czy to powód do zerwania kontaktów?

mam koleżankę, poznaliśmy się na pierwszym roku studiów i pomagaliśmy sobie, teraz coś się zmieniło.Moze wyjaśnię dlaczego.Ona nie dba o siebie, szczątkowy makijaż lub jego brak,włosy ogranicza do mycia, ubiera się jak zakonnica.Ja nie jestem jakaś seks bomba, bo też jestem troszkę przy kości,ale mam jak to inni określają, niezwykły typ urody.Długie gęste blond włosy i intensywnie błękitne oczu... Do tego lubię się umalować i zawsze ładnie pachnieć...moja koleżanka, natomiast na odwrót jak wcześniej pisałam... ma więcej kasy niz ja wiec nie było by dla mniej problemem-cos ze sobą zrobić.Ona ceni sobie naturalność-ale jak faceci sie za mna oglądają i zagadują to siedzi zła na mnie i nie odzywa sie.Potrafi sie boczyć przez trzy dni a ja nadskakuje jej i przepraszam,prosze o kontakt...sama nie wiem czemu..Kilka razy dyskretnie jej podpowiadałam ze powinna wzmocnić makijaż zeby lepiej było widac ciemne oczy, zeby mocniej podkreślała usta, lub zrobiła pasemka.... zawsze słyszałam-"nie, po co mi to, jak sie przyzwyczaję do makijażu bedę codziennie sie musiała malować" "farby nie nałoże bo będę miała odrosty, zniszcze włosy" i Ciagle jest jak jest... ja dbam o siebie maluje się codziennie, włosy od czasu do czasu tez machne pasemka ale wracaja do formy po tychze pasemkach tylko trzeba bardziej o nie dbac...Nie wiem czy ona serio lubi grac ofiarę i mnie nie lubi czy poprostu nie chce jej się malowac/wieczorem zmywac i nakładac odzywkę...Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam to ciagłe obrazanie się:(

P U S T A K

ten pustak ma najlepsze wyniki na uczelni zazdrosny babochłopie

a ja nie uważam ją za pustaka. z tego co zrozumiałam dla autorki nie jest problemem to, że koleżanka nie dba o siebie/ nie podkreśla swojej urody, tylko to, że gdy na AUTORKĘ zwrócą uwagę tamta się obraża. No ludzie, jak można się o coś takiego obraża. Bo gorzej wygląda? Gdy załamana chce jej podpowiedzieć jak poprawić urodę ta odmawia.

fantazja86 Dokładnie... bardzo ja lubie ale juz nie moge wytrzymac przez te fochy... przecież nie przestane sie myc zeby mogła sie ze mna gdzieś pokazac...:( nie wiem jak z nią rozmawiac jak tłumaczyc....

To było do Ciebie

"ja dbam o siebie maluje się codziennie, włosy od czasu do czasu tez machne pasemka ale wracaja do formy po tychze pasemkach tylko trzeba bardziej o nie dbac...Nie wiem czy ona serio lubi grac ofiarę i mnie nie lubi czy poprostu nie chce jej się malowac/wieczorem zmywac i nakładac odzywkę." ale masz kretyński problem :O mają racje JESTEŚ PUSTA jak kolanka sie myje, używa antyperspirantu i przebiera w sierze ubrania... czyli prosto: nie śmierdzi to zupęłnei nie rozumiem czeczego ty od neij chcesz :O tobie było by miło jak ona regularnie chciała by cie namówić na naturalny kolor włosów, 0 solarium i brak makijażu? :D jak to dla ciebie tak istotne sprawa to pewnie po którymś zawracaniu dupy miała byc dość takiej koleżanki bo to tylko koleżanka a nie żadna bliższa relacja :P

tylko higieniczno-kosmetyczno-fryzjerskie ???? kolo tego sie wszystko kreci ??? jeśli tak, a takie mozna odnieść wrażenie z tego co piszesz, to wybacz ale co ty nazywasz przyjaznią ??? porady w kwestii czy sie malowawać czy nie i czy zrobic pasemka czy nie ??

pomyslmy, gruba blondyna z mocnym makijazem i pasemkami? nic dziwnego ze sie faceci ogladaja, jednak czy to z takiego zachwytu? :P

autorko, a co ma piernik do wiatraka? to ze dobrze sie uczysz nie znaczy ze nie mozesz byc pusta. mozesz i jestes :O swiadczy o tym jak duzo linijek poswiecilas na opisaniu wszystkich zabiegow pielegnacyjnych ktorym sie poddajesz :D przeciez to nie o to chodzilo w tym temacie. i co z tego ze kolezanka stawia na naturalnosc? jej sprawa, wazne ze nie smierdzi i jest czysta