Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BlackAngel19

Iść na studniówkę czy nie??? Pomocy / To pilne!

Polecane posty

Gość BlackAngel19

Witam cieplutko! Pytanie jak wyżej w temacie. Mam ten dylemat, ponieważ koszty są bardzo duże-sam wstęp liczy ponad 500 zł a do tego kiecka i inne drobiazgi. Także całość przekroczy 1000 zł. Ale to nie jedyny problem-nie umiem dogadać się z resztą klasy. A zaczęło się od tego, że wstawiłam się za koleżanką z klasy, bo reszta robiła z niej kozła ofiarnego-pokłóciłam się z nimi i teraz mam prze******. Tzn. mi to zwisa, bo jestem osobą która wie czego chce i nie będę się podporządkowywać nikomu kto nie szanuje ludzi. Wiem, że na studniówkę powinno się iść, ale nie bardzo chcę... Kasę już wpłaciłam, ale zaczęłam się wahać... Nie chcę płacić za to, że mam ich oglądać... Mam też swoje koleżanki, ale studniówka powinna być taka wesoła i wspólna prawda? Tym bardziej, że dowiedziałam się, że Vip-y z mojej klasy już wszystko mają ustalone, a ja absolutnie w niczym nie mam prawa głosu. Najśmieszniejsze jest to, że w dzień studniówki oni pojadą sobie do fryzjera, bo już mają poumawianych a ja (jako, że jestem ze wsi) będę z pewnością musiała stroić salę... Tak zrzucam wszystko na nich-nie jestem idealna, ale to co robią to jest świństwo! Znienawidziłam ich jeszcze bardziej jak nazwali niepełnosprawnych czubkami... Co byście zrobili na moim miejscu?? Wiem, że bawiła bym się tylko w swojej grupie, ale wydaje mi się, że to będzie jedna wielka klapa... Jakie są wasze przeżycia? I czy byliście w podobnej sytuacji? Jak byście postąpili??? Z góry wszystkim dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze tak powiem
idz..wszystko sie z czasem ułóży a to niezapomniane chwile:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo jestem osobą która wie czego chce" a mimo to pytasz na się czy iść ;) ale moja rada to idź studniówkę ma się tylko jedną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie poszłam
NIe dlatego, że miałam na pieńku z resztą klasy, czy tez nie mogłam się z nimi dogadać, ale tak po prostu - nie miałam ochoty. Wkurzały mnie tylko gadki, ze to jedny dzień w życiu, ze studniówkę ma sie tylko jedna, jedyna okazja itp ... mineło juz sporo lat a ja nie załuję ani trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że idź. Do stycznia jeszcze dużo czasu, z klasą Ci się pewnie ułoży. A poza nimi to innych znajomych nie masz? No i dziwią mnie te koszty... Ja na moją studniowkową sukienke, fryzjera, dodatki przeznaczyłam około 200 złotych. W ogóle 500 zł za samą impreze? Strasznie drogo... Głowa do góry :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
pewna czego chcę w życiu:) tylko w tej jednej kwestii się waham. możecie pisać, że się ułoży a ja wam napiszę, że się nie ułoży:) ja nawet nie chcę tego, bo nie zniosłabym trzymania się z kimś na siłę. oni nigdy się ze mną nie zaprzyjaźnią-codziennie słyszę głupie docinki na temat tego jak się np. ubieram. Każdy nosi to co lubi wg mnie a takie podejście do innych jest dla mnie dziecinne. Poza tym jestem w tej szkole po to, żeby zdobyć jakieś wykształcenie, a oni po to bo rodzice kazali gdzieś iść po gimnazjum... Zaprzyjaźniłam się z tą dziewczyną co się z niej śmieli i jest fajna. Zawsze była takim popychadłem-daj pracę domową, zgłoś się do odpowiedzi-to było ok, ale żeby porozmawiać z nią to każdy uciekał i wyzywał ją. Ale to się zmieniło-teraz dziewczyna nie jest już na posyłki i nauczyłam ją mówić spier**** :) sory, że piszę trochę o tym trochę o tamtym , ale chcę wam zobrazować choć odrobinę sytuację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
