Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nika123

Tak mi smutno - 5 miesiac, a ten zgłupiał....

Polecane posty

Gość Tak sadze....a znam ten typ
Zycze Ci przedewszystkim konsekwencji i wewnetrznej sily,bo wiem jak ciezko jest odejsc...i nie wrocic,szczegolnie w tym stanie. Mieszkam pare lat za granica i stad moje spostrzezenia,obserwuje i wyciagam wnioski,ale tak zazwyczaj jest ze potrafie komus pomoc ale sama sobie juz nie... Trzeba byc bardzo ostroznym wchodzac w obcym kraju w zwiazek z jego rodakiem,bo niestety niewielu facetow ma szczere intencje,a to ze mowi sie o Polkach ze dobre,ze gospodarne,ladne i wyksztalcone,to jedna strona medalu,ta druga jest fakt ze pochodzimy z biednego kraju,w ktorym jako obywatele nie liczymy sie wcale,zazwyczaj (dla obcokrajowca-ze skrajnej biedy przeliczajac zarobki naszych bliskich np.na euro),nie znamy az tylu ludzi zeby w latwy sposob znac wszystkie grzechy naszego nowego adoratora (nawet jesli sa one tajemnica Poliszynela w calej okolicy)poprostu mamy slaby dostep do zrodla informacji,a zrozmow o pogodzie z sasiadem nic sie nie dowiemy.Kochane ,nie ma cudow,jesli bogaty,wyksztalcony facet za nami zaczyna biegac powinnysmy raczej czuc w tym jakis podstep, do tego trzeba poznac kulture danego kraju,przedewszystkim jego nieoficjalna wersje.Tak jak sie mowi o Irlandczykach ,jacy to oni sa serdeczni i usmiechnieci i zyczliwi....a dopiero trzeba lat w tym kraju spedzonych zeby wiedziec jaki to jest pic na wode:) to na tyle...rozpisalam sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiaaaaaaaa
Kurcze, przykro mi czytajac Twoja wypowiedz... Nie pociesze Cie, bo skoro teraz tak jest, to raczej male szanse, ze to przejsciowe. Pomysl o odejsciu od tego faceta, zaslugujesz na lepsze zycie niz u jego boku. Moze sprobuj wylac mu wiadro zimnej wody na leb, spedz noc poza domem nie uprzedzajac go o tym, chocbys miala byc na nocnych seansach w kinie albo cokolwiek. Moze to mu otworzy oczy, jesli nie da sie z nim zalatwic problemu rozmowa. Jesli to nie wywola jakiejs sensownej reakcji, szykuj sie do odejscia. Trzymaj sie cieplo, nie daj sobie zmarnowac zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje ci moge się domyslać co czujesz bo miałam to samo aż zostałam sama :( Ale ciesze sie bo w grudniu urodze mojego malutkiego synka który bedzie dla mnie całym światem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmm, bylam na spacerze, wróciłam, a ten w domu. Myślalam, ze może się zreflektował, a ten wziął prysznic, gwizdał sobie wesołą melodyjkę pod nosem, potem się zrobił "na bóstwo" i gdy ja siedzialam w pokoju pochlipując cichutko, wyszedł z domu na wczesniej umówione spotkanie z jakimś znajomym. Dopiero teraz doszłam do siebie w miarę, przestałam płakać, bo juz głowa mnie niemiłosiernie rozbolała. Mam to w d.... Jak wróci każe mu kupić bilet na najbliższy lot do Polski. Może jak posiedzę trochę w domu, to przyjdzie mi do głowy coś sensownego, bo jak narazie to mam ochotę rzucic sie na niego z jakimś niebezpiecznym narzędziem;( Jakim prawem on mnie tak traktuje. Przeciez ja tylko trace nerwy przez niego. Zabiera mi całą radość z bycia w ciąży. Te sugestie o kinie itd sądobre, ale ja mieszkam pod Oslo, na totalnym zadupiu i tu moge pomarzyc o nocnych seansach.Gdybym miala tu jakąs dobrą koleżankę, to może i bym u niej została, ale ja naprawde tu nikogo nie mam. Jeteśmy tu od miesiąca dopiero. Gdby chociaz pogoda byla fajna, a tu zimno jak diabli. Ten pewnie milutko spedza czas, ozmawia z ludzmi, zreszta całymi dniami jest między ludzmi, a ja nie mam nawet do kogo gęby otworzyc. Boże, jeszcze w zyciu nie czułam sie tak samotna. Dobrze, że tu mogę przynajmniej cos napisac, a Wy jestescie takie zyczliwe. Nie zapomne mu tego, ma to jak w banku i on pożałuje jeszcze wszystkich łez jakie wylalam przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje maleństwo kopie dziś jak oszalałe, to przynajmniej mnie cieszy. Może też jest zły na tatusia cholernego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaale
