Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Potraconaprzeztramwaj

Proszę o pomoc...

Polecane posty

Gość Potraconaprzeztramwaj

Mam problem. Sama ze sobą... Ale od początku. Mam nadzieję, że ktoś znajdzie czas, aby to przeczytać... Mam 16 lat. Jakieś dwa lata temu zaczęłam się odchudzać. Schudłam 3 kilogramy, po czym zatrzymał mi się okres. Nie byłam wcale bardzo szczupła, taka normalna, może nawet zbyt gruba. Otrzymałam tabletki homeopatyczne, po czym wzrósł mój apetyt i przytyłam. Niedawno odstawiłam te leki. Wyglądam strasznie, od wakacji próbowałam się odchudzać, ale w efekcie przytyłam 3 kilogramy, po czym schudłam 2. Teraz zaczęła się szkoła, poszłam do LO, mam nową klasę, wkroczyłam w nowe środowisko. Nadal chcę schudnąć, jem mniej, ale nie mogę ograniczyć słodyczy, mam już na to sposób, kupiłam chrom, zjadłam go wczoraj i faktycznie hamuje apetyt na cukier. Co nie zmienia faktu, że mam jakieś 12 kg nadwagi, tzn. może nie jest to czysta nadwaga, ale uważam, że jeśli te 12 kg schudnę, to będzie idealnie. I odnoszę takie wrażenie, pewnie mylne, że kiedy już schudnę, to rozwiążą się wszystkie moje problemy, przestanę być tak nieśmiała, nauczę się rozmawiać z ludźmi, będę lubiana, znajdę przyjaciół... Może oszukuję samą siebie, bo tak myślę, ale podświadomość podpowiada, ze tak się nie stanie... I wiem, co muszę zrobić, żeby wreszcie schudnąć, tylko nie zawsze daję z tym radę. Bo ciagle myślę o tym, że jestem za gruba, kiedy mam zły- totalnie zły humor, czesto sięgam po jedzenie, żeby sobie ów humor poprawić. Na chwilę mi prechodzi, usprawiedliwiam się, że zjadłam, bo miałam doła. Ale po chwili mam jeszcze gorsze samopoczucie, chcę wymiotować, łykam leki przeczyszczające, herbatki... te sprawy. De facto nigdy nie wymiotowałam, boję się... Ale spędziłam długie chwile w łazience, nad kiblem ze szklanką solanki i szczoteczką do zębów w ręku. Poznaję fajnych ludzi, są mili, sympatyczni, przebojowi. chciałabym się z nimi lepiej poznać, z niektórymi zaprzyjaźnić, ale hamuje mnie ten mój wygląd... Myślę, że nikt nie będzie chciał się ze mną zadawać, więc nie podchodzę nawet do owych ludzi, bo sama siebie nie akceptuję, a co dopiero oczekiwać akceptacji z ich strony... To jest straszne... Mam ciągle zły humor, brak chęci do życia... Zaniedbuję naukę, chociaż chodzę do najlepszej szkoły w mieście, mam tyle spraw do nadrobienia przez ten weekend, a jednak nie mogę, ciągle myślę tylko o jednym... Już nie wiem, co mam robić... Brak mi sił, momentami naprawdę brakuje mi chęci do zycia, ale nic sobie nie zrobie, bo to byłoby kompletnie irracjonalne i nie miałabym tyle odwagi. Już nawet nie chodzi o kwestie religijne, bo w Boga wierzę, ale jakoś nie straszne mi piekło czy potępienie... Staczam się najwyraźniej... Proszę o jakąkolwiek pomoc, napiszcie, co mam robić... Że schudnąć, to wiem. Ale jak umilić sobie ten okres, kiedy jeszcze jestem gruba, jak poprawić nastrój? Nie mam o tym z kim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potraconaprzeztramwaj
Proszę o odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko drogie
przechodzisz trudny okres,i masz zadatki na bulimiczkę o ile już nią nie jesteś.Sama sobie z tym nie poradzisz,będzie jeszcze gorzej.Zaczniesz zawalać szkołę,izolować się od przyjaciół,pojawią się problemy w domu.Musisz szukać pomocy u psychologa.To żaden wstyd,mamy XXIw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usiadz dziewczyno i spokojnie przeczytaj to co napisalas?? Widzisz i wiesz ze sama siebie oszukujesz ciagniesz w dol obudz sie!!!! Jak schudne bede szczesliwsza,lubiana,bede miec przyjaciol,moim zdaniem nie do konca tak bedzie...bo ludzie zapamietaja cie taka jaka teraz jestes zamknieta w sobie zawsze z boku. jezeli masz taki mus to odchudzaj sie ale z glowa i nie 12kg a moze na poczatek 2kg? i wyjdz do ludzi!!!!nic ci tak nie zajmie czasu jak spedzanie go z nowopoznanymi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynalam podobnie...
...a skonczylam w psychiatryku... gdybym mogla wybierac jeszcze raz to olalabym cale odchudzanie, bo generalnie chyba jak mialam juz spora niedowage to psychike mialam w takim stanie, ze o szczesciu na pewno nie bylo mowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potraconaprzeztramwaj
Chciałabym wyjść do ludzi, ale kompleksy mnie bardzo ograniczają. Boję się, że ze wzgledu na to, jak wyglądam nikt nie będzie chciał się ze mną przyjaźnić... Ludzie w dużej mierze są wzrokowcami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potraconaprzeztramwaj
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×