Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fhedf

Czy ja go kocham?

Polecane posty

Gość fhedf

Pokłóciłam się z chłopakiem z którym się wcześniej spotykałam. Nie odzywamy się do siebie. Mimo, że żałowałam tego co powiedziałam to nie za bardzo przeżyłam te urwanie kontaktu. Na drugi dzień nawet się z tego trochę śmiałam. Później nawet zaczęłam dochodzić do wniosku, że to dobrze, że tak się stało. Nie wzdycham, nie płaczę itd. Ale kiedy on pojawia się na gadu, to aż serce mi podskakuje do gardła :O I chciałabym żeby się do mnie odezwał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
ktoś tutaj się zakochał?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brakuje ci go....to, ze to olewasz to jest gra samej przed sobą ze niby ci nie zalezy. Jesli czujesz ze zawaliłaś to go przepros, jesli nie da sie przeprosić i bedzie grał ksiecia z bajki to go olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Więc na to wychodzi, że się zakochałam.... :o Przeprosiłam go już tego samego dnia, a on nic.. :o Po jakimś czasie się do mnie odezwał na gadu, ale takie odezwanie się nie liczy. Od tamtej bardzo ubogiej wymiany zdań na gadu nic się nie zmieniło :o Z tego co widzę, to ani mi ani jemu duma nie pozwala się przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
schowaj dumę do kieszeni i przełam sie pierwsza, kobieta musi być mądrzejsza i wziąść sprawy w swoje ręce:) bo kiedyś możesz żałowac, że nie miałaś odwagi by coś zmienić... ja też nie mam tej odwagi i juz tego załuję:( Tobie życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Ale ja już go raz przeprosiłam co mi naprawdę ciężko przychodzi. A ON NIC 😠 To był cios nie do przyjęcia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
przeprosiłaś go raz i to wystarczy:) zagadaj czasem do niego na gg, taka zwykła pogawędka o wszystkim i o niczym, daj mu szansę sie przełamać. jeśli ty się do niego nie odzywasz np. na gg to moze myśli, ze tego nie chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
W sumie faktycznie, ponieważ kiedy on się do mnie odezwał, to potraktowałam go trochę oschle. Zdenerwowało mnie to trochę, że się do mnie tak odezwał jak gdyby nigdy nic.... :O Wiem, że będzie mi ciężko sie przełamać, żeby chociaż napisać do niego coś ot tak... A tak poza tym, to czy jeżeli obydwoje jesteśmy tacy "honorowi", to czy w ogóle ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
pewnie, że ma sens. i nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem;) Twoje zadanie na dziś (no ewentualnie jutro) odezwij się do niego. daj Wam szansę. lepiej sie poczujesz jak sie odezwiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Od tamtej kłótni minęło ok 2 tygodni. W najbliższym czasie również się do niego nie odezwę, ponieważ dziś się dowiedziałam, że założył firmę i nie chcę żeby pomyślał, że to z tego względu się odzywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
to poczekaj trochę, ale tez nie za długo. szkoda było to tak zakończyć, nie uważasz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Owszem szkoda by było, ponieważ kiedy już go poznałam to stwierdziłam, że lepiej sobie nie znajdę, ale z drugiej strony boję się porażki i tego, że moja duma ucierpi :o Właściwie to podczas tej kłótni to on powiedział, że to co jest między nami, to nie ma sensu, a ja mu to tak jakby przyznałam, więc to nie jest taka prosta sprawa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
wiele rzeczy można powiedzieć w złości czy zdenerwowaniu. może głupio mu się teraz przyznać do tego. spróbuj, nic nie tracisz a mozesz tylko zyskać:) przynajmniej będziesz mieć czyste sumienie i poczucie, że przynajmniej miałaś odwagę zawalczyc o swoje:) nie oddaj go innej bez walki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Dzięki tobie raczej jestem zdania żeby tego tak nie zaprzepaścić, a wcześniej miałam to olane. Chociaż teraz myślę, że się odezwę itd, to wiem, że w praktyce będzie bardzo ciężko :o Samo myślenie o tym co mogę napisać jest ciężkie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