czekam na więcej opinii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
weźcie się wypowiadajcie-bardzo proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kop dyr
Ja nie cierpiałam swojej klasy (oprócz kilku osób) i nie poszłam na studniówkę. Nie żałuję...po 10 latach był zjazd absolwentów i też nie pojechałam...po co spotykać się z kimś kogo się nie lubi??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaaaa758342
A ta dziewczyna idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitka..22
Powiedzieć ze masz umóionego fryzjera ( a kto ci udowodni, ze nie) - i nie dać się wmanewrować w strojenie sali jeśli są osoby które lubisz to idziesz spotkać się i bawić z nimi bo po co masz sie zadawać z kimś innym kiecke i za 50 zł na allegro kupisz, więc nie wiem skad u ciebie aż takie koszta (ze 500zł za sukienkę i dodatki??) jak juz zapłaciłaś za tą studniówkę 500zł to szkoda tracić ta kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahah
powiem Ci że ja też miałam problem czy iść na 100dniówke [koszty i inne duperele] chociaż kase miałam dogadywać się dogadywałam ale zawsze byłam inna taki hardcore klasowy hehehe ;) Wiec...postanowiłam iść , wydałam kasy że hohoho..ale jestem zamknięta raczej na muzyke i ... wogole sie nie umiałam bawić. :D teraz żałuje bo wydałam sporo kasy może gdybym cos wlała w gardło było by lepiej ale ja hmm wole .. poprostu nie pije :D a no i jedzenie było chujowe.. zespół do dupy.. jak dla mnie 100dniówka to porażka! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
chcę wypłacić tą kasę. No a ta moja koleżanka też nie idzie, jej akurat rodzice wcale nie dadzą kasy i koniec. A szczerze mówiąc to ta moja paczka zapowiedziała, że też nie idzie-część ze względu na mnie. Dziewczyny same słyszą jak reszta klasy mnie obgaduje i powiedziały, że z takimi fałszywymi osobami nie będą się bawić... Inaczej by było gdyby klasa wspólnie to przedyskutowała ale tylko elita decyduje-ostatnio 3 dziewczyny (najważniejsze!) same wybrały kto z kim ma tańczyć poloneza a kto wcale nie będzie tańczył-ich małpki nic nie mówią bo im wszystko pasuje. a nam nie. jesteśmy dorosłe i nikt za nas w takich sprawach decydować nie będzie. Czy kupię sukienkę za 500zł czy za 50 zł to i tak równo mnie zjadą :) chodzi o to, że u nas wszystko jest drogie a na 500zł na wstęp się nie skończy na pewno... Wiem jak jest u mnie w szkole... Sam fryzjer bierze jakieś 80zł :( a trzeba wszystko wliczyć-nawet drobiazgi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate3333
Ja poszłam i do dziś żałuję...Też nie przepadałam za swoją klasą, wywyższania się i mądrzenia wielkich dam....Poszłam, bo cała rodzina namawiała i mówiła jak to będzie fajnie...Nie było fajnie i szkoda było mojego czasu i kasy...Lepiej w tym czasie było iść z chłopakiem do kina i spędzić ten czas z kimś sensownym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitka..22
No to skoro tam twojego towarzystwa nie będzie, a kase mozesz wypłacić (kiedy ja miałam 100dniówkę, to po wykupieniu biletu zwrotów nie było) to nie idź.... Aczkolwiek proponuję zgadać sie z osobami z twojej paczki, które nie idą i urządzić impreze alternatywna (z podwiazkami, czerwonymi stringami itp. zeby było nawiazanie do 100dniówki). Nie wiem gdzie mieszkasz, ale rónie dobrze można w takim wypadku wybrac się do knajpy, zrobić domówkę a równie dobrze nawet ognisko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
