jak zaimponowac tesciowej?

Po raz pierwszy od slubu przyjezdza do as moja tesciowa i to na caly tydzien, poki co, mieszkamy z mezem w wynajmowanym malutkim mieskzanku, ale z klimatem. no i zastanawiam sie co by tu zrobic, zeby ona kiedy bedzie wreszcie stad wyjezdzala, miala naprawde dobre zdanie o mnie. obawaim sie ze nie bedzie latwo, bo cala rodzina wie, ze ona wiecznie marudzi i narzeka na wszystko, zreszta ona sama to potwierdza, ze nie umie chwalic. wiec mimo ze baby nie lubie z calego serca, bo juz kilka razy, nawet dzien przed slubem mnie olewala totalnie, np. wlanela tekst, ze 'nigdy nie bede jej corka i ona traci syna', to chcialabym wywrzec na niej naprawde dobre wrazenie. Tesciowa jest starej daty, sama wycchowala dwoch synow. jasne jest ze mnie nie lubi, drugiej synowej raczej tez nie, bo nawet przy pierwszym spotkaniu z moimi rodzicami nie wyrazala sie o niej zbyt pochlebnie i to w ogole o to nie pytana. a ja ogolnie rzecz biorac nie chce z nia wojny, chce normalnych relacji. a podczas tej tygodniowej wizyty chce po prostu takiego efektu, ze bedzie wiecznie wybaluszala galy na wszytko ze zdziwienia;p wiec prosze o rady, np jak udekorowac stol, co gotowac itd. jakie macie pomysly? tylko zeby nie bylo znow zbyt wielkiej ekstrawagancji, ze niby jej sie podlizuje;p wszystko ma wygladac na naturalne;) licze na was dziewczny!:)

i tak najbardziej sie wpieni z zazdrosci o swojego synalka wiec nich on pokaze jak bardzo mu na Tobie zależy.. wtedy jej dowalisz i pokazesz na co Cie stać

nie lubicie swoich tesciowych, moja jest super mamy wspoplny jezyk i tez lubie jej zaimponowac i lubie jak mnie pochwali

badz soba i tyle ugotuj to co lubi twoj maz

Weź zrób na obiad grzyby. Obojętne jakie.

, mialabym go totalnie w dupie

ja tam tesciowej nie inponuje. niewarto. i tak ci dupe obrobi

bądz soba albo ce bierze w całości albo nie....

zrobiła to i tak będzie zle , ten typ tak ma więc to zwyczajnie olej

i jebane oszołomy i zazdrosnice nie lubia mam swoich mężów, a ja lubie bo to moja druga mama

olej tesciowa co ci zalezy na jej zdaniu... no chyba ze kaska sypie... ale nie daj sie ponizac... przeciez cyrku jej do chaty nie sprowadzisz by ja zadowolic.... odnosnie kasy....jak bnedzie chciala dac to da.....a najlepiej byc soba...takie osoby wyczowaja kto przed nimi udaje kogos innego.

chwal jej syna i udawaj, że jestes zachwycona wszystkim co mówi, oczywiście wszystkie jej pomysły realizuj z usmiechem i wielką ochotą

e, w sumie macie racje, co ja sie wysilac bede, jak i tak tego nie doceni. hehh.. a z kasa to jest dokladnie na odwrot, bo to ona od nas ja dostaje. no nic, jedyne co pozostaje to 'przeczekac';p