Płacenie na randkach.

Myślę, że problem jest u podstaw ... Faceci męscy bardziej skupiają się na tym, jak zarobić, aby zapewnić swojej rodzinie wszystko ... A Ci niesamodzielni skupiają się na tym, jakby tutaj przerzucić zaproszenie na kobietę ... nie rokuje taki zbytnio ...

nie rokuje dobrze

Skoro facetowi już na początku nie zależy, aby zrobić dobre wrażenie, to złudne liczyć, że po ślubie to będzie ktoś zupełnie inny ... Znałam taką parę ... Rachunki ze sklepu dzielili na pół ..:O Ale ona go rzuciła i dzisiaj ma nowego faceta ... który się nią opiekuje ... zupełnie inna kobieta ... Radosna ... szczęśliwa ... już nie musi sama do mechanika jeździć... wcześniej musiała, bo to w końcu jej auto było ... :O jego nie interesowało, jak i dom, bo w końcu był jej ... :O On tylko tam mieszkał i płacił połowę rachunków bieżących ... :O

a mnie takie cos odpowiada co piszesz pewnie, dlaczego ma dawac kase na ciebie? dlaczego ty masz dawac na niego ?kazdy daje po pol polowe ma dla siebie moze z tego kupic prezent drugiej polowce albo zrobic niespodzianke dziecku,jesli maja razem rodzine. kobiety wychowane ze maja byc ksiezniczkami ,a same palcem nie rusza i najlepiej zeby im pod nos podsunac jak studnia bez dna ,a od siebie nic nie dziwne ze tyle tu topikow rzucil mnie,zostawil ojezu i co teraz, chcecie partnerstwa to do tego dorosnijcie same, moi rodzice mieli nie dawno 30rocznice slubu i model partnerstwa sie sprawdza jesli oboje do tego dojrzeja a nie jakies rachunki za randke ktore niby mowia o facecie lub nie...bajdurzenie nieszczeliwych bab

Nie rokuje? - to Twoje zdanie ... Mój facet ma zupełnie inne zdanie ... Od czasu kiedy jest ze mną ... jego finanse zwiększyły się trzykrotnie a może jeszcze więcej ...

Partnerstwo to dużo więcej niż rachunek za kawę dzielony na pół ...

pomarudz pewnie jeszcze niezle ci idzie :O

Nie pozwalam placic za siebie rachunkow osobom, ktorych nie znam - to poufalosc, na ktora zezwalam (i rewanzuje sie) przyjaciolom. Lubie, kiedy mezczyzna przyjmuje moja postawe jaka po prostu normalna.Mam chec zaplacic za siebie, stac mnie - place. Kiedy upiera sie, ze ureguluje za mnie rachunek, budzi we mnie irytacje (kojarzy mi sie to z checia podporzadkowania). Nadmierna skwapliwosc podczas przyjmowania mojej oferty zaplacenia bylaby smieszna, gdybym byla strona zapraszana. Kto zaprasza, ten placi :) Najbardziej zenujaca historia, jaka kiedykolwiek slyszalam o zapraszaniu, byla opowiastka o pewnej dziewczynie, ktora zaprosila partnera na kolacje przy swiecach, po czym on te kolacje musial postawic...

Źle pojmujecie partnerstwo do tego stopnia, że wszystko macie osobno ... żyjecie obok, ale nie z sobą ...

ja osobiscie od poczatku chcialam placic za siebe. oboje bylismy mlodzi (po 19 lat) wiec zadne z nas nie zarabialo. ale moj chlopak upieral sie ze on, wiec na poczatku placil zawsze on. i wg mmnie tak powinno byc, na tych pierwszych randkachm, nawet jak dziewczyna nalega chlopak powinien placic. oczywiscie po jakims czaasie dziewczyna moze cos zaproponowac i wtedy zaplacic, a jak juz jest se razem to placic za siebie, po polowie, albo raz jedna osoba raz druga. tak bylo z moim 1 chlopakiem. teraz mam chlopaka ktory nie pozwala mi absolutnie polacic za mnie, a juz za nas to w ogole. chyba ze go oficjalnei gdzies zaprosze to wtedy , ale tak na spontanie, jak gdzies wyskoczymy to zawsze on. kiedys pojechalismy zwiedzac. spalismy w hotelu za ktory on zaplacil (to byl wyjazd - niespodzianka ) ale poszlismy na kolacje i ja bardzo chcialam zaplacic. on sie niechetnie zgodzil. a potem jak siie dowiedziala o tym jego mama to mowi: to ne do pomyslenina zeby dziewczyna placila! powinien zawsze placic chlopak! ja nigdy nie placilam za siebie! i od tamtej pory juz sie nie sprzeczam o kolacje, ale robie mu wiecej upominkow :p

"Od czasu kiedy jest ze mną ... jego finanse zwiększyły się trzykrotnie a może jeszcze więcej ... " ale pewnie nie przez ciebie tylko :D więc jak by był z innm albo sam to też by tak było albo nawet lepiej bo samemu nie marnowałby czasu na kobietę tylko mógł więcej pracować :D

energiczna trzydziestolatka -tutaj się zgadzam ... Zaproszenie to zaproszenie ... Poza tym i zaproszonego obejmują zasady ... nie zamawiać drogich dań, bez względu na finanse zapraszającego ... itd.

