dac mu szanse?

Dwa lata temu spotykalam sie z nim. Krotki to byl zwiazek, bo zaledwie miesieczny. Zerwalam, bo za moimi plecami zaczal spotykac sie z inna kobieta. Rok temu odnowil ze mna kontakt, dzwonil, pisal. Okolo miesiac temu znowu. Pisze, ze mu na mnie zalezy, ze najwiekszym bledem jego zycia bylo zepsucie tego co zaczynalo sie miedzy nami, zebym dala mu szanse raz jeszcze. Rozum mowi, ze to nie ma sensu, jak mialabym mu ufac. Z drugiej strony, cos tam pika w sercu gdy o nim mysle. W ciagu tych dwoch minionych lat mialam dwa niezbyt udane zwiazki i obecnie jestem sama. Probowac, czy dac sobie spokoj? Od prawie dwoch miesiecy nie ma dnia by do mnie nie pisal, ze teskni, ze mu przykro i ze zrobi wszystko bym znow byla jego. Sama nie wiem....

To ryzykowne, bo jeśli raz odszedł, to jak mu się coś trafi, na pewno odejdzie ponownie. Bądź ostrożna i nie ufaj mu, to już taki typ. Szkoda, abyś cierpiała przez swoja głupotę. Utrzyma go w ryzach tylko dominująca kobieta.

Hmm, chyba masz racje, ja dominujaca na pewno nie jestem... Pojawia sie jednak mysl, ze jak nie sprobuje, to moze do konca zycia bede sie zastanawiac co by bylo gdyby?

olka jak facet leci na 2 fronty na początku znajomosci, a co dopiero po slubie? daj sobie spokoj

mloda jestem, ale moim zdaniem czasem zastanawiamy sie czy nie sprobowac wlasnie dlatego ze jestesmy sami.. pewnie gdybys miala faceta, albo bys sie z kims teraz spotykala napewno nawet bys sie nad nim nie zastanawiala... po prostu krotko byliscie i jest ten diedosmak tajemnicy... co moglo byc dalej.. ale nie ogladaj sie za siebe! daj sobie spokoj..a on jest nieudacznikiem... pamietaj, mezczyzna, ktory raz zdradzil swoja kobiete.. juz zawsze pozostanie nieudacznikiem

Zgadzam sie z Toba, gdybym byla z kims w zwiazku nie byloby o tym mowy.

no wlasnie.. ja tez mam tak.. jak tylko jestem sama to aczynam byc bardziej otwarta na rozne propozycje.. dogaduje sie lepiej z osobami ktore wczesniej odrzucalam, nawet eksi nie sa tacy zli jak na pierwszy etap po rozstaniiu.. np.. teraz po kilku zwiazkach zaczelam rozmawiac z moim pierwszym chlopakiem... gdy jestesmy samotni i pojawia sie ktos z przeszlosci.. to nawet mimo ze ktos nas zranil.. mamy uraz.. to i tak bedziemy sie zastanawac, bo moze trzeba wykorzystac ta szanse.. ale uwierz.. w takich sytuacjach rozsadku nalezy czasem posluchac.. lepiej pobyc samemu i trafic na nowego... byc moze lepszego.. a nie zaczynam czegos, z kims na kims raz sie zawiedlismy i zastanawiac sie od razu na starcie czy to dobra decyzja i bac sie jak to bedzie. daj sobie spokoj...

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. ale ...jeśli zrozumiał swój błąd? bo nie wiesz dlaczego zerwał z tamtą. może dać szansę tylko być ostrożnym?

Daj mu szansę :)

Hmm, kobiety mowia daj sobie spokoj, faceci daj szanse.

Zaryzykuje, przemyslalam wszystkie za i przeciw. Bede ostrozna, nie zaangazuje sie bardziej niz on. Jak sie nie uda, to nic nie strace, a jesli sie powiedzie... :)

albo desperat w każdym razie bez szacunku do siebie

Piszesz o mnie czy o nim?