Szukam normalnych ludzi...

Jeżeli: uważasz, że kobiety, które nie pracują to darmozjady... jesteś samodzielna/samodzielny i zaradny... nie pytasz na forum czy po 10 latach farbowania na czarno możesz zrobić sobie w domu sama blond... nie pozwalasz sie facetowi traktowac jak smiec i masz swoje zdanie i nie masz obawy przed tym by wyrzucic za drzwi faceta gdy cie obrazi... Jezeli nie gadasz caly czas jakie to dzieci sa słodkie itd.... Jezeli nie razi cie ze kobieta moze mowic bezposrednio i przeklnąc sobie i nie uwazasz od razu ze to oznaka penerstwa... jezeli nie pakujesz sie ciagle w zwiazki z kretynamii przez co beczysz w poduszke... jezeli nie jestes naiwna/naiwny ze kierunek studiow jest wazny...co gorsza nr LO... jezeli nie wierzysz w horoskopy i sa dla ciebie jedynie zabawa... jezeli wkurwia cie polowa kretynek uleglych facetowi, zależnych finansowo od faceta, malo ambitnych i zwlajacych wine za wszystkie nieszczescia na innych.... jezeli jestes optymistka i w dupie masz co mysla o tobie inni.... jezeli masz jasny plan swojej kariry lub dążysz do niego i wytrwale osiagasz wyznaczone cele... To GRATULUJE! jestes wymarłym gatunkiem..i życzę ci bys dzielnie znosil nerwice jakiej mozna dostac spotykajac na swojej drodze debili....

a juz myślałąm ze tocos dla mnie :o

A na ktory podpunkt sie zalapalas?:P Bo tak po wątkach myslaam ze +/- mozna cie do tego grona zaszczytnego zaliczyc...

wylazi z ciebie bardzo mloda, poczatkujaca feministka i dlatego normy akurat takie. Ale wyrosniesz z tego

Ojej,to znaczy ze wymre???? Qrwa,fajny koniec...

Już nie taka młoda...niedługo 30 stuknie...i nie feministka..raczej kobieta wyzwolona ale u boku mam cudownego partnera od wielu lat i chętnie mu obiad ugotuje...pod warunkiem, że on potem pozmywa:D

ja juz sie pogubiłam kryteria sa za normalnosci czy przeciwko niej?

tu normalnych nie znajdziesz:O :D:D:D:D:d

kierunek studiow, mozesz uzasadnic? Chyba wazne jest studiowanie tego, co sie lubi , w czym sie jest dobrym itd. A b.dobre lub b zle LO tez ma znaczenie, chocby ze wzgledu na fajne i niefajne towarystwo ( nie mowiac o tymze sie mozna /lub nie, czegos nauczyc. I czy uwazasz,ze emerytki to darmozjady? PrzeklNąc? tylko przeKLĄć, jesli juz - i jest to raczej oznaka kiepskiego wychowania i słabych nerwów niz normalnosci.

przerwa...łoooo matko....jakbyś zaliczała to do nienormalnych to brak mi słów...

dalej nic niewiem ale to chwile słabosci bo przypominaja mi sie posty konia który nie moze nikomu pomóc :(

Mowie o kobietach w wieku nieemerytalnym...to chyba logiczne... co do studiow...to owszem wazne co sie lubi...bo obojetne skad masz mgr, malo kto pracuje w zawodzie...wlasnie dlatego smiesza mnie pytania "na co isc na socjologie czy dziennikarstwo, bo nie wiem po czym znajde lepsza prace"...idz na to co cie bardziej interesuje...proste! Co do przekląc...mój bład:P aczkolwiek dziwna ta odmiana bo jest przecież jest klnie a nie klę:)

mogę się utożsamić z 3-5 z tych punktów co wypisałaś

Boski jest ten komiks o koniu:D

sreberko jak to tylko z 3-5? a reszta?

szkoda ze tego nie ponumerowalas,byloby mi łatwiej,od tego ślęczenia pokręciło mi się,przestudiowałam i naliczylam ze 8 pkt ze wszystkich wypisanych pasuje do mnie

dalej : Raczej nie ma kobiet, ktore gadaja CALY CZAS jakie dzieci sa słodkie - to trwa ok roku, no i nie nonstop. Rok nie wieczność. Z tym jasnym planem kariery nie ejst prosto, nie zawsze da sie przewidziec rozne sytuacje. I akurat studia, a przedtem dobre LO dobiera sie czesto pod karierę ( i jej plan). I dlaczego logiczne jest mowienie tylko o kobietch w wieku nieemerytalnym? a Emerytki to nie kobiety? Reszta moze być.

A które nie pasuja? Moze jest szansa zeby to naprawic:D Kariere zawsze mozna zaplanowac a jak ma sie obrane cele to nie trzeba wierzyc w horoskopy:D

z tym,że kobiety niepracujące to darmozjady mogę się zgodzić pod warunkiem,że taka kobieta nie ma dzieci i domem się nie interesuje tylko leży i pachnie(znam parę gdzie on b.dobrze zarabia,nie maja dzieci tylko kota,ona uczęszcza na fitness itp a on po powrocie do domu gotuje jej obiad i sprząta :o) jestem pracowita ale moja wypłata nie wystarcza na pokrycie kosztów wynajmu mieszkania i czynszu,że o innych opłatach nie wspomnę :( Uległa facetowi nie jestem ale nie da się ukryć że finansowo jestem zależna od niego :( mam cele i plany ale nie mam żadnego planu kariery

Sreberko czyli niemal nalezysz do tego grona...zarabiasz czyli jestes w jakis sposob niezalezna nawet finanosowo gdybys obnizyla swoje wymagania bo przeciez nawet gdyby go nie bylo to zawsze mozesz wynajac pokoj i zyc skromnie...tylko bycie z nim daje ci lepsze warunki bytowania:) Ja mowie o takich co swojej złotowki nie maja. I takich co dziexci maja juz w liceum a udaja kury domowe i ze praca w domu z dziecmi to też etat...oweszem ale jak te dzieci kichaly w pieluszki a nie jak wolaly o kase na impreze...Co do kariery to pomysl o tym co lubisz i zacznij to robic malymi krokami...