jak to jest?

jaki jest lepszy sposob zeby zatrzymac faceta przy sobie zeby nie myslał o innych? lepiej dawac mu seksu tyle ile chce i w ogole wszystko co chce zeby byl w pelni zaspokojony czy lepiej ograniczac zeby ciagle myslal o seksie (w domyśle o seksie ze swoją partnerKĄ)

ech... nie chce uogólniać. Więc powiem tak: niestety zazwyczaj nie ma jednej recepty. Jednego to zatrzyma innego już nie, nawet będzie przerażać. Trzeba wyczuć lub poznać drugą osobę, żeby wiedzieć co ją zatrzymuje przy nas, co w nas lubi, że chce z nami przebywać i spędzać czas. Ja wole gdy moge z partnerką porozmawiać, ale jak nie tylko jako para, ale także jako przyjaciele. Gdy możemy razem posiedzieć, milczeć i po prostu być obok siebie. Wspólne wyjścia, czytanie książki, obejrzenie filmu... Cokolwiek, co możemy robić razem. Ale nie dlatego, że będzie sex. Dlatego, że chcemy cieszyć się swoją obecnością. Więc nie wiem co więcej mógłbym powiedzieć

ok, ale powiedzmy że tak własnie jest, macie wiele wspólnych tematów, jestescie nie tylko partnerami ale tez przyjaciólmi czy wtedy lepiej żeby laska była zawsze chętna i gotowa na seks czy lepiej żeby od czasu do czasu odmówiła zeby wzbudzic pożądanie?

uważam, że lepiej, żeby odmawiała od czasu do czasu. Jeśli to nie spowoduje kłótni z tego powodu z jego strony, to znaczyć może, że albo jemu aż tak nie zależy na sexie, albo jest to wstanie zrozumieć, albo po prostu szanuje Ciebie (najlepiej to trzecie). Rozumiem, że sex jest ważnym elementem dla wielu par, ale jeśli potraficie cieszyć się także swoją obecnością, to w cczym problem, żeby czasem sex zastąpić czymś innym? Wyjściem do kina, do kawiarni? jeśli trafiłaś na wyrozumiałego, to odmawiaj. Będzie Cie bardziej pragnął, a i myślę, że następny sex może być bardziej uczuciowy i emocjonalny. Choć moge się mylić, bo sam na razie tu pisze