czesc nika. tak mi cie zal, ale widze, ze jestes madra silna dziewczyna, trzymam za ciebie kciuki. ja tez jestem za granica, ale tu po pierwsze cieplo, po drugie nie mam takich jak ty klopotow i pisze przede wszystkim dlatego, ze wiem, jak ci samotnie i trudno i ze wszystko nie jest takie proste. poczekaj chwile, nie skreslaj go tak i nie pograzaj sie w smutku i myslach. nie pozwol sobie na takie traktowanie, ale nie sadze zeby znikanie z domu bylo dobrym rozwiazaniem. raczej zmus go by usiadl i pogadal z toba, a jesli nie bedzie chcial to przynajmniej ty bedziesz miala poniekad jasnosc.moze on sie ogarnie jak przedstawisz konkretne zarzuty i wymagania. a swoja droga 35 letni facet chyba powinien byc odrobine dojrzalszy!? bo mam wrazenie ze to jakis dzieciak. faktycznie historia z Filipinka nie swiadczy o nim najlepiej, ale ty sie nie dasz zastraszyc, sama sie utrzymywalas, radzilas sobie to i teraz jakos sie urzadzisz z nim czy bez niego. wiesz, nie ma zlych wyborow i decyzji, pamietaj, kazda niesie ze soba pozytywy i negatywy. pamietaj o tym jak bedziesz sie bala podjac decyzje, ze niby zla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eluuss
czytalam co pisalas.. i strasznie mi smutno :( tez mieszkam zagranica, wiec wiem co to znaczy nie miec do kogo sie odezwac :( "przyjaciele" z polski dawno juz nie maja czasu, a nowi znajomi i tak niezrozumieja naszych problemow :( bylam kiedys w ciazy ( mieszkalam jeszcze w polsce) moj chlopak byl zagranica podczas calej mojej ciazy ( krotko bo moje dziecko umarlo :( odwiedzil mnie tylko raz .. po jakims czasie, gdy doszlam do siebie wyprowadzilam sie do niego.. zaufalam mu ze bedzie miedzy nami dobrze i ze on sie mna "zaopiekuje" teraz (mieszkamy razem juz ponad rok ).. nie czuje zeby obchodzilo go zbyt mocno to ze mielismy dziecko.. czasami mam dosc zycia i mam chec wracac do polski tylko nie mam gdzie :( jest strasznie.. czasami nie mam sil na nic obecnie nie pracuje.. i nie moge znalezc kolejnej pracy .. czuje sie jak smiec.. czasami odczuwam jakby on traktowal mnie gorzej przez to ze siedze w domu.. szczerze mowiac sama nie wiem co mam ze soba zrobic :( staram sie jak moge ( tak jak Ty sprzatam , gotuje, domek czysciutki i zadbany ) taka moja historia "w skrocie" czegos mi brak naprawde Cie rozumiem .. i szczerze Ci wspolczuje .. wiem jak to jest byc samej podczas ciazy, bez wsparcia bliskiej osoby.. ja tez tak niestety mialam teraz pomimo tego ze jestesmy razem nie czuje "tego czegos" zawiodlam sie na nim w tych najwazniejszych dla mnie chwilach, wlasnie wtedy kiedy bylam w ciazy.. Ty tez potrzebujesz teraz wsparcia i milosci z jego strony.. nie mozesz dac sie tak traktowac.. bo nawet jesli miedzy Wami bedzie potem dobrze.. Ty nie bedziesz czula do niego tak duzo jak wczesniej.. moze porozmawiaj z nim czemu tak nagle sie zmienil :( .. jak to nie przyniesie skutku .. to wyprowadz sie do mamy na jakis czas i odpocznij psychicznie .. nie mozesz sie teraz denerwowac musisz duzo odpoczywac zebyscie Ty i Twoj maluszek byli zdrowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki - to skandynawia
