Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce miec dziecko ale ...

Czy dziecko niszczy związek?

Polecane posty

Widzisz ja mam dziecko.I od kiedy córka się urodzila my z mężem zbliżylismy się do siebie jeszcze bardziej.Nie wyobrażamy sobie życia bez siebie i bez córki.Zycie układa się rożnie jest tyle różnych charakterkow na świecie ,że trudno to uporządkować.Zdarza się ,że kobieta sie stara itd a facet mimo tego ją zostawia ok.No ale jeśli kobieta zastanawia sie czy urodzić dziecko ,bo boi sie o faceta to sama daje sobie do zrozumienia ,ze cos w ich zwiazku jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce miec dziecko ale ...
u mnie to on chce miec dziecko, a ja ... sama nie wiem. Chce miec dzidzie ale myslac o porodzie itd. odechciewa mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kiedykolwiek tego nie slyszałaś(a słyszalas na pewno i to jest prawda!!) przeżyjesz ten ból i jednoczesnie coś co zapa iętasz do końca życia .A pozniej stwierdzisz ,że warto bylo i ze jeszcze 10 razy byś to przeżyła dla takiego skarba.Nie wspominając o twoim mężu,który by zwariowal ze szczęścia.My z mężem patrzymy razem często na Wiktorie i i twierdzimy,że to najlepsze co mogliśmy w życiu RAZEM stworzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bańka i bardzo dobrze ze jest ok. I oby dalej było ok. A widzisz kobieta która chce dziecko gdy facet nie chce musi wybierać na czym jej bardziej zależy, na dziecku czy na nim.My nie planujemy dzieci, chcę żeby mój maż była dla mnie najważniejszy i on myśli tak samo, czy to znaczy ze się nie kochamy? różnie bywa i dziwnie trochę jest twierdząc ze trzeba sie zastanowić nad związkiem-to ze sie kochamy nie znaczy ze chcemy mieć dziecko.Ty masz dziecko wiec logiczne ze tego nie zrozumiesz(lub ciężko ci to przyjdzie)ale dla mnie to jasne jak słońce.Jakby mój facet nagle mi oznajmił ze chce dziecko to wtedy bym się zastanawiała...I jak by nie ustąpił z bólem serca ale bym go zostawiła. Facet z którym pracowałam, po wielu wojnach i groźba rozstania zgodził się na dziecko-zona oczywiście szczęśliwa,on przestał istnieć-pogodził się z tym, wszystkim dookoła rozpowiada jaki jest szczęśliwy bo ma synka a wieczorami upija się i płacze w samotności... raz do mnie dzwonił bo musiał się wygadać jak ma wszystkiego dość-ale nawarzył piwa i teraz musi go wypić.Dlatego ja radze autorko, jak nie jesteś pewna-nie rób nic na siłę!!! Dziecko to coś co zostanie przy tobie na całe życie! jeśli nie jesteś pewna-nie miej go, tej decyzji nie da się cofnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce miec dziecko ale ...
my nie jestesmy małżeństwem on chce najpierw dzidzie a pozniej slub, a mi to tez troszke nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,że Twoje sytuacja jest jasna jak slońce.Masz partnera który myśli tak samo jak Ty i macie ten sam pogląd na świat.Dlatego jest Wam ze sobą dobrze.Nie chcecie mieć dzieci i dla was to jest ok.Z niczego nie rezygnujecie nie wybieracie.A związek w którym ktoś pragnie dziecka ,a druga strona na odwrót nie chce go mieć nigdy nie będzie szczęśliwy.Kobieta powiedzmy pomyśli Zawsze marzyłam o dziecku i przez niego nie moglam go mieć a z kolei on pomyśli Ku*a życie mi uleciało z powodu jakiegoś bachora bla bla bla i tak caale życie Dziecko to nie problem typu mieszkanie czy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce mieć dziecko ale... troszkę dziwne,że najpierw chce dziecko,a pozniej ślub.A dlaczego on chce tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az nie wierze ze czytam matke dziecka która tyle rozumie i jest az tak otwarta na swiat:) ale to swiadczy o tym ze jesteś szczesliwa:) i nie masz powodów zeby wylewc na innych zal:) ale uwierz ze tacy którzy nie chcą dziecka nie sa aż tacy źli... po prostu-nie mają potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce miec dziecko ale ...
