leki na grzybicę bez recepty ?

Chodzi mi o leki (np. maść) dla MĘŻCZYZN? Problem w tym że mam leki dla siebie, ale prawdopodobnie mój mężczyzna też jest zarażony, a nie mamy maści dla niego. Mam teraz wybór - albo płacić 100 zł za wuzyte u ginekologa na samo przepisanie maści albo czekać 2-3 miesiące na wizytę u lekarza państwowego.

nikt nie wie?

O! Dzięki wielkie!! :*:* Ja mam Gynalgin - to wystarczy czy mam używać dodatkowo maści?

wystarczy, możesz najwyżej po kuracji zaaplikowac sobie lactovaginal , maść dla niego - po dokladnymmyciu wetrzec pod napletkiem i w okolicach ale nie pamiętam le razy dziennie - dwa na pewno

Dziękuję :* Tak, czytałam że u facetów przebiega bezobjawowo. Problem jest taki że u mnie też - nie mam ani upławów, ale swędzenia, ale badanie cytologiczne wykazało grzyby. To mozliwe że przebiega bez objawów? Miałam grzybicę 3 lata temu i wtedy miałam wszelkie objawy - pieczenie, niesamowite swędzenie i pieniste upławy. Wtedy wyleczyłam lekami na receptę. I jeszcze jedno - na jaki okres (w czasie leczenia) mamy się powstrzymać od seksu?

a jak długo ma trwać leczenie to już musicie poczytać w ulotce

Naprawdę wielkie dzięki. :) Nie rozumiem czemu to cholerstwo do mnie wraca :( Gdybym nie poszła do gina to nawet nie dowiedziałabym się że znów to mam :(

nie chciałabym cię dołować, ale jak się raz to załapie to ciężko zwalczyć. Mnie załatwił lekarz a raczej konował jeszcze w liceum - zaaplikował antybiotyki na zapalenie jajników nie dając nic osłonowego, od tej pory wystarczy jakakolwiek infekcja, spadek odporności organizmu spowodowany choćby dużym stresem i wraca jak bumerang. Dlatego polecam lactovaginal, nawet co miesiąc brać przez jakiś czas przez tydzień, takimi seriami np 3 miesiące, trochę osłania ;)

Zawsze myślałam że trzeba się jakoś konkretnie zarazić (np. wykąpać w obcej wannie w której kąpał się zarażony), ale naprawdę unikałam takich sytuacji, używałam tylko swojego ręcznika, przed seksem się zawsze myliśmy itd. No a tu klops... Zrobię tak jak piszesz. Jeszcze raz dziękuję, jestem spokojniejsza (myślałam że nie ma maści bez recepty i będę musiala znów pędzić do gina). Od jutra zaczniemy leczenie. Dobranoc :)

dobrze jest jeszcze sobie fajny plyn do higieny intymnej kupic (np. ziaja intima czy AA help z kwasem mlekowym) i wlasnie brac oslonowo lacibios femina :) a masc clotrimazolum dobra jest i kosztuje niecale 4 zlocisze :D

Grzybicę bardzo łatwo złapać niestety. Podczas okresu też jest się bardziej narażonemu na infekcje.Na powracające infekcje polecany jest Candivac, który wzmacnia odporność organizmu i pomaga zwalczyć grzybicę. Jeżeli masz predyspozycje do nawrotów, to może dobrze o tym pomyśleć, kuracja kosztowałaby niecałe 60zł. http://www.docsimon.pl/towar/candivac-cps-30

Jak skończysz leczenie to weź probiotyk taki jak Gynophilus :)

mnie ginekolog zaleciła dla pana właśnie Clotrimazonum... a grzybice załapiesz nawet w stresie, od antybiotyków... i pewnie nieświadomie przy sexie...

moj tez smarowal clotrimazolum, ale przy nawracajacych dobrze jest poprosic tez o leki dla partnera doustne (flukonazol, orungal). to jest jedna tabletka, wiec bolu zadnego nie ma a dziala super. a probiotyki to dobrze juz wspomagajaco brac w czasie leczenia, bo po to juz moze byc musztarda po obiedzie ;] lacibios femina mozna juz w trakcie leczenia, bo ma te szczepy odporne na leki przeciwgrzybiczne ;)

to mój partner miał i maść i tabletki doustne, dlatego polecałabym jednak wizytę u gina. Swoją drogą mi lekarz od razu przepisał dla partnera, jak dawał leki dla mnie. Dziwne że u Ciebie tak nie było ?