Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona75

nigdy nie zostane mamą- nieszczęście

Polecane posty

Gość zrozpaczona75

dzis rozwialy sie moje wszystkie nadzieje na posiadanie własnego dziecka, mam takiego wielkiego doła ze nie chce mi sie życ. Mam 26 lat od 6 lat staramy sie z męzem o dziecko i niestety jestem tak beznadziejna ze nigdy mu go nie urodze. mialam 6 inseminacji nie powiodlo sie , 3 in vitro za granica robione tez nie, a dzis ginekolog powiedział mi ze predzej wygram milion w totka niz zajde w ciaze i zebym lepiej pomyslala o adopcji. doslownie jego slowa. wyszlam z gabinetu tak zaryczana ze z godzine plakalam w samochodzie. nie mam juz nadzieji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem po Invitro
Miałam szczescie mi sie udało ale wczesniej miałam dwie ciąze pozamaciczne tym samym dwie operacje przeszłam piekło na ziemi zeby urodziła sie moja córeczka Naprawde wspólczuje ale wiesz moze ten lekarz miał racje moze pora odpóucic wiesz ze mi sie udało za pierwszym invitro ale ja sobie powiedziałm chdzby miało sie rozpasc moje małzeństwo ja tego juz nie zniose próba bedzie jedna jeżeli nie wyjdzie to trudno widocznie taki krzyz bede sama poczatek ciazy był dramatyczny leżałam przez 4 tyg i robiłam w pieluchy dla starców bo było krwawienie leżałam i powtrzałam sobie teraz albo nigdy bo ja drugi raz nie przezyje tego i UDAŁO sie od 12 tyg krwawienie ustało ale hormony jeszcze długo brałam miłam tez szczescie do lakarza:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem po Invitro
Kochan 3 próby inwitro to duzo nawet sie nie pytam ile kasy wydałaś Wiem moze dla Ciebie to herezje ale ja przez całą ciąże modliłam sie do Św Anny i do św Dominika i chyba mnie usłyszeli:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi :( ale wiesz-nie rezygnuj nigdy nic nie wiadomo zresztą-adopcja to coś niezwyklego-ja byłam adoptowana i... jestem taka jak moi rodzice-mam oczy po mamie;) i zachowanie jak tata--> doskonale sie dogadujemy i kto nie wie ze jestem adopt. to nie ma opcji by nawet mu to na myśl przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AP AP AP AP
Bardzo wspolczuje... BARDZO:( Wiem,ze bycie matka to cos wspanialego,ale uwazam,ze w takiej sytuacji adopcja bardzo malego dziecka jest rowniez piekna sprawa i rowniez tak mozna sie spelnic. Czesto kobiety zaraz po urodzeniu zostawiaja dzieci, wiec moze tak sprobuj... Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest nadzieja jest
nigdy, przenigdy nie trac nadziei, znam przypadki, gdzie po 20 latach bezdzietnego malzenstwa urodzilo sie dziecko, znam tez przypadek, gdzie po prawie 9 latach leczenia w drogiej klinice kobieta dala sobie spokoj, totalna zalamka, depresja...a okres sie spoznial, dokladnie w 10 rocznice slubu urodzila im sie corka...a co najlepsze, jak mala miala 2 miesiace, znowu zaszla w ciaze i teraz ma parke.. Sama przechodzilam przez to co Ty i tez watpilam, a jednak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanion
możesz bzykać się bez gumki i do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest nadzieja jest
i nie pisz wiecej, ze jestes beznadziejna, nieplodnosc nie jest niczyja wina!!! kanion - spier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest nadzieja jest - tylko po co jej tak piszesz? Może w jej wypadku rzeczywiście nie ma nadziei? Chyba lekarz wie co mówi. I moim zdaniem dobrze że powiedział wprost, bo jest przynajmniej czas żeby się pogodzic i myślec co dalej - np. o adopcji. Mam znajomą co ma 38 lat, próbuje zajsc i nie może. W kółko ma depresję, a najgorsze że daje się wykorzystywac całej armii różnych cudotwórców, energoterapeutów, którzy ją "doładowują". Niedługo, jeśli nie już, będzie za stara nawet na adopcję. Nie ma co marzyc o nierealnych rzeczach, ale pomyślec co można zrobic w danej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze nie koniec została modlitwa modlitwa pomoże Z medycznego punktu widzenia to było niemożliwe. Lekarka nie chciała wierzyć, że zaszłam w ciążę - wspomina Justyna. Jej córeczka Ania kończy właśnie pół roku. http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=105

