Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alaaaaaaaaaaa

co jest nie tak z moim parntnerem?pomozcie prosze

Polecane posty

Gość alaaaaaaaaaaa

jestem z chlopakiem prawie siedem lat,od dwoch mieszkamy razem i od tego czasu jest nie tak z naszym wspolzyciem....robimy to raz na miesiac a czasami nawet rzadziej i to zawsze z mojej inicjatywy bo on nigdy nic nie zacznie.Nie raz nawet jak mam ochote i normalnie na niego ze tak powiem wlaze to i tak nic z tego bo on mnie odpycha i mowi jaki to nie jest zmeczony.Dzisiaj minelo miesiac odkad robilismy to ostatni raz,przez ten caly czas czekalam na jego inwencje ale sie nie doczekalam wiec wiedzac ze uwielbia bielizne postanowilam go zaskoczyc.On ostatnio duzo cwiczy bo chce schudnac i robil w drugim pokoju a6w a ja ubralam sexowna bielizne ponczochy,buty na obcasach i poszlam do niego iiiiii znowu po raz kolejny mnie olal.Wkurzyl sie ze mu przeszkadzam i zaczal mnie prosic zebym poczekala 10 min az dokonczy cwiczenia bo nigy nie schudnie przeze mnie,a ja sie rozplakalam i ucieklam sie rozebrac.On pobiegl za mna i mnie przepraszal i prosil zebym na niego poczekala bo chce sie ze mna kochac ale potem,ale co z tego jak ja juz nie mialam ochoty.Teraz nie odzywamy sie do siebie,spie na kanapie a on nie rozumie o co mi chodzi.Kocham go bardzo ale to wszystko niszczy miedzy nami i mowilam mu nie raz o tym i obiecywal ze sie poprawi a zawsze jest to samo.Czuje sie strasznie,taka niechciana a wiem ze nie jestem brzydka nawet schudlam 10kg i dbam o siebie i co z tego jak on mnie za kadym razem odpycha.Mam dosyc tego ze musze prosic o sex,chce zeby choc raz ktos mnie o to prosil ale nie wiem czy sie doczekam.Nie wiem juz sama czy ze mna jest cos nie tak czy to ja za duzo chce od niego,nie wiem...pomozcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonatyyy
a moze on ma jakas inna dziewczyne z ktora uprawia seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
no wlasnie wiem ze nie ma napewno bo pracuje razem z moim ojcem i wiem kiedy konczy prace i zaraz jest w domu wiec to wykluczone.Do tego ciagle mowi jak mnie to nie kocha ale ze mna sie juz nie kocha a ja mam 24 lata i czuje ze bedzie tylko coraz gorzej.Czy on moze byc na cos chory?niech mi jakis facet powie ze nie przerwal by cwiczen gdyby laska ubrana w bielizne weszla do pokoju?juz sama nie wiem co o tym myslec,tylko plakac mi sie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁRYCY
Z nim jest wszystko jak najbardziej OK! Napisalas, ze jestescie razem juz 7 lat. Jest takie bardzo madre przyslowie: przy jednej dziurze to i kot zdechnie! On juz po prostu nie ma ochoty, niczym go nie zaskoczysz, moze caly czas robicie to tylko w lozku. Wez se znajdz jakiegos murzyna i hooj z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że on nie akceptuje siebie. Ćwiczy, bo uważa się za otyłego i pewnie onieśmielasz go swoją figura i atrakcyjnością...Może zacznij prawić mu komplementy, nawet te nie do konca superszczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
ciagle mu mowie ajki to nie jest przystojny i wogole wszystko co naj i wlasnie o to chodzi ze ja mam dosyc tego ze to ja musze cos robic wymyslac a on nic nie musi...czy kazda dziewczyna tak ma?czy kada musi prosic o sex raz w miesiacu?mam kolezanki ktore maja dlugie staze i faceci potrafia do nich zadzwonic i opowiadac jaka to ochote na nie nie maja i ze ma wracac zeraz do domu bo czeka ja cos niezapomnianego..albo robia to codziennie a ja umieralabym ze szczescia gdyby chociaz raz on mi tak powiedzial juz nie mowiac o kochaniu sie raz w tyg co jest po prostu niemozliwe u nas...zastanawiam sie czy nasz zwiazek sie przez to nie skonczy bo ktos mi raz powiedziala ze gdzie konczy sie sex tam konczy sie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie nie pozostaje Ci nic innego, jak zaprosić go do rozmowy na ten temat:) Powiedz, co Cię boli i że martwisz się tym wszystkim. Trzymam kciuki, szczera, spokojna rozmowa będzie najlepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
