----------............Zycie w SAMOTNOSCI------------..................

Chcialabym Wam opisac jak wyglada moje Zycie o ile to jest zycie … nie wiem co mam robic, by je zmienic… mam już 24 lata i nie mialam nigdy faceta-wczesniej nawet o nim nie myślałam, zylam sobie ot tak zupenie się tym nie przyjmując, ale teraz jest inaczej nie wiem może wiek…teraz jest tak ze chciałbym mieć kogos, ale nadal nikogo nie ma… mam nikle szanse na spotkanie kogokolwiek za rok koncze studia, na przyjaciol nie mam co liczyc bo po prostu ich nie mam przez 3 miesiace wakacji siedziałam w domu… Ta samotność coraz bardziej mi przeszkadza, czuje się nikomu nie potrzebna… W czasie roku akademickiego jest inaczej po 1 jest co robic, po 2 mam jakis kontakt z ludzmi (jakis bo poza murami uczelni wszystko niknie…) Nie mam pomyslu jak to zmienic, może tez brakuje mi odwagi, ze wszystko musze robic sama, nie mam w nikim oparcia, nie mam przyjaciółki.. Zreszta już można mnie klasyfikowac jako stara panne, dziewczynny w moim wieku SA zareczone, pomijając te które maja już dzieci… Mam brata ma 35 lat tez jest sam nie miał dziewczyny, wiec sami widzicie ze mnie to samao będzie czekac co jego, nie widze szans na to by mi się udalo… może jakies fatum wisi nad nasza rodzina…

tak wiem nudne zyciei nie warte uwagi...

a czego od nas oczekujesz?:) pocieszania ze napewno kogos poznasz czy utwierdzania ze ciazy na tobie fatum i przegralas zycie?

jakiejkolwiek odezwy...

hej to ja!

do kafeteryjanie W wieku dwudziestu paru lat trudno powiedzieć, ze sie cokolwiek przegrało! Przecież to dopiero poczatek, wszystko się moze jeszcze zdarzyć... i tego Samotnej życzę !!!!

dobra darujcie sobie...

a czy ja mowie ze ktos cos przegrał?:o pytam tylko czego autorka oczekuje

bo czytam to tak, jakbym czytała o sobie, więc rozumiem, co czujesz. Nawet porę zamieszczenia postu rozumiem - samotność najbardziej dokuczliwa jest wieczorem, kiedy milkną odgłosy świata. I sama też nie umiem zaradzić swojej samotności, ciągle doszukuję się przyczyny takiego stanu rzeczy, szukam jej w sobie, dlatego ciągle coś zmieniam, ulepszam, to dążenie do doskonałości stało się już dla mnie rodzajem manii... Ale, poza mną, nic się nie zmienia. dla Ciebie. Życzyć Ci fajnego faceta nie będę, bo to naiwne życzenia i do tego zwykle się nie sprawdzają.

jedna z najwazniejszych zasad jaka powinnas wprowadzic do swojego zycia to WYCHODZIC Z DOMU!! nawet bez przyczyny... masz psa to wyjdz z nim na spacer -znam pare ktora wlasnie w taki sposob sie poznala lubisz sport, nawet jesli nie to polub bo aktywnosc wyzwala endorfiny proponuje plywalnie tam mozesz pojsc sama bez kolezanek bo i tak bedziesz plywac moze fitness, silownia, aerobik w tych wszystkich miejscach mozesz spotkac swoje przeznaczenie ale nie idz tam w poszukiwaniach idz sie zabawic zmienic to siedzenie w domu, zmien swoje zycie , a reszta sama przyjdzie... moze inny kafetariusze podsuna ci jeszcze jakis pomysl ... a glupie komentarze typu "przegralas juz zycie" jest nie na miejscu bo przed Toba cale zycie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

pomaga! Wprowadziłam tą radę w życie już dawno i NIC się nie zmieniło, poza tym, że zostaje mniej wolnego czasu. Żadnego faceta w ten sposób nie poznałam, a przynajmniej nikogo, kto stowrzyłby ze mną związek.

rodzeństwo,są po 30tce i nigdy nikogo nie mieli a ich matka rozpaczała kiedys że sobie zycia nie ułożyli jak to nazwała,a mi się wydaje że w ich wypadku to wina akurat rodziców bo zawsze się trochę wywyższali zupełnie bez powodów więc i dzieci mnie mogły być z byle kim,nie spotkali ani ksiącia ani księzniczki i są samotni... zastanów się czy ty nie masz z tym problemu

Zapomnialas napisac, jaka to jestes piekna i jak faceci sie ciebie boja i wola wiazac sie z brzydulami:D

ale ja nie jestem piekna...jestem zakompleksiona jak ludzie mi mowia komplementy to nie wierze, twierdze ze kpia sobie ze mnie...

z tym siedzeniem w domu napewno nic nie zdzialasz.juz lepiej wychodzic.... i tez sie zgadzam ze nie przegralas zycia. zycie Ci sie zacznie jak skonczysz studia wiem co mowie bo na studiach nie zawsze jest czas na rozrywke...

jak mozna przegrac zycie w wieku 24 lat?!!!!??? czy Wy jestescie wszyscy pojebanii??? jak tu kolezanka napisala zycie ci sie zacznie po studiach!!!!

A po studiach to już zupełnie nie ma czasu, na nic. Autorke rozumiem i w sumie nei wiem jak pocieszyć, chyba jedynie tak że zaczniesz prace, poznasz bardzo wielu nowych ludzi już poważniejszych. Tylko jest jeden szkopul większość już pozajmowana. Tak samo jest u mnie mam 24 lata zawsze sam, w pracy wiele sympatycznych babek ale wszystkie żonate, zareczone i w ogóle zajęte. A po drugie i tak mi brak odwagi nawet gdyby były wolne.

Daj się odnaleźć, pokaż siebie! Samotność coraz bardziej Ci doskwiera? Czujesz, że nadszedł czas na miłość i spotkanie z kimś wyjątkowym? Może właśnie dziś odmieni się Twoje życie. Nie zwlekaj! ZAMIEŚĆ BEZPŁATNIE OFERTĘ MATRYMONIALNĄ SKORZYSTAJ Z DOBORU PARTNERSKIEGO WYKONAJ ANALIZĘ ZWIĄZKU http://iduo.pl

tak to prawda siedzenie w domu do niczego cie nie doprowadzi no chba tylko do depresji...basen to super rozwiazanie jak ci juz ktos tu napisala glowa do gory!!! cale zycie przed Toba!!!!!

Zapomnieliście jeszcze dodać ''nie szukaj, miłość sama cię znajdzie'' ;)