Brzydki Niski Beznadziejny -takiej pewności nie ma ... Odkąd jest ze mną dowiedział się o swoich umiejętnościach, o których nie zdawał sobie sprawy ... Zmotywowałam go do rozwoju ... Pobudziłam jego ambicję ... Dzisiaj jest po kilku kierunkach studiów ... wcześniej zrezygnował ze studiów ... I nigdy niczego na nim nie wymusiłam, aby było jasne ... przebywając ze mną zaczął inaczej patrzeć na świat .. i sam do tego dochodził - tak naturalnie ...

Brzydki Niski Beznadziejny - dzięki odpowiedniej kobiecie przy boku - facet może więcej zyskać , niż stracić ...

Ale kiedy od początku zakłada tylko życie obok siebie ... to trudno mówić o związku ...

Z tym rownouprawnieniem to jest roznie. bo faceci chca zeby placic po polowie ale jakos nie kwapia sie zeby co drugi dzien zrobic obiad czy pranie. ja w swoim zwiazku za rachunki i ogolnie koszty zycia place polowe, ale jak ide np na pizze czy kawe to nie mam nic przeciwko zeby to moj facet placil. bez przesady z tym dzieleniem wszystkiego zawsze na pol. do eksluzywnych restauracji nie chodzimy wiec facet nie zbiednieje jak od czasu do czasu wyda na mnie kilka zloty. to troche smieszne dzielic np rachunek rzedu 30 zl w kawiarnii na pol.

"Bydlak. - każdy sobie tłumaczy jak może ... Ale ja w bydlakach raczej nie gustuje, więc nie musisz mnie przekonywać ..." wiemy, ze gustujesz w frajerach ktorzy cie utrzymuja, cos ci powiem, twoj facet jest malo meskierem

zlosnica.... - właśnie o to chodzi ... to żenujące tak dzielić rachunek za kawę ... :O Ja bym się wstydziła nawet ... Przecież można wtedy zaprosić do domu na wspaniałą kolację ...

bjj - hahahahaha ...

Poniekad zgadzam sie ze zlosnica. Jestem za dzieleniem sie rowniez obowiazkami domowymi (niekoniecznie NA POL, ale sprawiedliwie w odczuciu obu stron zainteresowanych).

Dla mnie to jest mile jak facet mnie gdzies zabiera czy czasem cos mi kupi. przeciez nie naciagam go na futra czy diamenty tylko na zwykla kolacje. zreszta robie w domu duzo wiecej od niego, piore gotuje obiady codziennie czasem cos upieke wiec chyba mi sie nalezy czasem jakas kolacja czy maly upominek.

a pza tym jak zwiazek jest powazny to czesto ma sie wspolne finanse wiec co za roznica kto wyciaga portfel skoro tak naprawde to idzie ze wspolnego budzetu.

Energiczna Trzydziestolatka (nachtengel@interia.pl) - kiedy jest miłość to nie ma potrzeby dzielenia na pół ... Wtedy naturalne jest, że jedno dba o drugie ... i stara się ... Kiedy facet kocha, to chce ściągnąć gwiazdkę z nieba i ją ofiarować ... A gdy nie ma nic... to jedyne, co go łączy z kobietą, to te rachunki i obowiązki ...

I kiedy facet wracając z randki tylko myśli, że wydał 30 zł na kawę ... to nic z tego nie będzie ... :O

Co najwyżej układ towarzyski ...

Pewnie... - ale kobieta tez, zatem, nie wymaga, by partner placil za nia w kazdej sytuacji, sama rowniez stara sie sprawic mu drobne prezenty czy przyjemnosc zaproszeniem na kolacje ;) Nie ukrywajmy, znakomita wiekszosc Panow cieszy sie z tego

Place za siebie i za dwoje tez. Nie akceptuje opcji ze facet placi za wszystko.Glupio bym sie czula po prostu.

"I kiedy facet wracając z randki tylko myśli, że wydał 30 zł na kawę ... to nic z tego nie będzie " a kedy kobieta wraca szczesliwa z randki bo mysli, ze zaoszczedzila 15 zl to cos z tego bedzie ?

Energiczna Trzydziestolatka (nachtengel@interia.pl) - jedno drugiego przecież nie wyklucza ... Wręcz przeciwnie - myślę, że może pobudzać ... Kiedy ktoś mnie traktuje wyjątkowo to i mnie zależy, aby ten czuł się przy mnie wyjątkowo ... kiedy ktoś się stara - to i ja się staram ... - proste!

ccbbaa - jeśli wychodzisz z założenia, że kobieta spędzająca z Tobą wieczór jedyne, co wyniosła z tego wieczoru to zaoszczędzone 15 zł ... to współczuje ... :O Musisz być wyjątkowym facetem ... :P