Jak odkręcić największą głupotę życia?

albo sie postara, albo tym bardziej sie zdystansuje i stracimy kontakt. Ale mam nadzieje,ze to pierwsze:)

nie rob tego co ci ktos radzi, nie unikaj go i nie zachowuj sie jak rozhisteryzowana nastolatka, bo wtedy stracisz z nim kontakt na zawsze. a tak to przynajmniej bedziesz go miala jako przyjaciela. skoro sie rozstaliscie to moze tak mialo byc i za kilka dni spotkasz ksiecia swojego zycia i bedziesz patrzec na to wszystko z przymruzeniem oka.

zapewniam cię że będzie zdezorientowany i ciekawy co się dzieje. Dodaje do moich ulubionych, daj znać jakie efekty w razie czego będziemy zmieniać taktyke, ale jestem pewna że pomoże, mężczyżni są mało skąplikwani

Wiesz, może bedzie ciekawy co sie dzieje...ale skąd bede wiedziała czy to nie ze zwyklej ciekawosci? Podsumowujac... jestem z boku, ale zdystansowana. Nie pisze pierwsza, nie umawiam się, ale jestem sympatyczna, usmiechnieta. nie okazuje,ze mi xle,że go nie mam i nie robie problemów z tego,że on spotyka sie z inna. Gorzej jak sie z nia zwiąże.. hmm?

przecież ja nie mówie byś zrywała kontakty, jak się nie sprawdzi (a jestem pewna że tak), to zawsze będzie można to zmienić

i bądz dalej taka jak piszesz, uśmiechnięta i sympatyczna, ale bez opowiadania gdzie się wybierasz i z kim i po chwili rozmowy sorry ale musze iść, a jak jesteś z kimś to tylko cześć i idziecie dalej

no ok,ale własnie co jak on się z tamtą związe? Bedzie mi ciezej nadal byc przy nim usmiechnieta... I boje sie,ze jak z nia bedzie to wtedy moje strategie na nic się zdadza niestety

no i dobrze by było gdyby widywał cię z innym chłopakiem

mi to wygląda że on spotyka się z nią po to by na tobie się odegrać

znam taką parę gdzie po pół roku chodzenia okazało się że ona o innym mieście ma drugiego chłopaka, oczywiście ten znajomy ją zostawił i zaraz znalazł sobie inną, ale po jakimś czasie się znowu zeszli i już są po ślubie

i żebym bardzeij załowała? mozliwe... I zdarzy mu się powiedzieć mi cos o niej...oczywiscie same superlatwy. A moze daje mi przez to do zrozumienia,ze układa sobie zycie beze mnie i że mam dac sobie spokój. NO nic, musze sie o tym sama przekonać :). Kochał mnie bardzo, mam nadzieję, że zatęskni :):)

jakby chciał ci dać do zrozumienia żebyś sobie dała spokój, to zapewniam cię żę wiedziałabyś o tym, bez wątpliwości

niby powiedział mi,ze nie ma szans,żebysmy wrocili..Ale to bylo jeszzce wtedy jak za nim latałam. On ma tak czesto,że potrafi przypominać mi nasze wspolne chwile, doznania itp. Przywołuje wposmnienia po prostu. On mi to mowi, bo moze akurat mu sie cos przypomnialo, skojarzylo,a dla mnie to naprawde wartosciowe wspomnienia... ciekawe. ostatnio na pozeganie powiedzial do mnie: pa moja była dziewczyno!. Usmiechnelam sie, co mialam zrobic...

I jasne,że napisze, ale wiem,ze to troche potrwa zanim się wszytsko wyklaruje

znalam podobną historie. Wszytsko się ułozylo. Powodzenia

ciekaaaaweee

Dobra... dzis sie doiwedzialam,ze jest juz z tamta.

pamietaj ze jeszcze nie wszystko stracone i ze nigdy nie wiesz co Cie spotka nastepnego dnia, moze jutro poznasz kogos o wiele wartosciowszego od tego faceta? poki co nie trac czasu na lzy i zale i zajmij sie soba, nowe wlosy, nowy kurs? cos w tym stylu

? samo spełniająca się przepowiednia?