Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość parurrper

Mój brat zdradza swoją żonę z moją koleżanką!!szok!

Polecane posty

Gość parurrper

Jestem w szoku.Ona ostatnio jakas taka dziwnie milutka do mnie jest.Fakt jest ładna, wolna, ale nie wiedziałam, ze wejdzie w związek z żonatym, to głupota i egoizm.Moj brat ma dziecko.Jego żona wie, ze ona ja zdradza z nia.Mówił jej.Moj brat zna Agnieszke z pracy.Kurcze najlepsze jest, to, ze teraz nie wiem jak sie zachowac, co mam jej POWIEDZIEC?ze ma nie bzykac sie z moim bratem!No, a moj brat tez nie lepszy.Nie bede komentowac bo sie załamałam na mysl, ze jest taki niepowazny i lekkoduch.Najlepsze, ze na wspolnej imprezie, na ktorej była zarowna moja kolezanka jak i moj brat z żoną.Zona mojego brata , najezdzała na moją kolezankę przy wszystkich mowiac do niej"dziwko, niszczysz zwiazek itd" To ja Agi broniłam, bo nie spodziewałam sie tego po nieJ.Gdy sie dowiedziała, ze romansuja poczułam sie jak idiotka.A Agulka udawała przed mna taka miła, mowiła mi komplemety, choc nasza znajomosc od kilku lat była raczej chłodna.Nagle chciała odnowic kontakty.Nie mam pojecia co robic.Co powiedziec mojej kolezance.Mam udawac, ze nic nie wiem.Bo Aga mysle, ze ja nic nie wiem.Nie mowiac juz o moim chamie bracie, ktory zdradza własna zone,zapomina ze ma dziecko, zero odpowiedzialnosc tylko mysli fiutem za przeproszeniem.Mam doc tej chorej sytuacji, a najlepsze, ze moja rodzinka o wszystkim wie a udaje, ze nic sie nie dzieje.No i wszyscy najezdzaja na niczmeu winna bratową, a to przeciez moj brat jest chamem, bo ona zdradza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
a moze nie powinnam sie wtrącac?jak myslicie,moze lepiej niz Adze nie mowic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurper
hipokryzja najgorsza jest ta hipokryzja wszyscy udaja, ze nic sie nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
jest, ale co mam zrobic, rodziny sie nie wybiera ona jest od niego 20 lat młodsza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matahari1234
no coś ty??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egvfvgs
1. nie mas zprawa sie wtracac 2. nie pomyslalas ze zawsze mozna sie rozwiesc, ze monza byc nieszczesliwym w maleznstwie, ze uczucia sie wypalaja 3. jego fiut i on moze z nim robic co chce 4. twoja koleznak jego zoniw wiernosci nie slubowala wiec mzoe tez robic co chce 5. moze twoja bratowa wcale taka swieta nie jest i znasz sprawe tylko z jej punktu widzenia, a jako kobieta szczerze ci powiem ze kobiety gowno robia , nie zajmuja sie mzem, mysla tylko macica i dzieckiem a jak nagle przyjdzie stracic faceta przez ozieblosc i mienie go w dupie x czasu to nagle wielkie halo jaka to inna kobieta jest kurwa bo im meza odbila (wiec trzeba bylo dupy dwac bo to jest obowiazek malzenski) 6.oprocz sexu licza sie ztez uczucia, to ze ma dzicko to co ma sie poswiecic i byc cale zycie z kims kogo nie kocha? nie, przygotuje grunt i odejdzie, rozwiadoa sie i tyle, o bardzo dobrze bo rozwody sa po to zeby je brac, dzecko w niczym nie przeszkadza, trzeba umiec sie tylko dogadac jak dorosli ludzie i go nie olewac po rozwodzie 7.jedynym chamstwem jakie robi to to ze ja oklamuje ze mu na niej zalezy, powinien odejsc i zyc wtedy wlasnym zyciem 8.powtarzam towja bratowa napewno swita nie jest, a na rozpad zwiazku i zdrade pracuja zawsze 2 osoby, maz i zona, i w takim zwiazku od dawna cos musialo nawalac tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumakimaki
ja tez jestem 20 lat mlodsza od meza i co z tego? jestesmy razem juz 15 lat! i szczesliwi, tez sie rozwiodl dla mnie i jego zona wcale nie byla swieta jak pisze osoba wyzej, pozatym uwazm podobnie ze na zdrade pracuja maz i zona, bo o milosc sie dba we dwoje jesli sie odpusci sex lub uczucia lub jedno i drugie naraz to zwiazki sie rozpadaja, bo zwiazek to walsnie sex plus uczucia 50/50, jaby chcial przyjaciolke to by sie nie zenil, a przyjazn od milosci odroznia co? sex i gebokie uczucie, a jak uczucia sie wygaszaja i do tego sex to klapa zwiazku murowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