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po 3 pozamacicznych i bez szans na własne dzieci ...... trudne to jest ... bo mam dopiero 30 lat ale to nie tragedia mam już 3 dzieci adoptowanych i są to takie małe diabełki że nie mam czasu myśleć o tym że to nie są przeze mnie urodzone. Sa to moje dzieci i już kocham je jak swoje ... Warto ochłonąć i pomyśleć ze będziesz wspaniałą mamusią bo gdzies daleko w domu dziecka czeka Twoja córka czy syn..... Pamiętaj o tym i czas żałoby musi minąc i do dzieła bo adopcja to świadectwo dojrzałości i miłości do dziecka ... POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona75
wiem ze adpocja jest czyms dobrym zarowno dla dziecka bo daje mu sie dom i milosc jak i dla rodzica ktory nie moze miec swojego malenstwa tak jak ja. ale bardzo sie tego boje, nie jeste mgotowa chyba w pelni zeby obdarzyc "nie swoje dziecko" miloscia . wiem ze napewno z czasem sie do tego przekonam bo jesli nie moge miec swego a tak bardzo pragne dziecka to adopcja to jedyne wyjscie dla nas. wiem ze moj maz bedzie zawiedziony choc nie okaze mi tego nigdy ze nie ma swojego syna o ktorym tak marzyl , dlatego zaczelam sie zastanawiac czy nie odejsc i nie dac mu mozliwosci spelnienia jego marzenia o wlasnym dziecku z inna kobieta. nie chce mu odbierac tej szansy. mam tyle mysli w glowie i taki wielki zal, tych straconych lat, kiedy pelni nadzieji sie staralismy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modlitwa i wiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.ook
wypad na macierzynski z tym topikiem:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera__do__bolu___
spójrz na to z innej strony - możesz kochać sie z mężem ile chcesz i kiedy chcesz bez gumki, nie musisz bać się wpadki, nie musisz bać się że cie nie przyjmą z powrotem po macierzyńskim, nie musisz bać się że bedziesz miała luźną pochwe po porodzie i seks bedzie mniej przyjemny, nie bedziesz miala pociążowych rozstępów, żylaków i innych paskudztw, nie przytyjesz jak krowa, nie bedziesz zarywac nocy by zmienic pieluche malemu potworowi, nie bedziesz tracic nerów na wywiadówkach i siwiec przedwczesnie z nerwów że nastolatek marnuje sobie życie,nie bedziesz sie bała że zostaniesz babcią za każdym razem jak twoja córka wyjdzie w mini na dyskoteke i wróci pijana, bedziesz mogła miec kilka kotów, bedziesz mogła wyjechać gdzie chcesz kiedy chcesz bez kłopotu z kim zostawisz dziecko... i tak mogę mnożyć w nieskończkoność... myślę że twój przypadek to szczęście i wygrana na loterii a nie jakaś tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość percepcja123456
adoptuj!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cipurraa
i huj... adoptuj albo 2 wyjscie moze mnie twoj mezulek zerznac to poosze twoej dziecko ale nie oddam ci go! hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yuidoa
Ja nie widze w tym nic zlego, rozumiem ze cierpisz, ale dla dziecka lepiej zeby sie nei narodzilo, swiat jest podły i zepsuty, nic dobrego go tu nei czeka, cierpienie i strach, nagradzane dobrymi chwilami, choroby, przykrosci, smierc, zlamane serce i Bog wie co jeszcze, twoje nienarodzone dziecko ciza to podziekuje Jest tyle sierot w domu dziecka, opusZczonych, niekochanych, jak mozna pozwalac na to zeby cierpialy w osamotnieniu, jakimi matkami chcecie byc i jestescie skoro ich los was nie obchodzi Dla mnie to dobra wiadomosc, oby jak najmniej dzieci sie rodzilo, bo ludzkosc nie zasluguje na zycie, a te ktore