wiem, ze łatwo powiedzieć trudniej zrobic, ale mozesz zacząć od zwykłego, niezobowiązujacego "co słychać?". najtrudniej przemóc sie i zacząć, ale później to juz samo pójdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
No tak, ale jeżeli mnie zdenerwowało kiedy on do mnie napisał coś w stylu "co słychać", a mianowicie zapytał dlaczego nie jestem w pracy :O To tak samo jego może zdenerwować, kiedy ja napiszę coś w tym stylu. Zastanawiałam się, czy aby nie dokończyć jeszcze tamtej sprawy i jej oczyścić i wszystko sobie wyjaśnić, chociaż to też może być błędem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
to napisz mu też, że jeśli czuje się urazony tym jak go potraktowałaś podczas ostatniej rozmowy to sorry, atmosfera stanie się lepsza i wydaje mi się, ze i on inaczej na Ciebie spojrzy, że jesteś szczera, nie zwodzisz go, lubisz jasne sytuacje. lżej będzie się później rozmawiać, lepiej sobie wszystko wyjaśnić od razu. w końcu jedna kłótnia nie moze przekreślic całej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
Dziękuję za rady i postaram się coś zdziałać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
to daj znać, bo jestem ciekawa jak to się skończy, zwłaszcza, ze sama jestem w trochę podobnej sytuacji;) mam nadzieję, ze skończy się happy endem:) i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
dobrze dam znać :) tylko to może trochę potrwać, więc nie wiem czy się dowiesz, ponieważ może Ciebie wtedy nie być na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
będę śledzić wątek, dodam do ulubionych Twój sukces skusi mnie samą do działania:) więc nie daj plamy bo będziesz mieć mnie na sumieniue;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhedf
hehe dobrze :) A teraz żegnam. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moralka_1987
wita Mam inny problem niż fhedf ale też zadaję sobie pytanie czy kocham...a mam pewność że on mnie bardzo, czasami myślę że kocha nas za dwoje. Znamy się ponad 2 lata i 2 lata ze sobą mieszkamy... przez ten czas mieliśmy 3 miesięczną przerwę spowodowaną z mojej strony ( choć i była też po części jego wina, dyktował mi co mam robić, ale on uważał to za dobre rady) miałam tego dość. Zeszliśmy się w dziwnej sytuacji, bo napisał do mnie pierwszy czy nie mógłby u mnie się przespać bo rodzice wyrzucili go z domu... odp że tak, ale załatwiłam jemu nocleg u mojego dobrego znajomego. Jak przyjechał z torbą i się o tym dowiedział... zaczął panikować w płaczu i oskarżać mnie dlaczego jemu to robię i takie tam... Dodam, że w tym czasie stracił pracę... a rachunków miał dość sporo. I został na stałe... Po jakimś czasie dowiedziałam się że chciał się zabić, kupił sobie 1 g anfetaminy i wziął wszystko na raz... finał był taki że stracił przytomność na 5 h i leżał tak w łazience.... rodziców nie było w domu. Nie miał pracy do zeszłego miesiąca.... znalazł za granicą i tam też teraz jest.... mamy możliwość codziennej rozmowy przez skypa. Jak jesteśmy razem...dużo się przytulamy bo oboje to lubimy... mamy takie swoje słodki zdrobnienia... ogólnie jest słodki miły bardzo bystry i inteligentny. Problem jest w tym że jak mi coś się nie podoba w jego zachowaniu to od razu jemu o tym mówię ... że nie podoba mi się to i to... on na to że znowu mam do niego pretensję... czepiał się nawet że mówię do niego z pretensjami i że często mam wredote... ale ja tego nie rozumiem... przecież w związku powinno mówić się o tym co kogo boli i dlaczego tak się dzieje. Pokłóciliśmy się dziś bardzo mocno... bo zauważyłam że jak do niego piszę to w ogóle nie