to jest dobry pomysł z tą imprezą alternatywną:) nie pomyślałam o tym:) albo zgrać się i na balety-też z podwiązkami :P hehe ja osobiście czuję, że to będzie niewypał ale mogę się mylić... a nie jestem taką osobą która za wszelką cenę pragnie się podporządkować byle by tylko łaskawie mnie traktowali. jest nas 30 osób w klasie (studniówka tylko jedna klasa-głupota!!!! pomimo tego, iż głosowałam inaczej...) z osobami towarzyszącymi. to będą ferie więc na nauczycieli wszystkich z pewnością nie ma co liczyć... już się zadeklarowało 7 osób w tym ja że nie idzie... to razem 14 bo z partnerami... dla nich to raczej nieopłacalny biznes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogóle nie lubię imprez, na które wszyscy chodzą i nie wypada nie iść, wesela są najgorsze możecie swoją paczką wybrać się gdzieś na weekend, nawet na zakopiec starczy i zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiczolos
ja bym nie szła. masa kasy (500 zł za szkolną imprezę??? gdzie miałabyś jeszcze dekorować salę?) za wieczór spędzony w średnio fajnym towarzystwie. Może kiedyś studniówki miały więcej uroku bo były pierwszą taką "dorosłą" imprezą ale teraz te pierwsze imprezy przypadają dużo wcześniej. Moje doświadczenia z dwóch studniówek były takie, że dość szybko wszystko się sypało, ci "fajniejsi" przenosili się do modnych klubów a reszta szła do domu. nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
dzięki wam dziewczyny-umocniłyście mnie w moim postanowieniu, że nie powinnam iść. Bardzo chętnie poszłabym na studniówkę-drugiej swojej mieć nie będę... Ale nie z taką klasą:) Oczywiście u mnie w klasie jest straszne gadanie dlaczego ja wspomniałam, że nie chcę iść, ale ja sobie pomyślałam-no tak zależy im bo będą mieć mniejsze koszty a i tak ze mną bawić się nie będą:) naprawdę dziewczyny-nie chciałybyście być na takim miejscu jakim ja obecnie jestem-taka mniejszość klasowa:P ale ja się cieszę, że nie jestem taka jak oni. i nie muszę przed nikim udawać kogoś kim nie jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie poszla...
na twoim miejscu. ;) a impreze jeszcze jedna i to lepsza przeyjesz w swoim zyciu, fikanie na sali gimnastycznej w takt muzyki disco nie jest wspomnieniem "na cale zycie..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
tzn nie na sali gimnastycznej:) ale pomijając ten fakt tyle kasy płacimy głównie za salę-taki hotel jakby. ja głosowałam za tym, żeby było w takiej karczmie-sala porządna, nie ma rewelacji, ale zjechalibyśmy do bardzo niskiej stawki. jakieś maksimum(!) 250 zł za parę.a w ostateczności na sali gimnastycznej gdzie koszty za salę całkowicie odpadłyby, czyli studniówka prawie darmowa:) a można byłoby przystroić naprawdę cudnie salę za niewielki koszt. ale dla elity to byłaby totalna wiocha, no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to witam w klubie
🖐️ Ja też mam teraz studniówkę , jestem w 3 LO i sama powiedziałam sobie w maju , nie idę na tą studiowkę , jak powiedziałam tak zrobiłam, były już wpłaty zapisy mam to z głowy , kobieto ! szkoda kasy , przecież to kupe kasy jest , mozesz to wydać zupełnie inaczej , naprawde szkoda było mi tych pieniędzy , to bedzie jedna głupia noc , a za te (na samą studniowkę 200 zł ) mogę mieć o wiele więcej Więc pomyś czy Ci sie to opłaca Jak na mój rozum , niee.... U nas nie idą 2 osoby w tym ja , i jakoś wyrzutów sumienia nie mam żadnych Baa będę się tym chwalić że nie przewaliłam tych dwóch setek Mnie namawiali też , ale nie rodzina tylko koledzy powiedziałam nie i koniec też wiem czego chce i nikt mi nie będzie gadał co ja