juz sa, niech zostana pokochane, bo cierpia. A tym nienarodzonym mozna tego oszczedzic. I piszcie ze jestem wariatka, malo ktora kobieta, zrezygnuje z dziecka i pokocha sierote, a glownie te zasluguja na bycie matka Nie rozumiem was, matek, opiekujecie sie tylko swoim, reszta juz was nie obchodzi, tatusiowe i mamusie z koziej dupy Gdyby obchodzil was los dzieci, to adoptowalybyscie sieroty, majac przy tym swoje dziecko, bo czesto rodziny maja 2-4 dzieci Straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie myle alekk
Mąż bedzie zawiedzony, ty nie mozesz pokochac NIESWOJE dziecko, to jakas masakra, wlasnie dlatego wiekszosc ludzi nie powinjna miec dzieci, bo zwyczajnie sie nie nadajecie do tego, pieprzenie egoisci i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - większosc ludzi ma właśnie takie podejście do adopcji. Świadczy to o tym, że to macierzyństwo z altruizmem nie ma wiele wspólnego. Po prostu to instynkt przedłużania genów... Jakby komuś zależało naprawdę na dziecku to by adoptował... Ta moja koleżanka też prędzej się powiesi niż adoptuje. I o co w tym wszystkim chodzi??? Czy myślicie, że wasze geny są takie wyjątkowe... To że dziecko jest własne, tzn. biologicznie, nie świadczy w ogóle że lepiej się człowiek z nim dogada niz z "obcym.".. Może byc nawet na odwrót. No i wychowywanie dziecka to też nie tylko radości, ale jak ktoś nie może go miec to wszystko idealizuje i pewnie mu się tak wydaje... Poczytajcie może wypowiedzi matek co mają dosc własnych dzieci - i żałują, że je w ogóle urodziły - i były to właśnie te wyczekiwane dzieci, a nie z wpadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęście chodzi po ziemi..
Świetnie napisane, ale nikt się do tego nie przyzna i zaraz pojadą sfrustrowanymi komentarzami. Hipokryzja pierdolona i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie takie
nieszczescie - dla wielu kobiet jest to szczyt marzen. Zobacz to z innej strony. Seks nie sluzy tylko przedluzeniu gatunku, takze wzmocnieniu waszej bliskosci z mezem, paradoksalnie wasze malzenstwo moze dzieki temu zyskac, jezeli maz Cie wesprze a nie bedzie parl na posiadanie dziecka jak niektorzy faceci maja. Jezeli naprawde bedzieci mieli potrzebe posiadania dziecka, mozecie zaadoptowac. Zbyt wiele jest dzieci niekochanych, porzuconych , bez szansy na normalne zycie, zeby obok tego przejsc obojetnie. Wy mozecie to zmienic dla przynajmniej jednego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski faciooo
jak mozesz tonapisz ojestm ciekawy ile poszoo kasy na te 3 invitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekochane dzieci
ale one- potencjalne matki, musza miec oryginalne dzieci, tzw rasowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa bez maku
Zadroszcze ci. Ja też tak chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuyrtyutu768
Marzę o byciu bezpłodną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madelleinne
zazdroszczę ci :( czemu to tak jest że akurat te co chcą mieć to spotyka takie szczęście że nie mogą :( to niesprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM PYTANIE...................
a zgodzilabys sie zeby poszukac w internecie kobiety ktora moglaby urodzic wam dziecko? mam na mysli kobiete ktora poszlaby do lozka z twoim mezem a po porodzie zrzekla sie praw rodzicielskich i mielibyscie dziecko, a twoj maz swojego syna/corke. czy to byloby nie do przelkniecia zeby on z inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×