nawiązuję nic do mojego tematu... myślałam że moje wiadomości po prostu do niego nie dochodzą,ale myliłam się. Jest teraz chory a musi chodzić do pracy i jest jemu ciężko. Powiedziałam jemu że smutno mi z tego powodu że ciągle piszemy co u niego....a nawet nie zainteresuję się co u mnie i nie nawiąże do moich tematów... to oczywiście powiedział mi że się czepiam i że mam do niego pretensję. i jak w ogóle mogę pisać jemu takie rzeczy wiedząc jak jest jemu ciężko... na koniec dodał że ma dość takiego życia... Zadaję sobie pytanie .. czy ja go w ogóle kocham.... czy jestem z nim z litości, bo chyba bierze mnie na litość Nie wiem co mam robić.... z jednej strony nie chciałabym jego zostawić a z drugiej on się nigdy nie zmieni... jak poznałam mojego nie miałam kompleksów choć byłam nie za chuda... w sprawach łóżkowych .... mało się kochamy tak 2 razy w tyg, dla mnie to za mało ;) powiedziałam że mi się to nie podoba... usłyszałam że nie pociągam go fizycznie.... bardzo mnie to zabolało i on o tym wie ... od tej pory mam kompleksy i to duże. Proszę poradźcie mi coś ... może też miałyście podobne sytuację ?? Dodam że nie jestem szczęśliwa.... czuję się się jak w szklanej kuli... a mimo to ciężko mi jest zakończyć to wszystko... boją się samotności i boję się że może odebrać sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
dziwny ten chłopak, dziwnie się zachowuję, nie rozumiem takiego zachowania. mam wrażenie, ze on z Ciebie wysysa wszystkie soki, chyba sie przy nim męczysz... uważam, ze zasługujesz na kogoś lepszego. on jest egoistą, żeby nawet nie spytac co u Ciebie, jak Ci dzień minął itp itd...?! poszukaj sobie lepszego, bo stać Cię na to. on ma chyba sporo problemów sam ze sobą, i jeśli by się targnął na swoje zycie to z ich powodu. chyba jest niedojrzały emocjonalnie, tak jakby nie przygotowany do zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moralka_1987
Dziękuję za odpowiedź... Czasami zazdrościłam jego miłości do mnie ... bo jak mówił kocham jak patrzył... nie miałam wątpliwości że szczera miłość...Też chciałabym tak kochać... To chyba musi być piękne uczucie. Ale wiesz... i jak mam takie wrażenie że wyssie ze mnie wszystkie soki. Myślę że on mnie zmanipulował i to nieźle. Bo zadaję sobie pytanie czy kocham i co to jest miłość a nie potrafię przestać o nim myśleć... i co gorsza nie potrafię zostawić tego wszystkiego....boję się się że zostanę sama i że już nikt mnie nie pokocha tak jak on... Albo to przyzwyczajenie i lęk przed życie w samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę zapaść się pod ziemię
jak dla mnie to on jest po prostu toksyczny, już samo to, że wpędził Cię w kompleksy coś znaczy... powinnaś być dla niego najpiękniejszą i najfajniejszą dziewczyną pod słońcem. Na pewno będzie trudno się z tego wyplątać, jeśli sie zaangażowałaś emocjonalnie, ale wydaje mi się, że tak będzie lepiej. On chyba bardzo chce mieć kogoś u kogo otrzyma pomoc, kto mu coś zrobi, załatwi itp itd. on chyba myśli, że ty powinnaś się cieszyc z tego co on ci daje, nie żądać więcej. zasługujesz na kogoś lepszego, kto będzie się tobą interesował, zapyta jak minął ci dzień, dlaczego się wkurzasz na koleżankę z pracy itp. p.s. skoro go rodzice z domu wyrzucili to powinien ci być wdzięczny, że załatwiłaś mu nocleg, a nie jeszcze pretensje mieć, że nie u ciebie... pewnie chciał się wprowadzić i mieć dach nad głową. i dopiął swego. chyba chciałby mieć dziewczynę uległą, bez swojego zdania, ma być tak jak on chce, a ty nie masz prawa powiedzieć, że nie podoba ci się, że rzuca skarpetki pod fotel, albo że wolisz zostać w domu niż wyjść... jak dla mnie to on jest wyrachowany manipulant. jak chce coś od ciebie to dostanie to, ale ty już nie masz prawa żądać chociażby troche zainteresowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×