wlasnie nie wiem, napewno nie ma ochoty zalatwiac tych wszystkich formalnosci i tracic kasy, ale z drugiej strony to moze chce sprawdzic czy jestem w stanie mu je urodzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niemowlaka
u nas też tak było, że on bardzo chciał mieć dziecko, a ja niebardzo...I co teraz? Ja jestem najszczęśliwszą mamą na świecie, on...szkoda słów. Dziecko wszystko zmienia, ale prawdziwą miłość tylko umocni, a nie zniszczy. Ty sama wiesz, jak to jest u Was. Ale do myślenia niech da Ci fakt, że on chce najpierw dziecko, potem ślub. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi zniszczyło życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko jest najwiekszym
szczesciem ale tylko wtedy gdy partnerzy sie kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelinka
Dziecko wszystko zmienia, ale prawdziwą miłość tylko umocni, a nie zniszczy. Czemu wy proste instynkty w które są wyposażone nawet zwierzęta przyrównujecie do prawdziwej miłości? Rzygać mi się chce jak to czytam, ty masz pojęcie kobieto o prawdziwej miłości? życiu tylko dla siebie? raczej nie, skoro uczucia towarzyszące instynktowi macierzyńskiemu przyrównujesz do jedynego uczucia wyższego które to odróżnia nas od zwierząt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona matki i żona
Z perspektywy czasu okazuje sie że facet to gówno warta istota, której odpowiada lajtowy charakter związku a jedyna naprawdę wartościową rzeczą jaką może dać kobiecie jest dziecko. Kiedy urodziła się moja córeczka miałam 29 lat, więc nie tęskniłam za wyjściami z ukochanym i znajomymi; przeżyłam odpowiednia ilość imprez, wypadów i wyjazdów. Wcześniej na widok dzieciaków miałam dreszcze. Szanownego małżonka mogę wysłać w kosmos. Prawdziwa miłość istnieje tylko między matką i dzieckiem .Kiedyś to zdanie mnie śmieszyło i wydawało sie truizmem. A związek, który się "niszczy przez dziecko" do można sobie darować, bo jest oparty na idealnie niczym. A mam 35 lat i jestem bardzo atrakcyjną kobietą, aby nie było9 że gruby basztyl z tłustymi włosami tu się mądrzy. Mąż mnie też nie zostawił i nie ma kochanki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następna.....
Prawdziwa miłość istnieje tylko między matką i dzieckiem Taaa... mówisz o instynkcie macierzyńskim? czy twierdzisz ze ta suczka która ma małe tez potrafi kochać "prawdziwa miłością"? nie będzie ze tłusty basztyl się tu produkuje ale ze kobieta która nie dopuszcza do siebie różnicy między instynktami w które wyposażyła nas natura a uczuciami wyższymi.Zastanawim sie czy ktokolwiek tutaj umie czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś takiego jak instynkt
macierzyński nie istnieje. Tak nam przynajmniej mówili na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy dziecko niszczy związek? Zależy jak na to patrzeć, np u mormonów, tatuś się cieszy bo będzie miał nową żonę, a u normalnych ludzi, różnie bywa. Jeśli jest na katolickie małżeństwo, nastawione na prokreację , to nie niszczy, bo tam związku niema, jedynie tatuś będzie miał miej kasy na odwiedzanie agencji towarzyskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZANKA
