Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bluzeczka123

co robić????

Polecane posty

nie wiem co mam robić...? od dwóch lat jestem z facetem, wydawało się ze z facetem mojego zycia z wielką miłością mojego życia..Ale powoli wszystko zaczeło gasnąć od momentu gdy zamieszkaliśmy w domu moich rodziców. Oni sami wyprowadzili się do nowego domu a my mogliśmy zamieszkac razem w 3 pokojowym mieszkaniu tylko we dwoje. mieliśmy tylko je utrzymać. Wtedy taka perspektywa wydawała mi się wymarzona....mogliśmy sobie mieszkać dopóki nie kupimy sobie własnego m. ale On czuje się źle w tym mieszkaniu. z jednej strony jest to dla mnie zrozumiałe. Gdyż wszyscy z mojej rodziny którzy przychodza do nas czują się jak u siebie tylko nie ON. A z drugiej strony On nie robi nic żeby zmienić sytuacje. tylko powtarza wciąż ze ma prawo do prywatności. I jest wiecznie obrażony ze musi mieszkać w tym mieszkaniu. Ja jestem związana bardzo z moim rodzeństwem i normalne jest dla mnie to że odwiedzimy sie raz na dwa tygodnie a czasem nawet rzadziej. Ale jemu przeszkadza bardzo moja siostra. nienawidzi jej bardzo... mnie to boli, gdyż nie widzę powodu dlaczego miało by tak być.. Ciągle się kłócimy o nią. Nie chce kosztem mojej siostry. być uległa facetowi. nie chce postępowac wbrew sobie, Gdyż nie widzę nic złego w tym że siostry sie przyjaźnią. zazdrość w tym wypadku jest nieuzasadniona. Planowaliśmy ślub, ale przez kłótnie się wycofuję a on twierdzi ze przez siostre tkwimy w jednym miejscu. ogólnie masakra nie wiem o co chodzi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat trudny ale..... jak on ma dobrze czuć się w tym mieszkaniu- jeśli nie dasz mu poczuć, że jest tam domownikiem i ma prawo współdecydować ? widzisz- związek czy potem małżeństwo to jedność, to główny pień- najważniejszy potem jest rodzina, rodzice, dzieci, bracia, siostry itp nie do końca rozumiem jak można nie cierpieć szwagra czy szwagierki- myślę, że z czegoś to kiedyś wynikło ?? owszem nie powinnaś rezygnować z kontaktów z rodziną ale weź też pod uwagę, że jako przyszły mąż to on tą rodziną będzie przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wybacz ale traktujesz go jak jakąś tam postać drugoplanową jakiegoś tam faceta.......... nie na tym polega wzajemne zrozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie rozumiem
dlaczego on tak źle czuje sie w tym mieszkaniu? Mieszkacie sami i to tylko do momentu,kiedy nie kupicie własnego. Może Ty i Twoja rodzina dajecie mu do zrozumienia,ze nie jest na swoim.Ta nienawiśc do Twojej siostry,też pewnie nie wzięła sie z nikąd."Poszperaj" trochę w pamięci i poszukaj przyczyny,takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike, staram się, aby mógł współdecydować o wszystkim, ale kiedy z niezrozumiałych przyczyn on chce zdecywać o tym, że moja siostra nie może zanocować u nas, lub przyjechać? Zaczynam się buntować... Nie traktuje go jak jakiegoś tam faceta... wychodze z siebie zeby dobrze się czuł. Tylko nie chce sie stresować kiedy odwiedza mnie siostra. Ma ciągle żal o to, że na samym początku. mieszkała z nami. Wtedy kończyła szkołę i chciała ze względu na dojazdy poczekać jeszcze dwa m-ce. szykowała sobie swój pokój w drugim domu. Ale jemu było za długo i chciał żeby już sie wyniosła. Drażniła go jej obecność. z jednej strony chciał intymności.. zrozumiałe, ale jego zachowania i reakcje przeszły moje wyobrażenia. Nie wchodziła nam w drogę siedziała w pokoiku. starała sie nie przeszkadzać, zawsze była serdeczna dla niego. jakas alergia na nią? Wiedział ze jej obecność z nami to kwestia krótkiego czasu i w końcu będziemy sami. Ale on się bardzo niecierpliwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdanie Twój facet jest beznadziejnym doopkiem... Zamiast byc wdziecznym, że dostaje za darmo coś za co nie musi płacic maksymalnych rat w banku lub czynszu za wynajem to ten stroi fochy... Jak jest taki mądry to niech wyciągnie kasiore z kieszeni...kupi własne M i wtedy niech strzela fochy.... Pozatym jest nieuprzejmy dla Twojej rodziny- to tez dobrze o nim nie świadczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo go kocham, ale to zachowanie z jego strony i ciągła postawa roszczeniowa powoduje, że się wycofuję.... On tylko chce!, ale mam wrażenie, że nie myśli o tym czego ja chcę i jak się z tym czuję. Myślę, że mamy naprawdę wspaniałe warunki, bo spokojnie możemy odkładać kasę na wpłate na mieszkanie, płacąc tutaj tylko za czynsz. Moi rodzice do nas nie przychodzą, nie wtracają się. Rodzeństwo rzadko nas odwiedza i tyle.. To miało być tylko przejściowe mieszkanie dopóki nie bedziemy mieli swojego.... ale teraz tyle kłótni..zniechęciłam sie. bardzo to boli, bo daję z siebie wszystko i staram sie z każdej strony, żeby dobrze sie czuł....A jemu ciągle nie pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Sposa
Nie zaczyna się zdania od GDYŻ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×