Problem nie musi wcale sie z tego brac ze on nagle zrobil sie chamem czy tez przestal Ciebie kochac. Skandynawowie maja nieco inne podejscie do zycia. Kobieta w ciazy pracuje do konca chyba ze jest na lekarskim i nawet w ciazy prowadzi bardzo aktywny towarzyski tryb zycia, chodzac na imprezy, spotykajac sie ze znajomymi. Mnie sie wydaje ze jego frustracja wynika z tego ze "ma Cie caly czas na glowie". Tzn wyglada na to ze nie masz za bardzo znajomych i tylko siedzisz w domu czekasz na niego. I tak mi sie wydaje ze to go wkurza (mialam podobny problem w swoim zwiazku). Pokaz jakos ze jestes samodzielna i sama sobie potrafisz zorganizowac czas, wyjsc gdzies, zapisac sie na jakies zajecia itp. Badz bardziej aktywna i go zacznij olewac. Moze to podziala a jak nie.... to przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYPACHNIONY Z HUMORKIEM
WYCHODZI Z -KOLEGA-???????????? NO COZ JA Z REGULY JESTEM PODEJRZLIWA I TEZ BYM SIE NAD TYM ZASTANOWILA PO CZESCI ZGADZAM SIE Z WYPOWIEDZIA O TY ZE MOZE T DLA TEGO,ZE SIEDZISZ W DOMU CALY CZAS ALE JESLI TAK JET TO CHYBA NIE JEDYNA PRZYCZYNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiaaaaaaaa
Pomysl z wyjazdem do Polski tez jest dobry, zrob to. A czy jego zachowanie zmienilo sie po jakims wydarzeniu, czy po prostu bylo coraz gorzej z dnia na dzien? Masz jakies pomysly, czemu tak sie zmienil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
np. jesli idzie to nie wiezmie ze soba swojej zony? przeciez wie, ze ona jest tutaj sama i nawet nie ma do kogo geby otworzyc? a moze chce ja tak samo zgnoic jak ta Filipinke? moze w ten sposob chce ja zmusic do calkowitego posluszenstwa? no niestety wszystko na to wskazuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On nie tylko nie jest Polakiem
ale jest Dunczykiem - tam w zwiazku kazdy sam sobie i to nie jest powod do podejrzliwosci to jest u nich normalne. Slub czy nie, dziecko czy nie, kazdy partner ma prawo do prywatnego zycia takze. Tak to wyglada i nie ma sie co na to oburzac, taka maja kulture i trzeba to zrozumiec. Teraz czas zeby autorka zaczela postepowac tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
latwo ci mowic jesli autorka jest w obcym kraju i nawet nie zna jezyka :( tak on moze postepowac z zona, ktora jest Dunka i mam w kolo rodzine i znajomych :( przeciez on wie, ze ona siedzi w domu i jest calymi dniami sama jak palec. Jedyna rozrywka to czekanie na meza z obiadem :( Nie tlumacz ze on Dunczyk, kazdy normalny czlowiek widzi, ze nie mozna jej zostawic samej calymi dniami :( a jesli chcial takiej wolnosci to po co mu byla zona i dziecko ??? mogl zostac kawalerem ! przynajmniej nikogo by nie krzywdzil !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu tez sie zaczelo przewracac, zaczynalo sie niewinnie i coraz gorzej coraz gorzej a ja jak TY chcialam abym rodzine Dzieciatko mialo... Tylko, ze odzywki typu spierdalaj zaczely bywac na porzadku dziennym jak cos nie pasowalo to spierdalaj nogi za pas i na disco do kolegow a slanie smsow z takim debilem jak ty to nie mozna... Rozmawialam raz powiedzialam, tlumaczylam, ze to ze jestem w ciazy nie oznacza, ze ja znosic bede jego kurwewskie zachowanie, pytalam czy ma problemy itd powiedzialam, ze na wlasnosc to mozna krowe sobie kupic i mimo, ze jestem w ciazy nie zmieni tego odejde, bo takiego czegos znoscic nie bede. Poplakal sie, powiedzial ze rozumie przepraszal, ze on Nas tak kocha itd Zmiana trwala bardzo krotko, kolejna awantura i nie zawahal sie podniesc reke na mnie, gdy ja nosze jego dziecko.... Uderzyl mnie dostalam szalu pozniej byl szok jak mogl??? Wyzwal mnie od kurew, ze sie mnie wstydzi, ze ja