dzieki ale ja takich szczerych rozmow mam na swoim koncie niezliczone ilosci i za kazdym razem jest dobrze przez tydz a potem on o wszystkim zapomina i znowu czekanie kiedy on wykaze inicjatywe i znowuuuu nic bo sam nigdy jej nie wykazal i pewnie gdybym go nie prosila to nie robilby tego ze mna nawet pol roku mysle...kocham go jak debilka ale mam juz tego dosyc i nigy nie pomyslalabym ze przez sex mozna sie rozstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam podobna historie........niestety. Dam Ci radę - przestań wykazywać inicjatywę. Zacznij się atrakcyjnie ubierać, wychodź na spotkania z koleżankami. Nie angażuj się. Wtedy może mu się przetrybi. Chodzi o to by gonić zajączka a nie go mieć - ot taka mentalność facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
dean winchester dzieki i wiedz ze pocieszyles mnie tym bo w koncu przestalam plakac,dzieki i zrobie tak jak mowisz,ale moge wiedziec cos wiecej o podobnej historii ktora znasz?jak sie skonczylo?dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyło się tym, że zaczął ją nagle dostrzegać. Nagle uświadomił sobie jak jej obecność fizyczna i emocjonalna oddalała się, że ma w domu skarb, z którego powinien się cieszyć, bo zawsze jest ryzyko że mu go ktoś może podprowadzić. Wtedy zaczął się starać,zdobywać ją na nowo, a to już buduje "pozytywnee" napięcie seksualne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
mam nadzieje ze moj tak samo zareaguje...jutro rusze na sklepy po jakies fajne nowe ciuszki i zaczne wychodzic wieczorami...moze zateskni i zrozumie heheh obyyyy dzieki za wsparcie i pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
haha dzieki za rade ;) fajny jestes hahaha dzieki tobie poprawil mi sie humor;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taks samo miałam
Kiedyś tez tak miałam.Jestem w 10 letnim związku, połtora roku po ślubie a od 3 lat mieszkamy razem. Bardzo kochałam swojego męża.Chciałam żeby sie kochał ze mną, żeby wykazywał inicjatywe ale niestety było tak że to ja non stop prosiłam o seks i ja go inicjowałam. Odmów z jego strony również duzo sie nasłuchałam pod pretekstem zmęczenia.Faktem jest ze duzo pracował i miał prawo być zmęczony.Powiedziałabym wiecej z perspektywy czasu ze miał małą depresje spowodowaną pracą.Ja tego nie rozumiałam.Kiedyś wziełam się za siebie i postanowiłam ze nie będe juz więcej prosić.Chciałam sprawdzić jak długo wytrzyma i kiedy sam zainicjuje seks.Mineło pół roku i nic.Toznów ja zainicjowałam zbliżenie.Miałam tego dość.Jestem postrzegana jako osoba dość atrakcyjna nawet o dziwo przez męza również.Ale cuż jak seksu nie było tak nie ma.Pech a moze nie pech ze w najwiekszym kryzysie mojego małżeństwa był przy mnie kolega "przyjaciel" przy którym wyżalałm swoje smutki a on mi swoje. Po pól roku stalismy sie kochankami i stan ten trwa do dziś.Seks powiem ze jest nieziemski, ale co z tego.Tak sie nie da żyć na dłuższą mete.Zyje w przekonaniu że zdradzam męza a ja tak naprawde marze o rodzinie.Mąż oczywiscie bardziej zainteresował sie mną jak zaczełam oddalać sie od niego emocjonalnie.Dodam ze poźniej znow wróciło wszystko do normy i seks jest wtedy jak o to spytam.Ah szkoda gadać. Moze twój facet faktycznie jest zmęczony tak jak mówi i moze nie doszukuj się niepotrzebnie kochanki czy innych rzeczy.Faktycznie zadbaj o siebie wyjdz na miasto z koleżankami -oddsuń sie troche od niego byle by nie zabardzo tak jak ja :/.Jesli to nie pomoze to zastanów się czy wytrzymasz tak przez reszte zycia.O pomyłke łatwo w zyciu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huuuuuuuuuuhuhu
