Kto zaczyna studia od pażdziernika??

Jak zrobić dobre wrażenie na samym początku mieszkania w akademiku?? Chodzi mi oczywiście o to żeby zwróci na siebie uwagę facetów..

dupy połowie akademika, zrobisz niezapomniane wrażenie!

chodzi mi o pokazanie się z innej strony:)

Pamiętaj, że jak sie nie ma czym facetow przyciagnac,to trzeba dupe pokazać.

a jak się ma czym przyciągnąć,,,ale sztuką jest zainteresowanie go właśnie nie dupa czy cyckami... czy kobieta składa się tylko z 3 części???

można pokazać też cycki ;D niekoniecznie paradować nago, ale w jakimś mocno wyciętym staniku tak zrobiła współlokatorka, potem 8 m-cy żadnego chłopa, w końcu złapała jednego z najgorszych "debili" :/ przespali się a potem... niekończące się kłótnie, rozróby po pijanemu... ile nocy nieprzespanych przez to miałam :/ ech...

po prostu... wychodź do ludzi a nie zamykaj się w pokoju, pójdź na imprezę raz czy drugi... szybko się potoczy tylko pamiętaj - niekoniecznie tylko o to w studiowaniu chodzi a spora część chłopaków, których poznasz będzie myśleć tą mniejszą główką - zastanów się, czy chciałabyś kogoś takiego :/

Ty idziesz mieszkać w akademiku by sie facetom pokazywać z "dobrej strony" to ja nie wróżę dobrze tego twojego studiowania. Jak ma Cie jakiś znaleźć to bez niczego Cię znajdzie, wiem co mówię bo 3 lata mieszkałam w akademiku...no ale jak to mówią, jedli lubią zbierać znaczki, inni wolą...je przyklejać:o

Najgorsze jest to , ze ile razy odwiedzałam kogoś w akademiku to za każdym razem widziałam to samo.. paradujące panienki w krotki gaciach i kusych bluzeczkach z wystającym czerwonym stanikiem.. one wszystkie uważają chyba ze bez tego facet do nich nie zagada ..a potem się dziwić że się zakładają który pierwszą ja zaliczy... szkoda słów

TWOJEMU STUDIOWANIU i jedni*

nie chodzi mi o to że idę bo chcę faceta sobie znaleźć.. tylko o normalne relacje z nimi...

będziesz miała jakąś współlokatorkę/ współlokatorki może na początek zadbaj, żeby między Wami było OK, bo bez tego różne akcje mogą odchodzić chłopaki prędzej czy później sami się zainteresują niestety, nie od razu poznasz, który jest wart zainteresowania ja miałam naprzeciwko takiego, co zamiast się porządnie wkoło rozejrzeć, to latał na imprezki i wyrywał małolaty... ekhm... próbował wyrywać, bo przez 5 lat studiów nie miał żadnej ŻAL po prostu - spróbuj się zapoznać, zapamiętać imiona, wypytać kto co studiuje, skąd jest... widzę, że rozsądku Ci nie brakuje i nie będziesz jak te dziewczyny, które opisałaś wystarczy uśmiech - i do dzieła :]

uważaj na takich, co potem mogą na Tobie żerować - a to chleb "pożyczyć", a to olej, a to się wprosić na obiad, bo sami nie umieją gotować... nie próbuj być miła na siłę, bo później będziesz się męczyć a daleko masz z akademika na uczelnię? może wypytaj kto jak tam dociera, może się uda stworzyć jakąś paczkę, razem jeździć/ chodzić? wtedy będzie mnóstwo tematów do rozmów :] aha, i pamiętaj - to z kim się najprędzej zakumplujesz w dużym stopniu wpłynie na dalsze relacje z otoczeniem - zazwyczaj szybko wśród studentów tworzą się mniejsze, zamknięte grupki jeśli się dogadacie - prawdopodobnie przetrwacie do końca a jeśli się poróżnicie... cóż, nie zdziw się, jak kiedyś usłyszysz coś nieprzyjemnego na swój temat :[