Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość subtelny-27

Kolezenstwo kobiety i faceta

Polecane posty

Gość subtelny-27

Poznalem kobiete lat 30 kilka (teraz ~32). Bylo to 2 lata temu. Utrzymujemy dosc formalna relacje. Znamy sie dobrze. Sam mam 27 lat. Jestesmy poukladanymi ludzmi, dajemy sobie dobro w zyciu. I to jest cenne. Wiecie o co chodzi? Ze wiekszosc osob robi sobie sama krzywde a utrzymywanie z nimi kontaktu to ryzyko dla nas samych. Lepiej otaczac sie poukladanymi ludzmi. Mamy wspolne zainteresowania. Mamy wspolne podloze do intelektualnych rozmow. Nie dadza nam tego partnerzy. Partner to nie powiernik ani nie mentor. Tak sobie mysle: dlaczego tego nie wykorzystac. Wyobrazam to sobie jak jedno spotkanie gdzies na kawe raz na 2 miesiace. Myslicie, ze to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy co chcesz dalej
Ma sens, jeśli Wasze spotkania będą odbywały się wśród ludzi:). Mam przyjaciela od ponad 15 lat, wszystko super:) tak jak napisałeś można wygadać się, bo nie o wszystkim można powiedzieć współmałżonkowi. Jest jednak pewne ale... przychodzi taki czas, ze jedna ze stron chce zmienić relacje. Sama przyjaźń już nie wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subtelny-27
Patrze na to nie tak "nie wszystko mozna powiedziec wspolmalzonkowi", bo to powoduje subtelne poczucie winy. Czytalem w madrej ksiazce zdrowsze podejscie. Po prostu partner sluzy do WSPOLNEGO PRZEZYWANIA. A powiernik, to ZWIERCIADLO. Nie mozna wspolnie przezywac i byc zwierciadlem jednoczesnie. Dlatego nie powinno sie z partnera robic powiernika (co nie znaczy ze nie nalezy byc szczerym). Jak sobie radzi z ta przyjaznia Twoj facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy co chcesz dalej
tak, dokładnie tak:) Mój mąż wie o moim przyjacielu, często o nim rozmiawim. Nie ma nic przeciw naszej znajomosci. Tylko... zaczęły się problemy w jego małżeństwie a on pisał mnie na gg, że mnie kocha, że tęskni. Nie miał odwagi powiedzieć. Prosiłam aby nie psuł tego co nas łączy:) a łączy nas piękna przyjaźń, możemy na siebie liczyć. Jak narazie jest oki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subtelny-27
Czyli jest to mozliwe. Bede wiec probowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmroziło mnie stwierdzenie: "Partner to nie powiernik ani nie mentor". Jak to nie??? Wg mnie partner (a nie kochanek, bo to insza kategoria) powinien być przede wszystkim przyjacielem. Ja mogę Mojemu wyżalić się po ciężkim dniu, wypłakać jaką to głupotę zrobiłam czy pozłościć przy nim na koleżankę, która wywineła mi jakiś numer. A jego rady są dla mnie ważne i biorę pod uwagę jego zdanie. A więc jest powiernikiem i mentorem, w pewnym sensie. Nie, nie mówię mu WSZYSTKIEGO. Ale traktuję jak przyjaciela. Przyjaciółki też wszystkiego nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy co chcesz dalej
powodzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×