jestem szmata ze sie wstydzi.... Powiedzial mnostwo przykrych slow, ktorych nigdy mu nie zapomne. Wyprowadzil sie sam a ja zrobila wszystko zeby powrotu nie mial. Bo nie chce horroru w domu po raz kolejny. Tez jestem tu sama, jest ciezko momentami bardzo... Po miesiacu blagal o spotkanie. Ja bylam jeszcze na tyle glupia, ze sie zgodzilam po tygodniu blagania. Przekonywania, ze zrobi wszystko bym tylko wrocila, ze to juz nei wroci itd. Wczoraj poslal mi slodkie smsy abym spierdalala itd Kazdy mi tlumaczy ja dziewczyna po studiach, madra, ladna itd co zobaczylam w nim?? Ale dla mnie wyksztalcenie nie swiadczy o czlowieku ale On sam pokazuje ile jest wart. No on mi pokazal jak czuje sie ojcem dla dziecka... Jestem w 28tygodniu. O dziecko bede musiala zadbac sama, nie chce nic od niego, nie wiem czy wpisze go jako ojca. Co do TWojego narzeczonego nie chce krakac ale jak facet tak sie zachowuje jak jego kobieta nosi jego dziecko to cos jest nie tak. Mam nadzieje, ze nie bedziesz przechodzila tgo co ja❤️ Rozumie Cie, nie masz dokad pojsc ja do pl tez nie chce wracac. Tylko mam o tyle dobrze, ze sie wyprowadzil i nie ma powrotu do domu... Bo jak bym miala z nim mieszkac to bym wolala chyba pod mostem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On nie tylko nie jest Polakiem
Latwo mi mowic - mowic mi latwo bo mam doswiadczenie, sama zyje w kraju skandynawkim od 7 lat i po prostu wiem jaka jest tam kultura i obyczaje. Mimo ze nie mieszkam tam tak dlugo ciagle nie znam jezyka i nie jest to zadna bariera bo prawie kazdy mowi tu po angielsku i to samo jest w Norwegii. Ja go wcale nie bronie, bo jego zachowanie nie jest normalne, przynajmniej z ciazy sie powinien cieszyc skoro byla planowana. Ja tylko chce dziewczyny zebyscie zobaczyly tez inny aspekt tej sprawy. Oni sa przyzwyczajeni do czegos innego. Wyobraz sobie ze Ty wychodzisz za maz np za kogos z Pakistanu i on sobie nie wyobraza ze Ty chcesz od czasu do czasu wyjsc sama na miasto z kolezankami, przeciez teraz jestes jego zona i sie mu poswiecilas. A dla Ciebie to by bylo ograniczenie swobody i wolnosci do ktorej jestes przyzyczajona od dziecka - to samo jest w jego przypadku. "tak on moze postepowac z zona ktora jest Dunka i ma w kolo rodzine i znajomych" - nie zapominajmy ze autorka byla niesamowicie niezalezna kobieta, 2 kierunki studiow wyjazd za granice i tak dalej - faceci sa prosci chca miec taka kobiete zawsze w jakiej sie zakochali, to my kobiety chcemy zmienic w zwiazkach facetow, oni oczekuja ze my sie nie zmienimy ;) Powtarzam jeszcze raz ja go nie bronie ale w tym przypadku wlasnie to ze autorka stracila swoja niezaleznosc moze miec BAAARDZO duzy wplyw na jego zachowanie . I oby to bylo tylko to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim!!!! Dziękuje za wszystkie wypowiedzi. Wczoraj, po jego wyjściu byłam tak wsciekła, że myslalam, że zdemoluję pół domu. Tak się zagolopowałam w tej złości, że kiedy wrócił powiedziałam, że znalazłam lot w weekend do Warszawy i w tym momencie ma kupić mi bilet. Ja swoich pieniędzy traciła nie będę, bo czekają mnie inne wydatki. A ten stoi jak wryty i pyta o co mi chodzi. Powiedziałam, że wracam do kraju, bo tak żyć dłużej się nie da. A on na to, że dobrze kupi mi bilet i mogę robić co chce. Ha, moge robic co chce, dobre sobie... Wpakowałam się w taką sytuację i obowiązki, a on mi mówi, że mogę robić to co chce.... Fajnie, chciałabym bardzo. W każdym razie wywaliłam go na kanapę, bo powiedziałam, że przez ostatnie dni powinien sie juz przyzwyczaić. Powiedziałam też, że ja nie zasługuje na takie traktowanie, że jestem w