a może twój małżonek jest kryptogejem? takich w polsce wśród żonatych nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
hej...dzieki za ten dlugi wpis juz mialam isc ale jescze zerknelam na moj post i zobaczylam co napisalas i wiem dobrze co czujesz bo wlasnie ja tak samo sie czuje i boje sie ze to moze sie zle skonczyc bo milosc jest wazna ale bez sexu to nie to,pare razy sie zdarzylo ze rozplakalam sie jak to robilismy bo czulam sie jak kretynka...ja go namawialam a on nie chcial ale jak juz sie za niego ze tak powiem na sile zabralam to wtedy on nabieral ochoty a ja czulam sie jak debil i jedyne o czym muyslalam to to ze znowu go do tego zmusilam a obiecywalam ze nie bede juz,bo to nie trwa miesiac dwa tylko ponad dwa lata i to jest meczace...czasami boje sie ze ktos sie pojawi albo z mojej strony albo z jego i na tym sie skonczy nasze wspolne zycie a nie chce tego bo go bardzio kocham....narazie zrobie tak jak dean pisal a jak to nie pomoze to moze do sexuologa sie udamy a jak to tez nic to juz sama nie wiem.... a ty kochasz meza?czy moze teraz obu i meza i kochanka?dlaczego nie odejdziesz od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet znudził się tobą
to normalne w tak długim związku seks jest nudny i przewidywalny, zna twoje ciało na pamięć sama powiedz czy gdybyś codziennie przez 7 lat jadła kotlety nadal byś się śliniła na myśl o nich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaa
jakos ja z nim sypiam tyle samo i nie mialam wczesniej nikogo i mi sie nie znudzil wrecz przeciwnie,podoba mi sie tak samo jak 7 lat temu:)...ciekawe to jest dlaczego faceci tak szybko sie nudza wszystkim...jaks skaza genetyczna chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie takie proste jest....95% forumowiczów obstawia że ma kogoś na boku, a nikt nie pomyślał o tak częstych problemach jak zaburzenia hormonalne, czy psychiczne o różnym podłożu. No ale widać kto czym myśli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet znudził się tobą
zawsze w takim wypadku radzi się by kobieta o siebie zadbała, schudła, zaczeła ćwiczyć, poszła do kosmetyczki, kupiła nowe ciuchy, seksy bieliznę.... a prawda jest taka że to tylko zmiana "otoczki" ciało i kobieta pozostają te same i nadal mało podniecają faceta podnieca tejemnica, przygoda, nieznana kobieta i to że nei wie jak nowa kobieta wygląda pod ubraniem.... w długim związku brak tej adrenaliny, ekscytacji dlatego tak łatwo faceci ulegają romansom bo taka nagła zmiana daje im silnego kopa czasami na facetów działa pornografia czyli obejrzą film i potem nabierają ochoty na seks z żoną na niektórych działają inne kobiety (naogląda się w pracy, nafantazjuje to potem ma ochotę rozładować napięcie z żoną) jedyne co mogę poradzić to próbę zaskoczenia faceta, zrobienie czegoś co do tej pory było dla was tabu, czegoś czego Twój partner absolutnie się nie spodziewa sama musisz ocenić co to będzie, dla jednej pary np zadziała seks w plenerze jeśli nigdy tego nie robiliście wcześniej (wyciągnij go gdzieś pod pretekstem spaceru i np pokaż mu że pod spódnicą nie masz bielizny) albo zastosuj jakieś techniki seksualne których wczesniej nie lubiałaś może jakieś gadżety czy fetysze ? może obejrzyjcie razem jakiś filmik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie tez tak nie raz