no dobra, ale moze niech sie najpierw rozwiedzie, a nie najpierw sypia potajemnie ze swoja sekretarka. Poza tym co to za kobieta idzie do łozka z zonatym, juz niewazne czy ma żone zołze czy nie!Czy to jest porzadna kobieta?pytam/?w takim razie jak piszesz o uczuciach, to niech ona poczeka az on sie z nia rozwiedzie, a potem z nia idzie do lozka!No, a ona szybko mu wlazła do łozka zeby sobie go zaklepac czy co?Powiem tylko, ze laski tak piszecie, jakby była wina bratowej mojej.Nigdy tak nie jest.Normalny człowiek wie, ze wina zawsze lezy pośrodku.Same sypiałyscie z zonatymi, ze ja tak bronicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
jestescie jednostronne cholernie, to pdoejrzane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfbfg
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz dupka za brata
zwykłe męskie ścierwo :P nie mam litości dla damskich i męskich szmat, które rajcują się krzywdząc najbliższe im osoby :P Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż łaził do dziwki a potem spał w naszym łóżku :P jego żona powinna spakować mu klamoty do czarnego wora i za okno, krzywdy mu nie zrobi, przecież kochanka go przytuli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie twoja sprawa
Nie wtykaj nosa w prywatne życie innych. Wara ci od małżeństwa twojego brata i bratowej. To ich sporawa nie twoja. Zdradę tez muszą przegryźć sami. wtrącanie się osób z rodziny może im tylko zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
nie w głowie mi wtrącanie się, wrecz przeciwnie, ale sama nie wiem jak sobie z tym poradzic, ze moja kolezanka sypia z moim zonatym bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paryrrper
jak ja mam teraz z moja kumplea normalnie gadac?Ona udaje, jakby nic sie nie stało, gdy sie widzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku... powiedz jej normalnie wprost że wiesz co ona robi z twoim bratem i zobaczysz jak ona zareaguje. Po co masz żyć w niepewności i udawać że wszystko jest ok? Dla mnie takie dziewczyny to szmaty i tak je trzeba traktować niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie w głowie mi wtrącanie się, wrecz przeciwnie, ale sama nie wiem jak sobie z tym poradzic, ze moja kolezanka sypia z moim zonatym bratem" - a niby dlaczego masz sobie radzić z czymś, co Ciebie w ogóle nie dotyczy i nie powinno interesować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak ja mam teraz z moja kumplea normalnie gadac?Ona udaje, jakby nic sie nie stało, gdy sie widzimy" - a co się stało miedzy Tobą a nią? Bo nic o tym nie wspominałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parrurrper..bardzo stanowcza
do mało stanowczy, wiesz, co nic nie wiesz, a piszesz ja nie pisałam , ze sie zamierzam wtracac, chciałam tylko podzielic sie problemem, bo to wewnetrznie przezywam, ze moja kolezanka sypia z moim bratem,juz teraz nie bedzie moja kolezanka, nie mam juz do niej takiego zaufania jak wczesniej,tym bardziej, ze nic mi nie powiedziała Mi chodzi głownie o relacje moją, z nią?Jak mam sie teraz z nia normalnie kumplowac i udawac, ze nic nie wiem.Co mnei wkurza, ze ona jest sztucznie miłą do mnie , a nic mi nie powiedziała.Nigdy sie w niczyje, zycie nie wtracałam, bo mam własne, wręcz ludzie sami mi o swoich porblemach mowia, bo wiedza, ze moga mi zaufac i ze nie bede ich wchodzic butami w ich zycie.dlatego bratowa mi sie zwierzyła, gdybym była wtrącalska w zyciu by mi nie powiedziałą. nie wiem jak mam teraz gadac ze swoja kolezanka po prostu.Zawiodła mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do mało stanowczy, wiesz, co nic nie wiesz, a piszesz ja nie pisałam , ze sie zamierzam wtracac, chciałam tylko podzielic sie problemem, bo to wewnetrznie przezywam, ze moja kolezanka sypia z moim bratem,juz teraz nie bedzie moja kolezanka, nie mam juz do niej takiego zaufania jak wczesniej,tym bardziej, ze nic mi nie powiedziała Mi chodzi głownie o relacje moją, z nią?Jak mam sie teraz z nia normalnie kumplowac i udawac, ze nic nie wiem.Co mnei wkurza, ze ona jest sztucznie miłą do mnie , a nic mi nie powiedziała.Nigdy sie w niczyje, zycie nie wtracałam, bo mam własne, wręcz ludzie sami mi o swoich porblemach mowia, bo wiedza, ze moga mi zaufac i ze nie bede ich wchodzic butami w ich zycie.dlatego bratowa mi sie zwierzyła, gdybym była wtrącalska w zyciu by mi nie powiedziałą. nie wiem jak mam teraz gadac ze swoja kolezanka po prostu.Zawiodła mnie." - Wiem tylko tyle co sama napisałaś. Wewnętrzne przeżywanie nie swojego problemu, zastanawianie się nad zachowaniem w stosunku do koleżanki, której życie nie powinno Cię interesować i oburzanie się, że nic Ci nie powiedziała faktycznie nie kwalifikuje się jako życie czyimś życiem, skądże znowu. Dlaczego twierdzisz, ze jest nieszczera wobec Ciebie? Uważasz, ze można Ci ufać? A kto wysmarował taki post na kafeterii? To się nazywa plotkarstwo, wiesz? :) A rozmawiać z koleżanka masz normalnie, tak jak do tej pory. Swoje zachowanie wobec niej uzależniasz od przysłowiowego pryszcza na doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parurrper