Dziewczyny jeśli sie nie znacie i nie przeżylyście tego to prosze nie komentujcie. Dziecko samo w sobie nie niszczy związku - jest to najwspanialsza i najbardziej bezradna istota jaką mogłam spotkać w moim życiu. Natomiast sytuacja w jakiej znajdują sie rodzice po narodzinach dziecka owszem moze zniszczyć związek. Jest to niewyobrażalna przemiana w życiu obojga ludzi.. Nawet najbardziej kochajacych i ubóstwiajacych sie nawzajem. Gdy pojawia sie dziecko... kobieta jako matka automatycznie staje sie mniej interesująca, nie jest to juz ta sama rozrywkowa osoba z ktora sie kiedys imprezowało i spedzalo spontanicznie czas. Jest to natomiast osoba która dzień i noc robi codziennie to samo. Czasami nawet tygodniami nie wychodzi z domu bo jej światem jest teraz maluszek, ktory pochłania każda minute życia a jak śpi to wtedy jest czas na posprzatanie, ugotowanie itp. i nie mowie tutaj o typowych kurach domowych bo sama sie za taka nie uważam, ale dziecko musi mieć codziennie obiad, nie wyskoczy sobie do restauracji jak sie mamusi nie chce gotowac. A bałagan w domu przy dziecku robi sie 10 razy dzybciej. W moim mężu mam naszczęscie wsparcie jeśli chodzi o zakupy i za to jestem mu bardzo wdzieczna bo bym juz nie pociagneła. Oczywiscie w wiekszosci przypadkach kobiety maja wsparcie swoich mam, tesciowych czy innych bliskich i napewno jest latwiej. Ale jak sie mieszka samemu to niestety nie jest kolorowo. Kobieta przestaje być atrakcyjna dla mężczyzny, który prowadzi jeszcze inne życie poza domem: pracuje- ma styczność z ludźmi, w kazdej chwili moze jechac to tu to tam, kobieta jest zalezna od ojca dziecka i musi sie sprosic jak chce gdzies wyjsc i zawsze musi byc w domu na ustalony czas z zegarkiem w reku bo kapiel, karmienie itp. Meżczyzna ma znajomych z pracy z ktorymi sie spotyka lub chcialby ale" wredna zona mu nie pozwala i wiezi go w domu". Mezczyzna ktory wychodzi sobie do pracy ( najczesciej mniej meczacej niz caly dzien i noc spedzona z dzieckiem) spotyka kobiety niezależne, prowadzace aktywne zycie, bardzo zadbane (bo maja na to czas) z tysiacem zainteresowac i znajomych. Ogolnie kobiety wolne, ktore odrazu wydaja sie bardziej interesujące od żony siedzacej caly czas w jednym miejscu i od miesiecy robiacej te same rzeczy. Kobiety ktora wierna czeka az maż wroci z nadzieja ze jej choc troche pomoze. Niestety czesto sie zawodzi slyszac jaki on to nie jest zmeczony. Obudwoje maja do siebie wieczne pretense. Żona do męza ze jej nie pomaga, ze nie ma wlasnego zycia, ze jej nie wspiera (co jest bardzo wazne dla kobiety a zwlaszcza dla poczatkujacej matki). Mezczyzna natomiast ma pretesje o to ze zona ma do niego wieczne pretensje. Mezczyzna ktory zazwyczaj jest wiecznie dzieckiem mysli czesto o pswoich plytkich potrzebach, nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji bo nie musi przejmowac sie pierdolami tj. zupka dla dziecko" z czego dzisiaj" co na deser czy ile zjadlo mleka przez dobe. Takie male rzeczy wbrew pozorom staje sie olbrzymie i zakłucaja cały tryb dotychczasowego zycia. Majac do siebie wieczne pretensje nawzajem trudno jest rozmawiac ze soba jak dawniej nie mowiac juz o innych rzeczach. Bez wyrozumiena (najczęsciej ze strony meżczyzn) i wzajemnej pomocy zwiazek nie jest w stanie dlugo przetrwac. Życze wam wszystkim dziewczyny zebyscie trafily na "ojca" a nie na "tylko faceta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arekzz
Powinni wprowadzić aborcję !!! Moja żona umarła przy porodzie bo w Polsce aborcja jest zabroniona, a ja mam sparaliżowane nogi od urodzenia bo moja pieprzona matka nie chciała dokonać aborcji. Kiedy się urodziłem rodzice wzięli rozwód... I co? Wszystko co piękne się musi rozpierdolić przez pierdolone bachory !!! WPROWADŹCIE ABORCJĘ !!! Wtedy ludzie będą szczęśliwsi a na świecie zapanuje pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkamiodowa
szczerze nie wiem, moi rodzice mają mnie i udany związek. ja mam narzeczonego, ale chyba za bardzo skupiona jestem na tej miłości...chyba bardziej zależy mi na facecie niż na dziecku, wolę na niego przeznaczać swój czas i miłość...więc nie wiem czy się zdecyduje na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×