wiesz, że Ci wyjdzie... Tylko nie eksperymentuj za bardzo ze smakami typu ogórki w miodzie, bo mogą nie przełknąć, ale nie wiem co niezwykłego jest w rukoli czy suszonych pomidorach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna_synowa
No nic nie ma niezwykłego, ale jak byliśmy ostatnio u rodziców chłopaka i on powiedział coś na temat obiadu, że mięso gumowate, czy coś w tym stylu, to była wielka awantura. Że niby teraz taki znawca kuchni się zrobił (teraz, czyli odkąd jest ze mną), nagle mu mamy kuchnia nie smakuje itp. Niepotrzebnie chwalił moją kuchnię, jak tam jeździł. Teraz jego mama jest przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrob schabowe i na nie połoz plasterk zoltego sera i plaster pomidora i zapiecz w piekarniku :) do tego ziemniaki pieczone ,surowka z bialej kapusty i juz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna_synowa
Dzięki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal girl
skoro lubisz gotować, stań na wysokości zadania i zrób coś tradycyjnego ale z "Twoją nutką " - np sos do tradycyjnie zrobionego mięsa z suszonymi pomidorami, czy surówka z rukoli.. Rozumiem, że się stresujesz tą wizytą, ale pamiętaj - podstawą jest, zeby się teściowie najedli :) - więc - zupa, drugie danie z mięsem surówką i ciacho na deser I nic więcej nie trzeba ;) - z moich doświadczeń wynika, ze najwazniejsze aby najadł się teść :), a teściowa - wiadomo - moze robić miny, bo nagle jesteś konkurentka w dogadzaniu synkowi :) normalka - nie przejmuj się i pochwal czasem to co ona ugotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam się nigdy nie stresował
am gotowaniem dla teściów, może dlatego, że owszem - mój mąż kilka razy pochwalił moje gotowanie przy mamie i babci, ale ich kuchnię przy mnie też nie raz chwalił. wszyscy są zadowoleni, choć każdy gotuje po swojemu. I nikt nikomu przy stole nie wybrzydza ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej zrób coś tradycyjnie
bo teściowe mają to do siebie że żyją w przekonaiu że tylko one są sietnymi kucharkami, nawet gdy to gówno prawda moja mimo że gotuje gorzej ode mnie strasznie mnie zawsze tępiła, krytykowała we wszystkim i wydziwiała nawet nie pomogły delikatne syugestie że gdy ona bywa w gościach u koleżanek to nie krytykuje.... ugotuj to co gotuje zazwyczaj teściowa ale nie ździw się gdy się okaże że "ona doprawia to inaczej" moja jak nie miała się do czego doczepić to krytykowała kolor ziemniaków, to że są za mało/ za bardzo słone albo że pietruszka jest "źle" pokrojona.... gdy już miałam dość tej baby wpadłam na pomysł by zamykać jej usta hasłem że to jej syn daną potrawę doprawił/przygotował, nagle okazywało się że potrawa jest IDEALNA..... ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal girl
mój mąż zamykał usta mamusi pytaniem, na które była tylko jedna odpowiedź: Mamusiu, prawda, że to przepyszne jest? Mamusia odpowiadała: prawda :p Teraz się uspokoiła Zresztą i tak nie miała szans :pze swoimi wegetowymi potrawami ps, uwierzycie ze są kuchnie w których występuja 4 przyprawy: wegeta, kostki rosołe, sól i pieprz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej zrób coś tradycyjnie
a potem ktoś mi powie że bezpodstawnie podejrzewam teściówki o czystą złośliwość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal girl
żeby nie było - teściowa jest ok, od kiedy się przestała wtrącać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taak z tymi przyprawami
to prawda, ludzie w ogóle nie znają przypraw, nie umieją ich używać. Moja teściowa na szczęście jest spoko - nigdy nie krytykuje naszej kuchni - naszej, bo u nas na imprezy rodzinne gotuje głównie mój mąż, on wszystko doprawia i dosmacza. Ja jestem od rzeczy tradycyjnych i od prostych smaków. Tak więc zawsze mówimy, ze on gotuje, a ja sprzątam i teściom zawsze smakuje, a moim rodzicom też, bo go lubią, a poza tym świetnie gotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna_synowa
dzięki za wszystkie rady, jestem coraz bliższa ze skorzystania z rady diabła wcielonego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna_synowa
oczywiście miało być, że jestem coraz bliższa skorzystania z rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna tesciowa
ja bym chciala,zeby moja przyszla ( czy obecna synowa )zrobla taki obiad, ktory jest w jej stylu, ktorym czuje sie pewnie, ktorym chce sie pochwalic, który jest jej specjalnością. Wcale nie chcialabym,zeby robila cos w moim stylu kulinarnym ( bo moze jej to kiepskawo wyjsc, w koncu mam wieksze doswiadczenie). Poprzez jej gusta kulinarne moglabym ja lepiej poznac.Zobaczyłabym, jaka jest jej"specjalnośc domu". Lubie gdy ludzie czestuja mnie symi pecjalnosciami, to podobnie, jak za granica chce sie poznac tamtejszą, a nie własną kuchnię. Poza tym lubie wszelkie eksperymenty i nowosci. Ale to ja. Nie bardzo wiem, skad przeswiadczenie, ze starsi ludzie nie lubia nowinek kulinarnych. Przeciwnie, ile lat mozna jesc to samo (co sie gotuje zreszta perfekcyjnie z zamknietymi oczami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potencjalna teściowo bardzo
dobrze powiedziane - ja też (ale jako synowa) uważam, że trzeba robić to, w czym się człowiek pewnie i dobrze czuje. Poza tym nie przesadzajmy - teściowie mojego pokolenia nie są aż tak mocno starsi, żeby nie móc przekonac się do czegoś nowego :) Ja zawsze sobie myślę o moich rodzicach - są otwarci na różne nowości, zwłaszcza nowe smaki, dużo podróżują po egzotycznych krajach, więc skoro oni mogą jeść różności, to rodzice męża też i jego ciotki i inni. Babci nie zaprosiłabym na imprezę gdzie jest tylko sushi, ale już zmodyfikowaną i zmodernizowaną wigilę w naszym wykonaniu przełknęła i zachwycała się rodzinną atmosferą... Więc autorko - nie daj się zwariować i zrób to, co lubisz i umiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×