mam w zyciu robić A co do klasy to też mam żałosną , moze niecałą , ale znajdzie się pare osób , wlasnie dlatego mam jakiś uraz do nich , i w ogóle powalona szkoła klasa i nauczyciele od 1 klasy żałuję że poszłam do tej szkoły :O:O Więc drazu wiedziałam że nie idę Naprawdę odradzam Ci iśc , szkoda kasy , szkoda nerwów , i ominie Cię obgadywanie koleżanek która to dziołcha miała ładniejszą kieckę , fryzurę chłopaka Będziesz się z nich mogła pośmiać z tych zdjęc bo pewnie daremne będę i z ich najeżdżania na siebie , koleżanka na koleżankę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
mam takie samo zdanie-wystarczy, że obgadują mnie codziennie jak się ubieram do szkoły bo zawsze im coś nie pasuje... ale na siebie nie spojrzą;/ zastanawia mnie jedno-dlaczego z mojej koleżanki się śmieją, że ma dysleksję a jedna z elity ma zeza i jest ok... hmm... nigdy się z niej nie śmiałam z tego powodu-ale widać oni są idealni... muszę tylko mamę przekonać, że nie chcę iść bo naprawdę nie chcę. nie byłam na tzw. połowinkach i nie żałuję-co więcej od wtedy się z nimi kłócę, bo stwierdzili, że ja nie byłam bo jestem takim odludkiem, że towarzystwo chyba mi nie odpowiada i zwalili na mnie, że jak ja nie poszłam to też kilka innych dziewczyn (same za siebie decydowały!) było mi naprawdę przykro gdy to usłyszałam, bo mam chorą babcie która ma udar a trafiła do szpitala i nie dość że ją trzeba było się zająć po szpitalu to jeszcze następnego dnia była komunia mojego brata ;/ ale ludzie są chamscy i dla nich najważniejsza jest własna korzyść-chciałam iść na półmetek ale nie mogłam. nie żałuję, w końcu dzięki temu zrozumiałam jakie to są bezczelne świnie! od tamtej pory mam prze**ane na całej linii-codziennie słyszę śmiechy na mój temat i obgadywanie... nie warto się użerać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chorą masz klasę i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAngel19
wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antystudniówkowa20
ta cala studniówka to przereklamowana sprawa moim zdaniem:) ja swoją miałam rok temu, nie poszlam mimo nacisków znajomych i rodziny i do dziś twierdzę że to byla słuszna decyzja. Co to za frajda bawić sie przy nauczycielach którzy śledzą każdy twój krok i z osobami na ktore nie masz ochoty nawet patrzec?? od początku mowiłam że nie ide, oczywiście musiałam wysłuchać miliona pytań "dlaczego?" "nie bedziesz potem załować?"itp itd. i nikt nie potrafil zrozumiec że po prostu nie mam ochoty tam isc. Bylam jedyną osobą z mojej klasy która nie szła na studniówkę i dla wielu osób mój upór był niepojęty. co prawda nie miałam z nikim z klasy na pieńku ale i tak wiekszość z tych ludzi była pozbijana w "elitarne" grupki. poza tym nie mialam partnera a kolezanki z którymi sie trzymalam szly z chłopakami/kolegami wiec stwierdziłam ze nie bede tam siedziec sama jak kołek przy stoliku. Kwestia kasy tez byla decydująca, uważam ze jedna impreza nie jest warta wydania 300 zł za samo wejscie z partnerem plus kolejne 300 na kiecke, buty i dodatki. Z tego co wiem na tej studniówce wcale nie bylo tak bosko jak sie ludzie spodziewali, zespól robił sobie przerwe co 15 minut, zarcie bylo do kitu i w znikomych iloscich; mój kolega po powrocie do domu od razu rzucił sie na lodówke:-P a elity juz na wejsciu odstawily szopke podjeżdzając pod lokal wynajetymi limuzynami. wiocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie chcesz to nie idź
po co tyle kasy, żeby bawić się z ludźmi ktorych nie lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×