Szacunek w Miłości

Hej, chciałabym się poradzić Was kobietek z forum kafeterii. Tematem będzie szacunek jaki Nam kobieta okazują mężczyźni, nasi mężczyżni z którymi się spotykamy, mieszkamy razem i planujemy wspólne życie razem. Napiszcie mi proszę jak jest z szacunkiem dla Was?? Czy często wasi faceci Wam go okazują, chodzi mi głównie o to jak Was traktują. Czy brakiem szacunku może być to kiedy mieszka się razem, a ktoś traktuje kogoś z dystansem? Chodzi mi o szanowanie naszego zdania także. Pozdrawiam ToTylkoOna

zdradza cie. jego kochanka jest chyba w ciazy, stad jego frustracje:(

o jaki dystans? i jak dystans ma się do szanowania zdania? jakis przykład?

Mój w ogóle mnie nie szanuje. On chyba nawet nie wie co to słowo znaczy i że cos takiego istnieje

dO ANCZELNEJ: Jestem pewna że mnie nie zdradza, ZBYT DUŻO CZASU SPĘDZAMY RAZEM... :)

Tym bardziej nie ma na to czasu... skoro widzimy się praktycznie non stop, a ja mu wychodzenia do koleżanek kolegów nie zabraniam... :)

Dla mnie dziwny temat... Jak w ogóle można tolerować kogoś, kto nie traktuje mnie z szacunkiem! Tzn że co? Łazi po domu niechlujnie ubrany, nieogolony? Nie przygotowuje śniadania dla obojga, tylko zeżre sam i na koniec beknie? Rozrzuca własne rzeczy i żąda prania? Włazi bez pukania do łazienki, kiedy ja tam jestem? W towarzystwie bardziej interesuje się innymi damami, niż mną? Spóźnia się bez wyjaśnienia? Wyjeżdża solo na wczasy bez uzgodnienia? Nie płaci rachunków? Kłamie? Zapomina o okazjach i rocznicach? Nie przepuszcza mnie w drzwiach? Czyli jest patentowanych chamem? Bo dla mnie szacunek w związku, to po prostu kulturalne współżycie dwojga ludzi, wierzących sobie nawzajem i sobie pomagających

Vgfsg to dlaczego z nim jesteś ? jak wygląda u Ciebie brak szacunku ? możesz powiedzieć... Nie mówie że mój facet mnie na szanuje, ale czasem się dziwnie zachowuje, coś robi żle co sprawia mi przykrość a potem przychodzi i mnie przeprasza, moze jestem przewrazliwiona albo szukam dziury w całym ?

Chdzi mi głownie o to że czasami ma gdzieś moje zdanie. Kiedy on czefgoś nie chce to ja mam to szanować i dać spokoj, kiedy natomiast ja czegoś chce, on nie robi nic w tym kierunku wymigujac się. Zachowania czasem egoistyczne sprawiajace mi przykrosc. Co do klamania to nie, otwiera drzwi, puka itp rzeczy jak napisala maturka. To jest nienaganne.

Typowy przykład egoisty i synusia mamusi. Cały świat ma się kręcić wokół niego i dla niego. Współczuję serdecznie! Jeszcze rozumiem dyskusje i usiłowanie przekonania mnie za pomocą argumentów. Ale "nie bo nie" albo "bo ja tak chcę" stawia sprawę jednoznacznie: uciekaj, moje serce...

Fakt faktem jest jedynakiem, ale nie synusiem mamusi.... matka stra się o niego troszczyc, ale nie dziwie sie... Mieszkamy z dala od niej :) Matka może i chciałaby wziać we włądze jego zycie, ale on nie pozwoli na to nigdy ...