ciąży, sama całymi dniami i nie mam ochoty, żeby jeszcze ktoś taki jak on traktował mnie jak śmiecia. Skoro ja mu nie odpowiadam, to niech poszuka kolejnej filipinki, którą bedzie pomiatał, a mnie niech pocałuje w tyłek, bo swietnie radziłam sobie zanim on przyszedł do mojego zycia, to i poradzę sobie teraz. Poza tym ja przerabiałam ojca - sadystę, więc jemu nie pozwolę teraz nawet na mówienie podniesionym głosem. No a ten stoi i patrz. Jedyne co powiedział, to że chyba przesadzam i za bardzo sie zaędziłam w nerwach i w czarnyc scenariuszach. Powiedziałam, że nie interesuja mnie jego teorię, ja idę spać i jutro jak wstanę chce widzieć meila z rezerwacja na samolot. No i do tej pory go nie widzę. Napisałam smsa, że przypominam o rezerwacji. To on zaczął dzwonić, nie odebrałam, nie chce mi sie adać, tak jak jemu. Napisał smsa, zebyśmy gdzies poszli po południu i pogadali, ze tak nie można, że ja muszę być mniej narwana itd. Nic nie odpisałam. Napisałam tez, żeby nie wydzwaniał do mnie teraz, bo rozmawiam z mamą, a ten pisze "Proszę, ale nie mów jej nic złego. Wyjasnijmy to sami".:) On boi się, że powiem mamie, a on chce żeby wszystcy mysleli ile to on mi wspaniałosci daje i jak cudownie mnnie traktuje. Hipokryta jeden.... Nie wiem jak dalej to rozwiązać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eluuss Bardz mi się smutno zrobiło po przeczytaniu twojej historii. Staram się zrozumieć co czujesz. Moze Ci faceci reagują własnie w taki sposób tzn., że nie rozmawiaja o rzeczach trudnych, unikaja drażliwych tematów, zeby tego nie rozdrapywać, albo zeby wymazać to z pamięci. W każdym razie my kobiety takiego postępowania chyba nigdy nie zrozumiemy... Trzymam za Ciebie kciuki...:) piwonicaa Co za podły facet. dobrze zrobiłaś, że odeszlaś. Teraz jest trudno, ale jesli on nie zawahal sie uderzyć Cię, gdy jestes w ciąży, to mozesz sobie wyobrazić jak źle byłoby potem. Mój ojciec taki był dla mamy, bił ją jak była ze mna w ciąży, potem pałakał, przepraszał, a ona wybaczała. Juz nie tyle z miłości, co ze strachu, bo wtedy były inne czasy. Ona z małej wsi, wkońcu mąż to mąż, a i mieszkanie mogła dostać tylko jak będzie w związku małżeńskim. Wytrzymała 12 lat. To była gehenna. Ale teraz jest już inną kobietą. Gdzieś znikła ta zahukana, bojąca się dzieczyna, teraz to silna baba:). I Ty też jesteś silna... Jako ojca może go wpisz, wkońcu sama się nie zapłodniłaś, a on niech ponosi choćby konsekwencje finansowe. No nie rób mu takiego prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bywa okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Wspolczuje problemow z facetem. Nie wiem co ci poradzic. Tez mieszkam na zadupiu niedaleko Oslo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sadze....a znam ten typ
Tutaj jedna z przedmowczyn miala racje co do tego stylu zycia,to nie tylko skandynawowie ale ogolnie takie sa zwiazki w eur.zachodniej,bardziej przypominaja kontrakt dwojga niezaleznych ludzi ,ktorzy w pewnym wieku stwierdzaja ze trzeba odhaczyc punkt z listy pod tytulem zalozenie rodziny. Wiesz,dobrze ,ze on jednak chce rozmawiac,musisz mu bardzo dokladnie,bez ogrodek wytlumaczyc ze ten styl Ci nie odpowiada,a facet biorac sobie kobiete z innego kraju powinien odrobine sie dostosowac do niej-sztuka kompromisu-choc faceci z natury to egoisci i ciezko od nich cos wyegzekwowac,trzeba walic prosto z mostu bo facet z jakiej bajki by nie byl ,to sam sie niczego nie domysli.Ja tez mialam wczoraj wojne z moim,tylko ze ja mam tu swoje mieszkanie i auto,wiec spakowalam sie i ruszylam przed siebie...ale zawrocilam bo synek zostal z nim i spal.Przynajmniej moge mu po polsku nawrzucac tak dosadnie ,ze nie ma opcji zeby nie dotarlo...tylko coz tego jak w chlopa to jak grochem o sciane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20611322