mój facet tez nie raz nie ma ochoty a jak juz to robi to od niechcenia , albo dojdzie i mówi ze juz nie ma siły i idziemy spac ... czyt. nawet nie wiem czy z 10 min trwa nasz sex ale nie dziwie mu sie bo robi po 12 godzin i ma do tego prawo. Ostatnio zaproponowałam mu nowe pozycje w łóżku i zgodziłam się na sex oralny nawet staram się wprowadzić coś nowego do naszej sypialni bo faktycznie nasz sex stawał się monotonny ... wszystko się ułoży próbuj różnych sztuczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemaniemaniemajest
Ja myślę, że ani nikogo nie ma, ani mu się nie znudziłaś. Od kiedy ja zaczęłam mieszkać z moim mężczyzną, pojawił się podobny problem - z tą różnicą, że ja również bywam często zmęczona i zwyczajnie mi się nie chce. U mnie wynika to z tego, że pojawiły się inne obowiązki, kiedy mieszka się we dwoje; oboje pracujemy, ja zaczęłam drugie studia, codziennie wychodzimy albo na fitness, albo potańczyć albo gdzieś indziej; wracamy zazwyczaj ok. 22:00 a tu jeszcze zakupy do rozpakowania, zlew pełen garów, pranie do powieszenia i kurze do starcia. Zamiast kombinować z bielizną z mało odpowiednich momentach, wyjdźcie w weekend na obiad do knajpki, do kina, na spacer, odprężcie się, pobądźcie ze sobą, porozmawiajcie a nie trzeba będzie go na nic namawiać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się w pełnej
rozciągłości - proza życia zabija pociąg. I to nie ma nic wspólnego ze znudzeniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo miałam
Powiem ci że ja już sama nie wiem czy kocham męża dlatego napisałam w czasie przeszłym że bardzo kochałam.Zawsze wyznawałam zasade że nigdy nie zdradze a jak potencjalnie miałabym zdradzic to wolałabym odejść.Sam fakt że sie zdradziło budzi wiele watpliwości czy skoro sie coś takiego zrobiło to czy nadal można mówic ze sie tą osobę kocha.Niestety poukładało sie inaczej.Mój mąż na co dzień jest wspaniałym facetem właśnie o takim marzyłam i własnie takiego chciałbym faceta dla moich przyszłych dzieci.Natomiast sprawy łózkowe jakby nie istniały.Oczywiście kochamy sie od czasu do czasu.Powiem nawet ze jest w tym dobry ale jest to seks który mnie juz nie kręci bo gdzieś tam dawniej skutecznie mnie zniechecił, odepchnął.A u kobiet gra wstępna zaczyna sie w głowie a nie ze jak dobrze dotknie to zaraz będe płonąć z rozkoszy. A kochanek cuż .Powiem ze bardziej się napoczatku zakochałam niż kocham.Daje mi to co mąż mi nie daje czyli o seks który nie musze prosić, przyjaź bo moge liczyć na niego prawie zawsze i wszedzie, wsparcie itp. Niestety a moze stety on też ma kogoś tylko nie jest to zformalizowane jak u mnie. Wiele razy sie zastnawialismy nad tym abym ja odeszła od męża a on od dziewczyny ale prawda jest taka że jestesmy tchórzami, którzy boją sie zmian.Mamy bardzo dużo wspólnych znajomych - wszystko bardzo by sie pogmatwało. Po za tym nie wiem czy chciałabym odejśc od męża poprostu niewiem. Dodam ze pod wzgledem finansowym jestem niezależna od męża.Dobrze zarabiam wiec nie jest to uzależnienie finansowe.Widocznie czastka mnie nadal che byc z nim a druga czastka z kochankiem. Nie jest to ciekawa sytuacja zwłaszcza ze chciałabym miec teraz dzieci. Co do ciebie aluuuuuuu to proponuje to samo co napisał dean-bedziesz króliczkiem który ucieka :).Jeśli bedzie trzeba idz do seksuologa choc nie wiem co powie na to twój mąż. Zastanów sie też czy wczesniej też tak nie było-chodzi mi o to czy ty nie miałaś od zawsze większych potrzeb od niego. Pamietaj faceci są prości skoro mówi ze jest zmęczony to moze faktycznie tak być. Seksu w tym przypadku raczej bym nie porównywała do jedzenia gdyż po trzech dniach by mi sie znudził ten kotlet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×