Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ene due rabe po roku

NIE KŁÓĆCIE SIĘ Z FACETAMI BO WAS ZOSTAWIĄ!!!

Polecane posty

Gość ene due rabe po roku

Przez przypadek znalazłam swój stary topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3876989 To było rok temu, byłam wtedy z super facetem i sądziłam że to ten ostatni i na zawsze. Dziewczyny mnie przekonywały że jesli się nie zmienię, to facet mnie zostawi. Na żywo tez mi to mówiono (przyjaciele, mama). A ja wciąż planowałam że się zmienię i nadal się nie zmieniałam. 3 tygodnie od tamtych moich wpisów zostawił mnie. Mój świat się wtedy zawalił, dopiero wtedy zrozumiałam co ja robiłam. Nie wróciliśmy do siebie, mimo że prosiłam, pisałam, dzwoniłam, błagałam, obiecywałam poprawę (już nie wierzył, bo obiecywałam tysiące razy). Pół roku temu poznałam inego faceta i do tej pory NIE POKŁÓCILIŚMY SIĘ ANI RAZU! Nabrałam pokory, panicznie się boję że stracę kolejnego faceta przez moje fochy. Stałam się cierpliwa, wyrozumiała. Gdy już coś mi się nie podoba to rozmawiamy o tym normalnie, ciepłymi i spokojnymi słowami. Suma sumarum - nie kłóćcie się. Nie liczcie na to że jak kocha to da radę i nigdy nie odejdzie, bo to nieprawda. Ja wiem że tamten mnie bardzo kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna-jagoda
w sumie fakt,ale mnie zostawil kiedys facet bo nie pokazywalam pazurow i sie nie klocilam z nim. wiec wyjatek potwierdza........ :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadfasdf
to racja, mnie zostawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa....
Mnie też zostawił...czasem nawet miłość to za mało, jak ma się już dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie jeszcze nie zostawił
ale kłótliwa nie jestem tylko raczej stanowcza i zawsze mówie na spokojnie jak mi coś nie pasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizula888
TEŻ UWAŻAM JAK AUTORKA, ŻE METODĄ ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW NIE MOŻE BYĆ KRZYK. JA MAM TEN PROBLEM, ŻE JAK SIĘ WKURZE TO SIĘ OBRAŻAM I NIE ODZYWAM. JAK MAM PROBLEM TO POTRAFIE CAŁY DZIEŃ TO DUSIĆ W SOBIE. ALE JAK MI PRZEJDZIE TO MOGĘ JUŻ WTEDY SPOKOJNIE MU POWIDZIEĆ ŻE JEST MI PRZYKRO NP...NAJBARDZIEJ DOBIJAJĄ NAS TZW. KŁÓTNIE RODZINNE, CZYLI DO KOGO I KIEDY JECHAĆ NA ŚWIĘTA, ŻE TEN DO NAS NIE PRZYJEŻDŻA PO CO DO NIEGO JECHAĆ ITP. OGÓLNIE MASAKRA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cinamonn Tea
Ależ nie chodzi o to zeby sie wogóle nie kłócić ale żeby sie kłócić fair. Pwoeidzieć co Cie boli a nie wyzywać od "beznadziejnych", "głupich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko przeczytałam cały poprzedni topik.Trochę sie w nim odnalazłam.... Ja też sie rozstałam z podobnego powodu- mnóstwo kłótni, jego milczenie, zero reakcji.... Rozumiem przez co przeszłaś- ja też całą winę brałam na siebie . ale ... skoro z nowym mężczyzną dogadujesz sie znacznie lepiej... nie przychodzi Ci do głowy,że to jednak nie Ty byłaś winna temu,ze z tamtym facetem s sie nie udało??? Może po prostu interakcja między wami była taka,że nie potrafiliście rozmawiać, nie rozumieliście sie? Ja po roku znalazłam kolejną miłość, absolutnie wspaniałego faceta... Czy sie nie sprzeczamy? Czy nie bywam nadwrażliwa? Oczywiście,zę bywam, jednak znacznie rzadziej, a jego postępowanie pozwala mi bardzo szybko spuścić z tonu, obrócić sytuację w żart. On ma dystanś do moich fochów, nie bierze ich do siebie, żartuje z nich, przytula, przy bardzo ciężkim zapewnia że kocha i przytula przytula, przytula... Na szczęscie te moje foch są rzadkością i najczęściej wynikają z PMS- .... mimo to ich nie lubie, brrr człowiek jest wtedy taki przewrażliwiony i wybuchowy... W każdym razie- gratuluję nowego spokojnego związku, zachęcam do dalszej pracy nad sobą i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dawna koleżanka
mieszkałyśmyrazem ja i ona z facetem 2 pokoiki ona dla gościa była straszną suką (jak koleś się słuchał sprzątał po nich robił zakupy za własną kasę kupował jej prezenty itd był ok)wystarczy ,że sie postawił i pytał "staram się więc dlaczego coś cie najdzie i z tego ni z owego mnie obrażasz" to zaraz awantura dosłownie panna robiła mu wielką łąskę że z nim jest i się zaczynało co było z nim gdyby nie ona .Mieszkali tak razem coś ze 4m-ce koleś w pewnym momencie (jak zaczeła robić furiatka porządki czyli wypierdzielała z szaf wszystko na ziemie) spakował swoje rzeczy kosmetyczka pare ciuchów zabrał wszystko co najważniejsze a i swoją wierzę w jedną większą torbę i wyszedł bez słowa;) potem go błagała żeby wrócił to przyszedł czasem na obiad czy kawe ze 3x i tyle popierdolił babe raz a dobrze (mi nie było jej szkoda tylko tego gościa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ene due rabe po roku
