Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość helenM

jaka jest granica zaufania w zwiazku,co jest norma a co jest przekroczeniem

Polecane posty

Gość helenM

czytam sobie to formu, bardzo mi sie podoba,mozna dla siebie cos poszukac ciekawego i fajni ludzie sa.siedze sobie i tak sie zastanawiam nad soba szukajac odpowiedzi na pytanie jak daleko winno sie ufac drugiemu człowiekowi - facetowi w zwiazku, czy wyjscie z kumplami to przesada?- nie pozwalac,czy zawierane przez faceta znajomosci w interencie ?- zabronione, czy zwarjowane hobby? - niewskazane,moze ma ktos dobra rade jak nie zwarjowac miec zaufanie do drugiej osoby i jej nie ograniczac a zarazem czuc sie bezpiecznie w poczuciu ze moj facet jest ok.lub dziewczyna.dokad siega granica zaufania?bo sama czasami nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeee
ja ufalam za bardzo tzn nigdy nie robilam jakichkolwiek problemow aby moj facet mogl gdzies wysc beze mnie i takie tam. i co z tego mam. Fige z makiem facet mnie kopnal i ma teraz laseczke ktora mu telefon z reki wyrywa i spr gdzie smsy wysylal ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenM
no własnie ja tez jestem taka, ufam i boje sie ze za bardzo, pozwalam na wszystko.dotego jestem przekonywana ze ja jestem dla niego najwazniejsza.A teraz co u ciebie s,łychac jestes z kims czy boisz sie zaufac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jak dla mnie- kwestia tego na co sie umowicie dla jednago wyjscie z kumplami to zdrada, drugi tlumaczy ze nawet seks to nie zdrada bo "przeciez jej nie ocha" porozmawiaj, ustalcie granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
ja powiem jak jest u mnie. on chodzi na męskie piwo, ja na babskie ploty. jak spotykamy się z mieszanym towarzystwem to zazwyczaj oboje "jesteśmy zaproszeni", ale często mi się nie chce iść na piwo z jego znajomymi, a jemu z moimi wiec chadzamy solo i żadnemu z nas to nie przeszkadza. zawieramy też znajomości w internecie, ale tylko związane z pasją, a nie takie tylko żeby poznać kogoś. ja wyszukuje w necie ludzi do drużyny do swojej pasji, on na forum związanym z jego zawodem, oboje poznajemy ludzi z całego świata w grach mmorpg. cały pic polega na tym, że mamy podobny poziom zaufania i podobny poziom potrzeby swobody w związku i dobrze nam w takim układzie. a druga sprawa to, to że przez 3 lata żadne z nas nie zachowało się nigdy nie fair wobec drugiego, jesteśmy zwyczajnie porządnymi ludźmi z prostymi kręgosłupami moralnymi. zazdrość nie występuje bo każde z nas ocenia sytuację po sobie. Ja patrzę na to jak ja wykorzystuję swoją swobodę i jeśli ja nie robię w związku z nią nic złego to dlaczego mój partner miałby postępować inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapamiętajcie raz na zawsze..
ze drugiemu człowiekowi sie nie ufa! czy to kobieta czy to mężczyzna, mąż, żona, kolega czy też koleżanka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kabelek ale jakbys zostal zdradzony i poczestowany do tego choroba weneryczna to juz nie ufalbys pewnie tak bardzo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ano wlasnie a to jednak rzutuje nieswiadomie na kolejne zwiazki niestety :/ mialam zaufanie bezgraniczne, wiele osob by sie zziwilo co bylam sklonna zaakceptowac i nie uwazac za zdrade, a tu sie wszystko wzielo i ryplo ale przynajmniej zdechnie na raka glupia kurwa jak dobrze pojdzie ;) zuoooooo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
związek to nie więzienie jak można z kimś być i go ciągle kontrolować to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrze na to troche inaczej....nowy zwiazek i nowe wszytko albo nic :) przykre doswiadczenia poprzedniego zwiazku nie moga rzutowac na nastepny ...jest to krzywdzace dla drugiej osoby w przeciwnym wypadku wolalbym juz sie z nikim nie wiazac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżba gratis dla
dla nr. 1ki skorpiona : jeśli nie odetniesz się od tego związku, spłoniesz w ogniu własnego pożądania, rezultaty są puste jak spalony popiół , twoje plany krzyżują wielkie przeszkody , niemniej jednak wszelkie podłości w stronę wroga zostaną uwieńczone sukcesem.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
Moj chodzi na mecze, na piwo (ale powrot przed północą i telefon meldunkowy czy aby sie nie napil za duzo:P). I na żarcie z kumpelami z pracy (ich jest 3, on rodzynek), ale żarcie między 17 a 19. Czyli plotki po pracy. W drugą stronę to nie dziła tak...ja mogę wszystko, od wyjazdu z kumpelami na parę dni po imprezę do rana z mieszaną ekipą...z tą różnicą, że jestem bardzo twardą babką i ciętą na facetów więc mój facet wie, że prędzej padnę trupem niż wyrwę faceta na imprezie. Kompletnie mnie to nie bawi. Wychodze ze znajomymi zeby sie wyszalec, bo z nim to sie nie uda (inne gusta jezeli chodzi o rozrywki). Natomiast ja muszę wproadzac ograniczenia ze względu na wszystkie modliszki co kolo niego sie kreca. Trafil mi sie naprawde fajny i inteligentny facet i ciagle za nim łaza i wzdychaja tłumy takich lasek typu "czekam na księcia". Całe szczescie takie pannice sa zazwczaj aseksualne:D Ale i tak ciagle do niego gadaja, pisza, zapraszaja na obiad po pracy itd...one mnie nie ruszaja bo wiem ze go to nie kreci i uwaza takie kobiety za laski bez wyrazu i mdłe. Natomiast cała sie trzese jak wychodzi z kumplami na piwo. Te gnoje go szczuja a ten kretyn czasami po piwie zaczyna sie cieszyc z wulgarnych zartow, zaczepek przez kumpli lasek itp...I o ile oni sa wolni i niech sobie robia co chca to niech mi mojego nie buntuja przeciwko moim rygorom:) I boje sie ze on moze glupoty robic zeby nie odstawac od nich...dlatego nie chodzi sam na imprezy...bo na bank by zawolali jakies panienki do stolika i juz sam fakt ze by z nim flirtowaly mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm przeczytałam wszystko co napisaliscie na ten temat i widze ze zdania sa podzielone....i ze jakos chyba nie ma złotej recepty.blizej mi jest do wypowiedzi tja....tylko ja boje sie ze moj facet czasami nie potrafi wyczuc granicy w tych znajomosciach internetowych ( mi sie przynajmniej tak wydaje) i tego najbardziej sie boje.( on tez ma jakies tam swoje gry w necie)sama za nim go poznałam myszkowałam po necie i wiem ze czasami nawet jak nie mamy zamiaru nikogo poznac to trafia sie ktos kto zaczyna interesowac najpierw czat potem gg pozniej telefon ,zdjecie i spotkanie...wiem ze czasami ciekawosc jest silniejsza od wszystkoego i mowi sie tylko ten jeden raz ,czasami moze byc o jeden za duzo.czy nie boisz sie tja...ze moze sie kiedys cos takiego stac.co do imprez to mamy zaufanie do siebie,natomiast net wzbudza we mnie niepokoj,moze nieuzasadniony ale boje sie tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×