Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szokująca wypowiedź

Jak wspominacie swoje pierwsze dni na studiach?

Polecane posty

Gość ona krecona 21
srednio!!nikogo nie znalazlam, wszystko bylo dla mnie nowe, duze sale , inne lawki , pierwszy wyklad byl katastrofa (podst prawa ) zamiast nam dopiero zaczynajacym studentom powiedziec jak beda wygladac zajecia zaliczenie egzamin itp. to kobieta zaraz przystapila do wykladu , wszystko bylo b. szybko i b. duzo - dla mnie to byl szok ;) ale poznalam kolezanki i potem bylo juz razniej ;) a teraz juz w ogole jest cool :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miło...
sama w nowym otoczeniu, akademik, bez nikogo znajomego...ale nic to! Juz pierwszego dnia poznalam fajne osoby a kolejnego już imprezowalysmy na miescie!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miło...
a co do samych studiów - wszyscy na początku lekko podekscytowani;) Trafiłam na fajny rocznik i szybko sie zgraliśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Ja w tym tygodniu mam rozpoczęcie :/ CHCĘ WAKACJE! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona krecona 21
ja mam rozpoczecie 7.10 :D a zaczynamy 5 ;) TEZ CHCE WAKACJE !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
No to masz jeszcze ponad tydzień... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Analizaaa26
Najgorsze były baby w dziekanacie, tak potrafiły człowieka zgnoić że żyć się odechciewało. A przez pierwsze dni studiów wizyty w dziekanacie są nieuniknione. Po stosunku bab do studenta od razu można poznać z którego jest on roku. Na ostatnim roku są takie miłe, że w tyłek chcą wejść. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona krecona 21
no tak ale kiedys sie skonczy a teraz jest tak fajnie, mozna np. spac do 10 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electropop
u mnie było kiepsko, nie znałam miasta, więc nie trafiłam na pierwsze zajęcia, na następne już bez problemu, ale zanim znalazłam odpowiednią salę to minęło chyba dwadzieścia minut, niewiele osób poznałam, bo podzielili nas na grupy, a plan był inny na każdy tydzień, więc co tydzień nowe twarze. gratisowo miałam dwugodzinne okno, więc siedziałam jak kołek i patrzyłam jak inni się dobrze bawią. ogólnie nie wspominam tego dobrze, zwłaszcza, że od zawsze mam problem z kontaktami międzyludzkimi. ale po pierwszym miesiącu było lepiej, nie zaprzyjaźniłam się co prawda z nikim, bo o to ciężko w takich warunkach, ale miałam to szczęście, że ludzie sami mnie znajdywali i mam wiele znajomych poznanych w tramwajach, w sklepie czy po prostu w parku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Maturzyści mieli w sumie wakacje prawie półroczne.. Wiem, prawie robi różnicę :D Ale przydałyby się jeszcze 2 miesiące xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×