Tak, to też - mój obecny facet jest dużo bardziej rozmowny niż tamten. Nawet gdy mówię co mi się nie podoba - podejmuje dyskusję i rozmawia ze mną. Tamten milczał. Ale to nie zmienia faktu że byłam strasznie upierdliwa. Krzyczalam, obrazałam go, pakowałam się, wyjeżdżałam, potem sfochowana oczekiwałam przeprosin. Jazdy robiłam nawet kilka razy w tygodniu i to zawsze bardzo ostre i teatralne. Zresztą nie tylko jego - bylam taka w KAŻDYM poprzednim związku. Z tym jest zupelnie inaczej. Myślę że dostałam po dupie - przekonałam się że nawet najbardziej zakochany facet zostawi kobietę jeśli ona go gnoi, nie szanuje, ciągle marudzi i stroi fochy. Tamten mi powiedział że jest w tym związku nieszczęśliwy, bo chociaż nie wiem jak by się starał - ja zawsze jestem niezadowolona. "Ależ nie chodzi o to zeby sie wogóle nie kłócić ale żeby sie kłócić fair." No nie wiem, my się po prostu nie kłócimy. Wszystko mówię spokojnie. Np. "kotku, nie podobało mi się jak zachowałeś się przy kimś tam, czułam się wtedy źle, prosze nie rób tak więcej" albo "kochanie, prosze myj po sobie naczynia" - mówię to przytulając go, on odpowiada coś w stylu "masz rację". I więcej nie popełnia tych błędów. Babcia mi kiedyś powiedziała że kobieta jest w stanie osiągnąć w związku z mężczyzną wszystko, jeśli tylko powie to w odpowiedni sposób i krzykiem nigdy do niczego nie dojdzie. Dopiero teraz to zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak powinno być
"No nie wiem, my się po prostu nie kłócimy. Wszystko mówię spokojnie. Np. "kotku, nie podobało mi się jak zachowałeś się przy kimś tam, czułam się wtedy źle, prosze nie rób tak więcej" albo "kochanie, prosze myj po sobie naczynia" - mówię to przytulając go, on odpowiada coś w stylu "masz rację". I więcej nie popełnia tych błędów." BRAWO DZIEWCZYNO!!! Szkoda, że tak późno i tylu facetów ucierpiało... No ale może to co napisałaś dotrze do innych......... Może niekoniecznie z takim zaraz słodzewniem, ale zwyczajnie nawet można powiedzieć, prawda? I facet zrozumie kobietę, jak mu powie wprost. Gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak powinno być
"Babcia mi kiedyś powiedziała że kobieta jest w stanie osiągnąć w związku z mężczyzną wszystko, jeśli tylko powie to w odpowiedni sposób i krzykiem nigdy do niczego nie dojdzie. Dopiero teraz to zrozumiałam." A KTO NIE MA BABCI, NIECH SIĘ UCZY I ROZMAWIA Z FACETEM! A jak nie, to niech przeczyta ksiązkę Graya...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni nareszcie ktos madry
ene due rabe - same chcecie by as szanowac i kochac, ale wy sie tlumaczycie brakiem myslenia u factow i pms... moze po Twojej wypowiedzi wiekszosc mlodych, psykatych gowniar sie czegos nauczyc, choc watpie... przyjdzie im to z czasem... ale bedzie za pozno na fajnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ene due rabe po roku
"Może niekoniecznie z takim zaraz słodzewniem, ale zwyczajnie nawet można powiedzieć, prawda?" Hmm... Doświadczenie mi pokazuje że jeśli jakiejś negatywnej wypowiedzi towarzyszy dotyk i parę miłych słówek - facet chętniej zrobi to o co proszę. No ale nie chodzi tylko o to żeby coś wymuszać na nim. Nauczyłam się odzywać po prostu z SZACUNKIEM. Dotarło do mnie że tamtych facetów traktowałam jak psy. Podczas gdy byłam miła dla szefa, koleżanek, rodziców - wyżywałam się na facecie i "tresowałam" go. "A jak nie, to niech przeczyta ksiązkę Graya..." Ja przeczytałam parę lat temu i nic mi to nie dało. Musiałam sama przeżyć to, że faceci mnie zostawiali z powodu mojej kłótliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze sie teraz dzieje
"Ja przeczytałam parę lat temu i nic mi to nie dało" to znaczy ze jej nie przeczytalas ze zrozumieniem:) ale nie szkodzi. najwazniejsze, ze wiesz, co znaczy byc prawdziwa kobieta!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety wpisywa sie szybko
malo kobiet sie wypowiada. kolejny zly dla was temat?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy sie z zadnym z moich
ex nie poklocilam i wszyscy mnie zdradzili, w dodatku nie mam zbytniego powodzenia, wiec wnioskuje, ze trzeba byc zolza by faceta znalezc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
ja jak sie wkurwię, to się obrażam...Boje się otwartej kłótni, bo w zburzeniu mozna powiedzieć o jedno słowo za duzo i nie będzie już odwrotu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrosniecie z tego
oj, kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarielka
Ja juz sie nie kłóce :P ....zmadrzałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×