Dostaliście podziękowanie za bycie na ślubie pocztą?

Jakiś czas temu spotkała mnie dziwna sytuacja. Otóż znajoma u której byłam na ślubie przysłała mi w miesiąc po swoim ślubie kartkę z podziękowaniem za udział w tej uroczystości...No a wcześniej były różne podziękowania wprost, więc nie wiem delikatnie mówiąc po co...Źle mi się coś takiego kojarzy, bo to taki pijarowski zabieg...to takie sztuczne, wymuszone. Mieliście może podobną sytuacje?

sztuczne? Ja bym się poczuła wyjątkowo, że jeszcze chciało jej się w miesiąc 'po' o mnie pamiętać.

A weź, ja znam tą znajomą długo i wiem jaka jest...to jest tak sztuczna maniera...grzeczności i uprzejmości, też trzeba znać granice.

Ano jesli ją znasz i wiesz, że to 'sztuczne' na 100% to też by mi się nie podobało :o Ale gdybym dostała coś takieog os jakiejś sympatycznej pary młodej to bym była zadowolona chociaz nigdy się jeszcze z cyzmś tkaim nie spotkałam.

zazwyczaj za przybycie na wesele dziekuje sie zegnajac gosci,dajac ciasto i wodke...przynajmnie u mnie zawsze tak bylo

Po prostu uważam, że nie trzeba dziękować 5 razy za to samo, zresztą jak bym nie chciała być na tym ślubie, to bym nie była i na prawdę nie trzeba mi za to dziękować.

No tak wystarczy powiedzieć dzięki jak się odjeżdża i oni też tak zrobili, ale ta kartka, to tylko irytację wywołała u mnie...

weź zadzwoń do nich i powiedz żeby już ci za nic nie dziękowali bo nie potrzeba. przypuszczam że wszyscy goście dostali takie kartki. miły gest i tyle. moja przyjaciółka wysłała sms-y i było mi miło że mimo zabiegania i pakowania się na wyjazd znalazła czas żeby napisać kilka słów

To żadna wrażliwość, tylko gest zupełnie pusty...

a skąd masz pewność, że to był tylko pusty gest??? U nas na weselu podczas jednej z przerw zespol zapowiedzial ze jesli ktos chce zrobic sobie z mlodymi zdjecie to teraz bardzo serdecznie zapraszają (wszystkie foty cykal kamerzysta który robil nam rowniez reportaz) oczywiscie wszyscy podchodzili;) pozniej 3 tyg po dostalismy wszystkie te zdjecia na kazdym napisalismy podziekowania za przybycie i miłą zabawę i do kazdego wyslalismy bądz tez dalismy osobiscie wszyscy byli zadowoleni niektórzy nawet wzruszeni ze pamietalimy o nich i ze tak fajnie było ;) ja uwazam ze to mily gest kartka czy zdjecie a ty sie doszukujesz 2 dna:O jak ci nie odpowiada to wyrzuc do kosza i tyle a tak wogle zastanawia mnie to ze skoro tak jej nie lubisz ( tak wynika z twojej wypowiedzi) to po co szlas na ten sllub i wesele?? No bez przesady wesele jest po to zeby weselic sie i swietowac z ludzmi których kochamy i którzy nas kochają... moze kolezanka bardzo cie lubi ale widac ty nei odwzajemniasz tego

No tak nie napisałam wprowadzenia do tego...To jest moja znajoma od przedszkola, swego czasu nawet przyjaciółka. No ale odkąd zaczęli planować wesele i słucham tych opowieści, jak proszą gości, jak to wygląda, to takie wszystko wyrachowane było, to na prawdę straciłam do niej serce... Co innego wysłać zdjęcie, czy zdjęcia, to bardzo miły gest i to jest ok. Ale mimo to kartka z podziękowaniem, to co innego, z podziękować po raz enty, to wręcz już męczące.

ludziom nigdy nie dogodzisz. za rok beda na kafe pojawiac sie topiki "nawet nie wyslala podziekowan poczta, co mam o tym myslec". to zwyczaj troche sciagniety z zachodu gdzie zazwyczaj para mloda wysyla swoje zdjecie na pamiatke listownie. bylam kiedys na weselu w holandii gdzie goscie byli z 13 roznych krajow i pozniej dostalismy fajna kartke z napisami "dziekujemy" wlasnie w 13 jezykach. nie uwazam, ze to jakies wyrachowanie. zrobilo mi sie milo i tyle.