do mało stanowczy Zapoznaj sie lepiej z definicja plotkarstwa oki?Ja tutaj nie plotkuje.Plotka to gdybym powtarzała w moim miasteczku, ze moja kolezanka sypia z kims tam wszystkim naokoło.Tutaj jestem anonimowa, nikt mnie nie zna. Wsrod moich znajomych i rodziny wyobraz sobie nikomu o tym nie powiedziałam, zadnym kolezankom nikomu.Wiec nie oskarzaj mnie o plotkarstwo. Wewnetrznie przezywam swoj problem, bowiem, myslałam, ze kolezanka bedzie ze mna szczera, ona na przykład duzo wie o mnie o moim zyciu, a ona nic mi nie powiedziałą.Uwazasz, ze to fair?Tak mozna mi ufac.Miedzy innymi dlatego duzo osob mi sie zwierza, bo nie rozgaduje znajomym i rodzinie .Napisałam to na kafeterii anonimowo, nikt nie wiem o kogo chodzi bez zadnych danych, chciałam tylko przesdtawic sytuacje i wywalic to z siebie i tyle.Wole napisac tu niz rozgadywac znajomym, czy rodzinie, bo wtedy to na pewno by sie rozniosło.jeste fair i nie mam sobie nic do zarzucenia.To, ze wewnetrznie to przezywam, a nie mowię o tym nikomu na około, to chyba dobrze o mnei swiadczy,Jestem osoba wrazliwa i tyle. Nie bede z nia potrafiła normalnie rozmawiac, niestety, skoro mama taka wiedza, bedzie dystans miedzy nami i sorki to ja jej nie ufam, ona mi nic nie powiedziała o teh sytuacji.Chyba jestes niezłym pogrywaczem i hipokrytą, skoro kazesz, miw takiej sytuajci"rozmawiac z kolezanka normalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jak zabolało wspomnienie o plotkarstwie, cały post na ten temat :) Twierdzisz, że Ty jesteś szczera z koleżanką? To opowiedz jej, że podzieliłaś sie swoim "problemem" z obcymi ludźmi na kafeterii, bo "musiałaś" to z siebie wyrzucić. To nieistotne, gdzie "musiałaś" napisać, fakty są faktami - nie potrafisz zachować tej wiedzy dla siebie. Oczywiście nie wpadłaś na to, aby pójść do psychologa skoro nie radzisz sobie z jakimś wydumanym problemem. A przy okazji proszę Cię, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. Chyba, ze jestes w stanie przytoczyć moje słowa potwierdzające Twoje twierdzenie, że jestem hipokrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby to był mój brat
i moja koleżanka, to powiedziałabym dupkowi-bratu co o nim myślę a nie byłyby to miłe słowa a ściera- koleżanka też usłyszałaby parę słów prawdy o sobie no i oczywiście kontakty zostałyby zerwane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiasem mówiąc
czemu bratowa nie wykopała jeszcze ze swojego życia tej kreatury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdyby to był mó brat i moja koleżanka, to powiedziałabym dupkowi-bratu co o nim myślę a nie byłyby to miłe słowa a ściera- koleżanka też usłyszałaby parę słów prawdy o sobie no i oczywiście kontakty zostałyby zerwane" - a na jakiej podstawie sądzisz, że pytaliby się Ciebie o opinię?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję takiej koleżanki i sytuacji nie oceniam sytuacji, jakby się w małżeństwie nie działo, zdrady nic nie usprawiedliwia do zdradzającego męża kochanka jak najbardziej pasuje, ta sama jakość człowieka dziwię się, że Bratowa nie chce rozwodu sorry, ale marnować sobie życie przy Twoim Bracie to nie najlepszy pomysł na życie mimo tego,co ich łączyło ja ucinam automatycznie kontakt z ludźmi wątpliwymi, typ palącej za sobą mosty przynajmniej nie muszę się wstydzić za swoich znajomych, ani nie wystawiają mi łachmyciej wizytówki rodziny nie wybierasz, znajomych tak i nie pieprzyć tutaj o miłości, zanim się pokocha- poznaje się człowieka- męża i ojca, najpierw wypadałoby podyskutować o zasadach, sumieniu i wartościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby to był mój brat
taa niezdecydowany czy jak ci tam, uwierz, że tu nie ma miejsca na savoir vivre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taa niezdecydowany czy jak ci tam, uwierz, że tu nie ma miejsca na savoir vivre" - może dla Ciebie nie ma ale nie wydaje mi się aby brak kultury był powodem do zadowolenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×