mimo ze ja nie jestem w ciazy, to bardzo cie rozumiem; sama jestem w obcym mi kraju, nie mam znajomych i praktycznie przez caly dzien nie mam do kogo buzi otworzyc. Od poniedzialku do soboty pracuje, ale to tez taka praca/przyjmuje zamowienia od klientow telefonicznie, pracuje sama, wiec poza telefonami caly dzien nic:( od 9-18/wiec nie mam czasu zeby gdzies wyjsc lub kogos poznac. No o gdzie? Maz tez nie rozumie. On ma tu znajomych, rodzine... wiec takie rady typu odejdz, wracaj do polski nie sa takie proste jby moglo sie wydawac. Kiedy cos sie zostawia w tyle, to czesto juz nie ma miejsca na powrot; ja tez bym nie miala gdzie wrocic, ze wzgledu na warunki czy prace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sadze....a znam ten typ
Dodam jeszcze ,ze moj facet mial takie zycie jak Ty jako dziecko,z tym ze jego matka nie poddawala sie,pila i zabawiala sie z facetami na swoja strone...tego dopiero dowiedzialam sie tutaj,wiec moj uwaza,ze jak nazwie mnie kur..,szmata itp to nic takiego sie nie dzieje,no bo przeciez nie bije i ciastka mi przywozi...a dla mnie to fikcja bo ja jestem z tzw.dobrej rodziny i takie zachowanie i odzywki to cos niedopuszczalnego...i tak sie z nim szarpie,jak odchodze to on uwaza ze po to zeby sie ku..wic,bo nie moze byc innego powodu,wiec jeszcze bardziej atakuje,ech ksiazke mozna by napisac,u mnie juz 34tc jak na moje fizyczne mozliwosci to lekarz i tak uwaza to za sukces, nawet nikomu nie pokazuje jaki sie za tym kryje stres i nerwy,jestem zywym dowodem ze z nerwow chyba nie da sie wczesniej urodzic:)Uszy w gore,trzeba plan wykonac...a potem sie zacznie znow dzialac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sądze... No to u Ciebie tez nie jest wcale kolorowo. Zawsze tam miedzy Wami sie układało, czy to od jakiegoś czasu Twojemu mężowi poprzestawiało się w głowie? I dalczego od niego nie odeszłaś? Kochasz go, opowiedzianość za rodzinę czy coś innego? A co do tego nawrzucania, ja tez mu moge nawrzucać po polsku:). Wprawdzie do niego nic nie dotrze, czyli efekt końcowy jak u Twojego męża Polaka, ale ja przynajmniej nie mam kaca, że uzywam czasem rynsztokowego słownictwa:):). Oooooo, a wczoraj to sobie odbiłam za wszystkie czasy. Nie wiedziałam, że tyle przekleństw znam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość new zeland
nika dobrze zrobiłaś. musisz nim solidnie wstrząsnąć, to może zrozumie, że nie wolno mu tak postępować wobec Ciebie. a jeśi nie zrozumie, trudno, będziesz musiała od niego odejść, uważam, że to lepsze niż męczenie się z takim chamem. i tak długo wytrzymałaś, mnie po pierwszej takiej sytuacji szlag by trafił, tylko, że ja jestem wybuchowa i reaguję od razu. nie umiem w sobie tłumić złości. i nigdy, przenigdy nie pozwoliłabym, żeby facet mnie olewał i traktował z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosiaaaaaaaa
Witaj po raz kolejny :-) Mysle, ze powinnas z nim porozmawiac i posluchac, co ma Ci do powiedzenia, ale co do biletow zdania nie zmieniaj i jedz do Polski. Zobaczysz co Ci powie, moze troche to nim potrzasnelo. Poki co przygotuj sobie, co mu powiesz i trzymaj sie cieplo :-) Jakos tak przezywam Twoja sytuacje, moze tez dlatego, ze sama mam chlopaka Szweda...wiec daje mi to troche do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z Toba autorko
trzymaj sie cieplo i badź konsekwenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×