czy ty dziecko naprawdę nie masz większych problemów ? :O Dla mnie żenadą jest to co piszesz , ktoś cię zaprasza na wesele co znaczy że jesteś dla tej osoby ważna a ty jej tak dupę obrabiasz jakby ci wyrządziła niewiadomo jak wielką krzywdę :O:O

Wiecie co? Ja swoim gościom milion razy dziękowałam jeszcze na weselu. Ale tak sobie pomyślałam ze było by im może miło jakby dostali od nas kartkę z jakimś fajnym dziękującym wierszykiem i fotki na płycie. Tu nie ma mowy o żadnych "pijarowskich" zagraniach, przecież to najbliższa rodzina i przyjaciele! Niektórzy przyjechali naprawdę z daleka i utracili się na prezent i samo przybycie, przecież to są koszty, dlaczego im nie wysłać karteczki?

Co innego wysłać fotki, czy film i kartkę, a co innego sama kartka...Mam swoje odczucia, co do tego nie jesteśmy żadną jej ciotkę z Ameryki, mieszkamy dość blisko, sorry ale nikt łaski nie robi, że przyjeżdża na wesele, a jak robi łaskę, to niech siedzi w domu... Co ciekawe powiem Wam, że oni od Nas dostali wydrukowane zdjęcia i płytę, jak się spotkaliśmy. Po jaką cholerę wyszyłaś kartkę, jak się mieszka niedaleko siebie...

Dostali płytę i zdjęcia z naszego wesela.

Ja również dostałam podziękowania od Młodej Pary. To jest naprawdę miły gest. Za pierwszym razem dostałam płytę z podziękowaniami i zdjęciami ( łącznie z sesją zdjęciową w studio ). Z ostatniego wesela dostałam już na poprawinach podziękowania i zdjęcie Młodych. Zresztą ja sama mam zamiar zrobić coś takiego. W końcu jeżeli zaprasza się gości to wypada im podziękować. Forma zależy od nas samych.

Owszem, można tak zrobić, jak było tylko dzięki, jak goście wyjeżdżali. Ale ja wcześniej dostałam od nich podziękowanie przez: telefon, sms, mailem i bezpośrednio, no i kartka, więc ile można, już mi głupio było, no a jak pisałam z Ameryki na to wesele, to nie przyjechałam. Tym bardziej, że ta kartka była taka bardzo oficjalna, nie czuło się, że jest ciepła i od serca.

A może intencje były jak najbardziej szczere ale wykonanie do kitu.

Tutaj nawet za przyjscie na urodziny jakies okragle tak ludzie dziekuje. Mowie o UK, mieszkam tu juz prawie 10 lat i spotkalam sie z tym.

Tak, to zwyczaj z zachodu ;). Tylko to takie śmieszne my jesteśmy młodymi ludźmi, mówimy (my na nich, oni na nas) na siebie ksywkami, a oni mi tu przysyłają jaką mega oficjalną kartkę gdzie są nasze pełno brzmiące imiona :D, jak do jakiejś ciotki leciwej.

Moim zdaniem to oryginalne choc z drugiej strony takie podziękowania to wyglądają tak, jakby na to wesele naprawdę nie miał kto przyjsc i tak aż Ci dziękowała :D No nie wiem, lecz faktycznie niespotykany fakt. Pierwszy raz o czymś takim czytam ;]

Jeszcze wyjaśniłam dlaczego uważam, to za zabieg pijarowski...Mam taki zawód, że jak się gdzieś pokaże na jakiś konferencjach, to później dostaję podziękowanie, że byłam, a przecież to moja praca ;). Z weselem jest trochę inaczej, no ale to bliscy znajomi, więc nie byś na ich ślub, skoro może, to by był spory nietakt. Zle mi się kojarzy takie podziękowanie, bo ta oficjalność biurowa nie pasuje do naszej długiej i dobrej prywatnej znajomości...