prosze o pomoc

od dwoch lat mam ogromny problem z sasiadka. gdy tylko mnie widzi, moja mame albo siostre, wyzywa nas od najgorszych. gdy ktoras z nas sama idzie przez klatke i na nia sie natknie napada na nas!! kilka razy zostalam napdnieta,mialam siniaki, zadrapania, wlosy powyrywane!! mieszka na de mna, potrafi z okna butelkami szklanymi rzucac, po nocach puszcza na cala pare muzyke. ona ma 31 lat, wazy 150kg ja zaldwie 45kg boje sie. ona ma 2 malych dzieci!! ani policja ani obdukcja nie pomagaja!! policja twierdzi ze nic nie moze zrobic. czy do konca zycia mamy zyc w strachu?? czy nie ma jakiegos sposobu?? inni sasiedzi boja sie wypowiadac.... prosze pomozcie mi prokuratura pisze do mnie ze umarza sprawe bo male szkodliwosci czynow. dopiero jak mnie zabije to sie tym zajma?? ;(

wiele razy probowalam, to sie tak szybko dzieje, wlaczam nagrywanie zanim wejde do klatki ona zawsze albo wyrywa mi telefon i rzuca o podloge albo cala torebke. policja przyjezdzala juz wiele razy ona nawet nie raczy im otworzyc drzwi, policja mowi ze nie moze nic zrobic, ze malo szkodliwe czyny i ze to zwykly spor sasiedzki ktorzy sami mamy rozwiazac, podejrzewam ze ona jest psychicznie chora...

pobiera ona tez pieniadze z mopsu, pisalismy tam rowniez, gdyz ona nie pracuje a pieniadze przeznacza na papierosy oraz alkohol. tam sa male dzieci a policja nie chce interweniowac

zabij ja