Jestem sfrustrowana po każdym zbliżeniu. Chyba gorzej być nie może.

Po pierwsze: Jego pieszczoty w ogole nie sprawiają mi przyjemności. W ogóle. Już nie wiem czy to moja wina, może jestem taka oziębła czy jego. Zawsze kończy się tym, że tylko ja mu zrobię dobrze reką. Po drugie: Za każdym razem jak próbujemy w końcu przerwać moje dziewictwo nie udaje się. Jak on ma ochotę i jest gotowy to ja nie jestem w ogolę podniecona. Z kolei jak ja jestem już odpowiednio wilgotna (musze się naprawdę wtedy skupić na jego pieszczotach, choć jak juz wspomnialam nie sprawiają mi przyjemności) to on ma flaczka. Czuję się jakbym go w ogole nie podniecała. Masakra. Po każdym zbliżeniu chce mi się ryczeć!!!!

nie dzialacie na siebie odpowiednio. po co te frustracje , jak mozna poszukac kogos, z kim wszystko bedzie gralo?

Twoj facet to cienias, miekka kita wez lepiej idz do ojca i powiedz,zeby cie przebił.

stresujesz faceta pewnie i jest tak skupiony na tym, byś w końcu była wilgotna że sam nie ma na nic ochoty - seks wymaga praktyki, tylko na filmach wszystko wychodzi super ekstra od pierwszego razu, no chyba że trafisz na bardzo zdolnego:P ale większość facetów wymaga pewnego wsparcia a nie tylko czekania aż sie wykażą:P

On za często męczy zwierzę na postoju. Tobie potrzebny flakon durexu na rozluźnienie. Kup koniecznie!!! Poza tym uszy do góry, wszystko z Wami ok. Pokombinujecie i będzie dobrze. Pogadaj z nim od serca, nie czaj się, musi wiedzieć co Ci nie pasi!!! Można powiedzieć, nie Wy pierwsi. A jest nas w końcu 6 miliardów. Czyż to nie powód do optymizmu??

czego oczekujesz od nas na uczuciowym? powinnas napisac w erotycznym. zreszta, tu chyba nie ma co doradzac, nie ma miedzy wami chemii i jesli potrafisz zyc bez dobrego seksu to z nim zostan a jesli nie to pozegnaj sie kulturalnie;)

no sorry, ale to juz trwa 2 lata, ile można czekać. Jego pieszczoty na mnie nie działają. Czy mnie całuje po piersiach czy pieści mi motylka to ja nic nie czuję, totalnie nic. Niby wtedy staje się wilgotna jak diabli, ale przyjemności zero :(